WYDARZENIE DNIA
W kolejnych dniach przekonamy się jak prezentują się wskaźniki koniunktury w przemyśle i w usługach krajów Unii Europejskiej i USA. Czekamy też na ruch ze strony ECB.
Już dziś publikowane są indeksy PMI dla przemysłu (w Stanach indeks ISM). Oczekiwania nie są wygórowane – w strefie euro ma to być 36,2 pkt – prawie 5 pkt mniej niż przed miesiącem, prawie 14 pkt poniżej poziomu rozgraniczającego recesję od rozwoju. W USA ma to być 38 pkt. Trzeba pamiętać, że przemysł jako pierwszy pada ofiarą recesji – usługi trzymają się nieco dłużej. Przekonamy się o tym w środę poznając wartość PMI dla sektora usług. W strefie euro ma to być 43,3 pkt. W czwartek zaś czekamy na decyzję Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii. Obniżki stóp wydają się prawdopodobne. W piątek poznamy zaś dane z rynku pracy w USA.
SYTUACJA NA GPW
Piątkowa sesja przerwała trwającą pięć kolejnych dni serię zwyżek na GPW. Większość obserwatorów piątkowe spadki jest skłonna przypisać po prostu realizacji zysków i być może tak właśnie było. WIG20 nie mógł przebić się przez poziomi 1800 pkt przez dwie kolejne sesje, więc część inwestorów zniecierpliwiona akcje sprzedała. Nadal więc ceny akcji czy same indeksy nie wyszły powyżej szczytów z początku listopada, tym samym oczekiwanie na rajd św. Mikołaja jest obciążone ryzykiem rozczarowania. Nie można oczywiście też wykluczyć wzrostowego scenariusza, ale przy obecnej zachowawczej postawie inwestorów być może bardziej prawdopodobny jest poziomy ruch indeksów.
Piątkowe obroty nie należały do wysokich – 1,06 mld PLN. Podrożały akcje 112 spółek, potaniały 170.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Azjatyckie indeksy rozpoczęły grudzień od niewielkich spadków i realizacji zysków z poprzedniego tygodnia. Japoński NIKKEI stracił na wartości 1,4 proc. po tym jak dane o sprzedaży samochodów okazały się najgorsze od 28 lat – w listopadzie 2008 r. była ona o ok. 28 proc. niższa niż przed rokiem. W niedzielę rada nadzorcza General Motors spotkała się by przygotować dokładny plan cięcia kosztów i wykorzystania ewentualnej pomocy rządowej, która łącznie ze środkami dla Forda i Chryslera ma wynieść 25 mld USD. Do piątkowych wzrostów z Wall Street nie należy przywiązywać szczególnej wagi, ponieważ najniższe w tym roku obroty sugerują, że w poniedziałek inwestorzy w USA będą pozbywać się akcji.
OBSERWUJ AKCJE
WIG20 – pomimo piątkowej przeceny o prawie 2 proc. WIG20 zakończył tydzień blisko 2 proc. powyżej poziomu sprzed tygodnia. Zamknięcie w okolicy 1740 pkt. wypada dokładnie na wysokości średniej z 20 sesji wskazującej krótkoterminowy trend, dlatego najbliższe dni będą ważnym testem dla byków. Jeżeli uznamy, że tezy o najpoważniejszej recesji na świecie od lat 30 ubiegłego wieku sprawdzą się w niedługim czasie, koniunktura na giełdzie nie będzie sprzyjać inwestorom przynajmniej przez kilkanaście miesięcy. Każda bessa charakteryzuje się jednak przynajmniej jednym silnym zrywem popytu i nie wykluczone, że właśnie do takiego ruchu przygotowywały się w ubiegłym tygodniu zagraniczne giełdy. Póki co powinniśmy nastawić się na dryfowanie WIG20 pomiędzy poziomem 1900 pkt. (poprzedni wierzchołek), a 1600 pkt. (linia krótkoterminowego trendu wzrostowego).
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Enea – rada nadzorcza powołała trzech nowych członków zarządu.
Internet Group – spółka zależna – CR Media – uzyskała finansowanie funduszy unijnych dla swojego nowego projektu. Projekt wart jest 18 mln PLN, a dotacja wyniesie 11 mln PLN.
AmRest – ma zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na przejęcie sieci restauracji Sfinks. AmRest ma już 39 proc. akcji Sfinksa, ale nie zamierza obecnie ogłaszać wezwania do sprzedaży pozostałych akcji. Najpierw chce się upewnić, że Sfinks w ogóle jest zdolny do osiągania zysków.
Kable – razem ze spółką zależną spłaciły 19,5 mln PLN pożyczki zaciągniętej w nkt cables.
BBI Development – spółka zależna zleciła budowę budynku mieszkalnego przy ul. Dolnej w Warszawie. Wartość zlecenia to 17,7 mln PLN.
BZ WBK – Fitch Ratings wciągnął bank na listę obserwacyjną ze wskazaniem negatywnym. Wcześniej to samo zrobiono z AIB – większościowym udziałowcem BZ WBK.
PROGNOZA GIEŁDOWA
W USA sesja (skrócona) zakończyła się zwyżką w końcówce notowań – a więc plus dla byków. Nikkei co prawda stracił na wartości, ale krótko po otwarciu zniżka była nawet głębsza, a większą część dnia zabrało inwestorom odrabianie strat.
To sprawia, że atmosfera przed rozpoczęciem nowego tygodnia na giełdach w Europie nie jest najgorsza. Mogą ją co prawda popsuć dane makroekonomiczne, ale te publikowane w zeszłym tygodniu miały większy kaliber i fatalną wymowę, a mimo to inwestorzy nie reagowali nerwowo.
Zakładamy jednak, że przy słabych danych makroekonomicznych chętnych do zakupów nie będzie jednak wielu.
Spodziewamy się, że ten tydzień nie przyniesie jeszcze rozstrzygnięć, co do dalszego trendu na GPW (nie będzie ani nowych szczytów, ani dołków).
WALUTY
Ubiegłotygodniowe umocnienie złotego okazało się tylko krótkoterminową korektą, bo już w poniedziałek inwestorzy wyraźnie pozbywali się naszej waluty na rzecz euro, franka szwajcarskiego i dolara. Trudno stwierdzić, co bardziej przyczyniło się do tego stanu rzeczy: obniżenie rządowej prognozy wzrostu gospodarczego na przyszły rok z 4,8 proc. do 3,7 proc., plan na wypadek kryzysu (zbyt optymistyczne założenia spadku przychodów budżetowych?) czy może obawa rolowanie długu. W poniedziałek ważne będą rezultaty emisji papierów skarbowych, bo obecnie konkurencja o kapitał jest olbrzymia, a zatem jego cena idzie szybko w górę. Rano za granicą inwestorzy najchętniej kupowali dolary i jeny. Za jedno euro płacono po godz. 9. 3,82 PLN, frank szwajcarski kosztował 2,49 PLN, a dolar 3,02 PLN.
SUROWCE
Zgodnie z oczekiwaniem sobotnie spotkanie przedstawicieli krajów eksportujących ropę naftową nie zaowocowało kolejną obniżką wydobycia. OPEC, który dostarcza 40 proc. światowych zapasów ropy w październiku zmniejszył poziom produkcji o ponad 5 proc., lecz nie pomogło to w wyhamowaniu spadków ceny baryłki. Uwaga inwestorów z rynków surowcowych (również z rynku metali przemysłowych) przeniosła się w ostatnich tygodniach z krótkoterminowych czynników kształtujących podaż (strajki pracowników, awarie, katastrofy, itp.) na długoterminowe spowolnienie popytu. W poniedziałek rano baryłka ropy kosztowała 51,9 USD, a uncja złota 804 USD.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty;
Emil Szweda – wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją. Open Finance