Tydzień na rynkach finansowych

Komentarz rynkowy Money Expert.

Rynek międzynarodowy

Ostatni tydzień na globalnych rynkach akcyjnych zakończył się na plusie. Indeks MSCI AC World wzrósł, ale bardzo delikatnie, bo jedynie o 0,09%. Fakt, że ten światowy wskaźnik w ogóle poszedł do góry, był jednak tylko i wyłącznie wynikiem dobrego zachowania się parkietów w gospodarkach wschodzących, które zwyżkowały o 1,53%, a ich ruch do góry był na tyle silny, że udanie zdyskontował słabą postawę giełd w gospodarkach rozwiniętych, które spadły o 0,11%. W ujęciu regionalnym obserwowane rezultaty indeksów były niejednorodne. Ceny akcji w Azji i Pacyfiku (MSCI Asia Pacific) wzrosły o 2,15%, w Europie (DJ Stoxx 600) zniżkowały o 1,83%, a w Stanach Zjednoczonych poszły w dół o 0,25%.

Niejednoznaczny finał przyniosło także minione pięć dni handlu na światowych rynkach towarowych. Mimo że indeks Reuters/Jefferies CRB poszedł w dół o 0,59% do poziomu 251,31, to nastąpiło to przy 1,23% spadku wartości sierpniowych kontraktów terminowych na lekką słodką ropę na Nymexie, ale też 2,10% zwyżce wyceny wrześniowych futuresów na miedź na Comexie.  

Inwestorzy na rynkach akcji i towarowym, w przeciwieństwie do ostatniego tygodnia, nie wyprzedawali już wszystkiego „jak leci”, ale też nie wykazywali praktycznie żadnej chęci do zakupów. Po raz kolejny w centrum uwagi wszystkich bez wyjątku uczestników rynku znajdował się stan globalnej gospodarki, a napływające z niej sprzeczne sygnały potwierdzały wcześniejsze przypuszczenia o jej stabilizacji, a nie powrocie na ścieżkę szybkiego wzrostu. Prognozy z początku tygodnia przedstawione przez Bank Światowy były fatalne, gdyż instytucja ta obniżyła swoje szacunki dla PKB na bieżący rok do minus 2,9%, z przewidywanego jeszcze w marcu minus 1,7%. Całe szczęście, że później w sukurs przyszła Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, która dla odmiany podniosła swoje prognozy tegorocznego PKB dla krajów członkowskich OECD do minus 4,1% z minus 4,3%. Co więcej, w piątek Departament Handlu podał, że w maju stopa oszczędności Amerykanów wyniosła 6,9% i była najwyższa od prawie 16 lat (dokładnie od grudnia 1993 r.), potwierdzając, że może być trudno z rozruszaniem ekonomii Stanów Zjednoczonych poprzez wydatki ich obywateli.

Na globalnym rynku walutowym miniony tydzień przyniósł spadek wartości „zielonego”. Indeks dolarowy poszedł w dół o 0,48% do 79,878, a najbardziej płynny kurs walutowy świata, czyli EUR/USD, wzrósł o 0,83% do 1,4054. Dla inwestorów zajmujących się handlem walutami bezsprzecznie najważniejsza były decyzja Fed w sprawie stóp procentowych. Bank centralny USA, zgodnie z oczekiwaniami, nie zmienił kosztu pieniądza (stopa funduszy federalnych nadal więc jest ekstremalnie niska i wynosi 0,00%-0,25% i pozostanie pewnie taka przez dłuższy czas), jednak komunikat po posiedzeniu był niejasny. Ogólnie stwierdzono w nim, że spowolnienie gospodarki USA wyhamowuje, ale zauważono też, że aktywność gospodarcza prawdopodobnie pozostanie słaba jeszcze przez jakiś czas. Inflacja ma pozostać na pewien okres opanowana. Nie bez znaczenia pozostawały też informacje płynące z Chin o coraz większym zainteresowaniu tego kraju nową światową walutą, którą (jak Państwo Środka proponuje) można byłoby utworzyć na bazie SDR-ów Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o stawce Libor. W piątek 26 czerwca 3-miesięczna stawka Libor dla amerykańskiego dolara po raz pierwszy w historii spadła poniżej bariery 0,6% – dokładnie do 0,5975%. To oczywiście wynik środowej decyzji Fed, ale też efekt pożyczki w wysokości 442 miliardów euro na 12 miesięcy udzielonej w trakcie tygodnia przez ECB instytucjom finansowym.

Rynek krajowy

Na krajowym rynku akcyjnym w ostatnim tygodniu nastąpił mocny ruch w dół, zgodny kierunkowo z tym, co działo się na parkietach Starego Kontynentu i w Stanach Zjednoczonych, jednak całkowicie przeciwny do tego obranego przez inne giełdy w gospodarkach wschodzącym. Pomiędzy 19 a 26 czerwca indeks WIG spadł o 4,10%, a indeks WIG20 poszedł w dół o 5,44%. Nie sposób jednak ukrywać, że o tak kiepskim „tygodniowym” ich odczycie zadecydowała przede wszystkim poniedziałkowa sesja, podczas której oba te wskaźniki załamały się odpowiednio o 5,01% i 6,21%. W ciągu tygodnia obroty na całym rynku były niewielkie, maksymalnie docierając do 1,21 miliarda złotych, a w piątek wyniosły one nawet jedynie 549 miliony złotych.

Pomimo słabych nastrojów na rynku akcji, notowania złotego w ostatnich pięciu dniach handlu jednak wzrosły. W ślad za słabnącym na świecie dolarem kurs EUR/PLN spadł o 0,07% do 4,5002, a kurs USD/PLN zniżkował o 0,96% do 3,1929. O 1,18% w dół do 2,9528 poszedł także kurs CHF/PLN. Na cenę franka względem złotego w ogromnym stopniu wpływał fakt interwencji, do których dochodziło na rynku szwajcarskiej waluty, a w szczególności tej z poniedziałku 22 czerwca.

Najważniejszymi wydarzeniami ostatnich dni w Polsce była niewątpliwie decyzja Rady Polityki Pieniężnej oraz publikacja przez NBP Raportu o inflacji. W pierwszym przypadku, zgodnie z szerokimi oczekiwaniami rynku, okazało się, że poziom stóp procentowych został obniżony o 25 pkt bazowych, a główna stopa referencyjna od 25 czerwca wynosi 3,50%. Z kolei w przypadku Raportu o inflacji, został on w całości przedstawiony w piątek (a częściowo już w środę, w informacji po posiedzeniu RPP) i też, jak się spodziewano, projekcja wskazała na niższe niż prognozowano jeszcze w lutym, oczekiwania co do tempa PKB oraz na to, że zejście inflacji poniżej celu zajmie jednak trochę więcej czasu niż zakładano 4 miesiące wcześniej.

Mimo że sama decyzja RPP nie odbiła się większym echem zarówno na rynku akcyjnym, jak i walutowym, to doprowadziła jednak do długo wyczekiwanego spadku stawki Wibor. W ujęciu tygodniowym, po raz pierwszy od długiego czasu, 3-miesięczna stawka WIBOR zanotowała spadek i w piątek wyniosła 4,47% wobec 4,65% 19 czerwca.  

Uwaga inwestorów operujących na polskim rynku skupiała się także na kwestii nowelizacji tegorocznego budżetu. We wtorek minister finansów, Jacek Rostowski, poinformował o obniżeniu szacunku PKB na 2009 r. do +0,2% oraz podniesieniu tegorocznego deficytu budżetowego o 9 miliardów złotych do poziomu 27 miliardów złotych z zakładanych wcześniej 18,2 miliarda złotych. Z kolei dwa dni później w Sejmie odbyło się głosowanie nad wnioskiem PiS o wotum nieufności dla ministra. Głosami PO i PSL Jacek Rosotowski utrzymał swoje stanowisko. 

Przedstawione w czwartek przez Główny Urząd Statystyczny dane makro były „ciut” lepsze od prognoz. W maju sprzedaż detaliczna wzrosła r/r o 1,1% wobec oczekiwań na poziomie +0,7%, a stopa bezrobocia spadła do poziomu 10,8% z 11,0% w kwietniu, co pokryło się z wcześniejszymi szacunkami Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz średnią prognoz analityków i ekonomistów.

Otwarcie nowego tygodnia

 Bieżący tydzień na globalnych rynkach akcyjnych i towarowych rozpoczął się w mieszanych nastrojach. W poniedziałek w regionie Azji i Pacifiku benchmarkowy indeks MSCI spadł o 0,9%, o godz. 11:33 paneuropejski  DJ Stoxx 600 rósł o 0,56%, a w tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykański S&P 500 zniżkowały o 0,16%. Wszystko to powodowało, że faktyczny obraz rynku był bardzo zamazany. Również wtedy sierpniowe futuresy na ropę kosmetycznie rosły o 0,04% do 69,19 USD/bar., a analogiczne, tyle że wrześniowe, instrumenty pochodne na miedź lekko szły w dół o 0,17% do 2,3050 USD/funt. W przypadku dolara obserwowana była jego aprecjacja względem wszystkich kluczowych walut i tak np. o godz. 11:33 kurs EUR/USD spadał o 0,39% do 1,3999. 

Przedstawione dziś o godz. 11:00 dane o nastrojach w gospodarce Eurolandu za czerwiec były lepsze nie tylko od tych poprzednich za maj, ale też od prognoz. Indeks je obrazujący wzrósł do 73,3 z 70,2 i wobec oczekiwanego odczytu 71,0. To najwyższy jego poziom od listopada 2008 r.

Na polskim rynku indeks WIG20 rozpoczął pierwszą w tym tygodniu sesję na 0,84% minusie, jednak na rynku przewagę bardzo szybko zdobyli kupujący i suma summarum o godz. 11:33 zwyżkował już on o 0,46% do 1866,72 pkt. Z kolei na krajowym forexie notowania złotego ulegały wahaniom w ślad za zmianami kursu EUR/USD. O godz. 11:33 kurs EUR/PLN spadał o 0,16% do 4,4929, a kurs USD/PLN zwyżkował o 0,49% 3,2087.

Źródło: Money Expert