Tydzień: posiedzenia BoE i EBC, indeksy koniunktury

WYDARZENIE DNIA
W najbliższych dniach najważniejsze informacje dotyczyć będą kondycji rynku pracy w USA oraz dynamiki PKB w strefie euro. Po posiedzeniach banków centralnych zmian się nie spodziewamy.

Tydzień zaczynamy już dziś publikacją indeksów PMI dla sektora produkcji w Europie. Również w Polsce spodziewamy się spadku tego indeksu, co potwierdziłoby spowolnienie w przemyśle, w zachodnich krajach unijnych odczyt ma być niższy niż 50 pkt, co oznacza recesję w sektorze. Jutro dane ważne dla klientów banków – inflacja i PKB w Szwajcarii oraz indeks ISM sektora produkcji w USA. W środę dowiemy się czy sektor usług w Europie też znalazł się w recesji, będzie też odczyt PKB dla eurolandu. W czwartek poznamy decyzje Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego, a w piątek dane z rynku pracy w USA.

SYTUACJA NA GPW
W piątek GPW próbowała iść za ciosem, ale siła piątkowego uderzenia była już znacznie słabsza. WIG20 zyskał 0,8 proc. i dotarł do 2600 pkt, ale zapał inwestorów do kupowania był już wyraźnie mniejszy i to pomimo zaskakująco wysokiego wzrostu PKB w II kwartale, o czym GUS informował w piątek. GPW tradycyjnie jednak krajowe dane zignorowała. Nadal wyróżniały się akcje BZ WBK i Pekao – tych samych, których kupowanie zalecił w czwartek bank UBS. Reszta sektora bankowego już nie prezentowała się tak dobrze jak w czwartek, za to o 4,6 proc. podrożały akcje Cersanitu, o którym sporo ciepłych słów wypowiadają krajowi analitycy. W piątek podrożały akcje 161 spółek, potaniały 116, obroty podliczono na 1,17 mld PLN.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Optymizm po ubiegłotygodniowych danych o wzroście amerykańskiego PKB o 3,3 proc. szybko wyparował na Wall Street i w piątek, przed rozpoczęciem długiego weekendu za oceanem inwestorzy pozbywali się akcji. Silnie taniały papiery spółek z branży detalicznej i producentów sprzętu elektronicznego (np. sieci kawiarń Starbucks czy internetowego sklepu Amazon.com), ponieważ w lipcu zmniejszyły się zarówno wydatki konsumentów, jak również ich wynagrodzenia. Branżę technologiczną w dół ciągnął Dell, który do tej pory radził sobie całkiem dobrze dzięki dużemu zaangażowaniu na rynku komputerowym w Europie i Azji, ale po publikacji kiepskich wyników kwartalnych przestrzegł akcjonariuszy przed spowolnieniem sprzedaży także poza granicami USA. NIKKEI stracił w poniedziałek 1,8 proc.

OBSERWUJ AKCJE
NCIndex – rok po powstaniu indeks rynku New Connect reprezentuje ledwie 40 proc. swojej wartości z pierwszego dnia notowań. Nie powinno być to w gruncie rzeczy zaskoczeniem dla nikogo – skoro indeksy głównego rynku GPW spadły o 30-50 proc. od szczytu hossy, to tym bardziej akcje spółek ryzykownych (bo bez ustalonej reputacji) mogły być przecenione mocniej. Ale większość z inwestujących na New Connect, świetnie wie, że nie o wyceny porównawcze idzie tu gra. NC to rynek spekulacji, gdzie wzrost notowań w dniu debiutu jest nieraz sygnałem dla zarządów spółek do wyprzedawania akcji naiwnym inwestorom. Z tego punktu widzenia powołanie NC to klęska. Z drugiej strony dobrze, że jest taki rynek, z definicji podwyższonego ryzyka – trafiają tu pieniądze inwestorów znających reguły gry, znających skalę ryzyka. Brzmi to trochę jak opis podziemnej, nielegalnej giełdy, ale właśnie taki jest odbiór NC, uwarunkowany roczną bessą na giełdach.
Analiza techniczna indeksu na niewiele się zdaje – trend główny jest już ustalony, sygnałów jego rychłej zmiany nie ma, choć wskaźniki rysują już pozytywne dywergencje. Wyjście indeksu powyżej 64 pkt byłoby już wartościowym sygnałem powrotu na ten rynek.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Gant – zaciągnął w PKO BP kredyt o wartości 75,6 mln PLN. Pieniądze sfinansują inwestycję deweloperską Ganta w Poznaniu.
Polcolrit – zamierza połączyć się ze swoją spółką zależną – Ceramiką Marconi.
SkyLine Investment – spółka kupiła ponad 73 hektary gruntu w powiacie chełmskim za 5,2 mln PLN i zamierza odsprzedać tę ziemię z zyskiem.
Resbud – ma kontrakt o wartości 4,6 mln PLN netto na budowę stacji obsługi samochodów osobowych i ciężarowych wraz z salonem.
PEP – w ramach niepublicznej emisji sprzedał osobie fizycznej 143,2 tys. akcji po 7,8 PLN każda.
LC Corp – uzyskał pozwolenie na budowę osiedla Zielony Złocień w Krakowie.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Na początku poniedziałkowej sesji inwestorzy mogą sprzedawać akcje wzorem giełd azjatyckich, ale dramatycznej ucieczki z rynku raczej nie doświadczymy. Warto przyglądać się obrotom, które powinny zwiększać się w najbliższych dniach. Na rzetelną ocenę efektów dłuższej sesji na GPW przyjdzie nam jednak poczekać parę dni, ponieważ poniedziałek to dzień wolny od pracy w USA, więc warszawscy inwestorzy mogą liczyć tylko na popyt z Londynu czy Frankfurtu. Głównym czynnikiem decydującym o nastrojach na zagranicznych rynkach nie będą dane makroekonomiczne, ale cena ropy naftowej, która idzie w górę zwiększając obawy inwestorów o portfele konsumentów i wyniki spółek. Sektor bankowy za sprawą mniejszej ilości wiadomości o kryzysie kredytowym z USA będzie koncentrował się na finalizacji przejęcia banku Dresden przez Commerzbank, dzięki czemu powstanie największy bank w Niemczech.

WALUTY
Japoński jen wrócił do łask inwestorów po ogłoszeniu rządowego planu pobudzającego drugą największą gospodarkę na świecie, na co urzędnicy przeznaczą ok. 2 biliony jenów. Słabł natomiast amerykański dolar – głównie za sprawą spadku zarobków konsumentów w USA, którzy nie są odosobnieni w swoich kłopotach, bo z weekendowego wydania brytyjskiego Guardiana dowiadujemy się, że do świąt pracę na Wyspach może stracić ok. 2 mln osób. Przez większość poprzedniego tygodnia inwestorzy z rynku walutowego nie przykładali większej wagi do nowych informacji o polskiej gospodarce, która wciąż należy do najzdrowiej rozwijających się w Europie – złoty dopiero w piątek zaczął odrabiać straty, ale tylko wobec franka i euro. W poniedziałek po godz. 8 dolar kosztował 2,276 PLN, euro 3,331 PLN, a frank szwajcarski 2,065 PLN.

SUROWCE
Podczas sesji w Azji ropa naftowa podrożała w poniedziałek o ponad 2 USD do ponad 117 USD za baryłkę, co przypisuje się huraganowi Gustav, który pędzi ku południowym wybrzeżom Stanów Zjednoczonych z prędkością ok. 250 km/h. W weekend w Teksasie i Louisianie trwały gorączkowe akcje ewakuacyjne i domy opuściło już blisko 2 mln osób pamiętających doświadczenia sprzed trzech lat. W tym roku już kilka sztormów tropikalnych zagrażało zaburzeniem dostaw ropy z Zatoki Meksykańskiej, ale meteorolodzy ostrzegają, że Gustaw awansował aż do trzeciej kategorii w pięciostopniowej skali, co oznacza, że jego siła może być porównywalna z Katriną z 2005 r. Trudno więc dziwić się, że koncerny naftowe wycofały już ok. 70 proc załogi z platform ulokowanych w Zatoce, które dostarczają ponad jedną czwartą zapasów ropy USA.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – wydarzenie dnia, giełdy zagraniczne, prognoza giełdowa, surowce, waluty;
Emil Szweda – sytuacja na GPW, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją. Open Finance