Tydzień ważnych spotkań

Końcówka piątkowej sesji amerykańskiej przynosiła na eurodolarze częściową realizację zysków. Kurs po wcześniejszym odbiciu się od wsparcia na 1,29 tym razem przebił się niżej i dotarł do poziomu 1,2855.

Na początku poniedziałkowego handlu na Starym Kontynencie cena wspólnej waluty oscyluje trochę wyżej, na poziomie 1,2885. Jednak jak na razie żadna ze stron rynkowych nie wykazuje większej aktywności. Może to wynikać z tego, że w tym tygodniu jest wiele czynników, które mogą zmienić obraz rynku.

Do najważniejszych z nich będzie należał temat Grecji i negocjacji tego kraju z ws. redukcji zadłużenia. W sobotę z Aten wyjechał przedstawiciel prywatnych wierzycieli bez wypracowanego porozumienia. Teraz rozmowy mają odbywać się telefonicznie. Z prasowych doniesień wiadomo, że w weekend określono maksymalny akceptowalny poziom obcięcia długu, jednak Grecy starają się jeszcze mocniej zwiększyć stopień redukcji. Przedłużające się przepychanki w tym temacie mogą psuć nastroje zwłaszcza, że od osiągnięcia porozumienia uzależniona jest wypłata kolejnej międzynarodowej pomoc dla Aten. I

nnymi czynnikami, które zapewne przyciągną uwagę inwestorów w tym tygodniu będą  spotkania ministrów finansów Strefy Euro oraz całej Unii, szczyt w Davos a także posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, który ma przedstawić oprócz prognoz makroekonomicznych także przewidywania co do poziomu stóp procentowych (po raz pierwszy w historii). Poza spotkaniami i negocjacjami w tym tygodniu opublikowane zostaną także istotne dane makroekonomiczne. Wstępne odczyty PMI dla Strefy Euro, czy wynik indeksu instytutu Ifo pozwolą ocenić, czy ostatni optymizm co do przyszłości Strefy Euro potwierdzają menadżerowie logistyki i niemieccy przedsiębiorcy. Poza tym istotne dane napłyną także z USA, gdzie poza decyzją ws. stóp procentowych opublikowany zostanie wstępny odczyt dynamiki PKB za IV kwartał.

Złoty trzyma się mocno

Piątkowe ruchy na rynku eurodolara pozostały bez większego wpływu na krajowy rynek walutowy. Wartość amerykańskiej waluty podrosła do poziomu 3,35 zł, natomiast koszt zakupu euro pozostał praktycznie bez zmian. Dziś o poranku ceny zagranicznych walut kształtują się na nieco niższych poziomach. Złoty zatem ciągle trzyma się mocno mimo, że na pierwszy plan powracają stare obawy. Temat negocjacji w Grecji, który staje się coraz bardziej palący może znów szkodzić rodzimej walucie podobnie jak inne kwestie, które będą podnosić globalny poziom awersji do ryzyka. Z technicznego punktu widzenia pary złotowe mają już niewiele miejsca na ewentualne dalsze spadki. Wskaźniki zaś powoli dają do zrozumienia, że mogą pojawić się wzrosty, zwłaszcza jak ogólny klimat inwestycyjny będzie się pogarszał.

Początek bez danych

W dniu dzisiejszym nie przewidziano ważniejszych danych zarówno z rynku amerykańskiego, jak i Eurolandu.

Źródło: FMC Management