Sentyment inwestorów pogorszył się w poniedziałek za sprawą ciągłego braku porozumienia ateńskiego rządu z wierzycielami oraz Trojką. Dzisiaj odbędzie się emisja półrocznych greckich bonów skarbowych.
Początek tygodnia nie rozpoczął się optymistycznie na rynku eurodolara.
W dalszym ciągu nie zostało zawarte porozumienie pomiędzy ateńskim rządem oraz Komisją Europejską. Sytuacja staje się coraz bardziej nieciekawa, ponieważ już 20 marca zapadną obligacje o wartości 20 mld EUR. Bez zgody Brukseli Grecja stanie się niewypłacalna. Rząd ateński nie jest jednak skory do szybkich cięć budżetowych, ponieważ już w kwietniu odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne w Grecji. Można więc powiedzieć, że rząd technokratów jest świadomy dwóch istotnych rzeczy: że to on musi podjąć decyzję o radykalnych cięciach w budżecie oraz że przez to nie ma szans na reelekcję.
Stany Zjednoczone, Unia Europejska oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy będą dążyły do tego, żeby po pierwsze Grecja porozumiała się z prywatnymi wierzycielami, a jeśli nie będzie postępów w łataniu dziury budżetowej, to żeby opuściła strefę euro (po zgodzie z obligatoriuszami). Dzięki takiemu rozwiązaniu największe europejskie gospodarki nie będą musiały dokładać się w znacznym stopniu do EFSF oraz ESM. Na pewno nikt nie zgodzi się na niekontrolowany upadek Grecji, ponieważ ogłoszenie zdarzenia defaultu bez zgody np. prywatnych wierzycieli rozpocznie lawinę wypłacania zobowiązań z tytułu CDSów przez globalne instytucje ubezpieczeniowe, a powtórki z upadków np. banków amerykańskich w latach 2008 – 2010 roku nikt nie chce i nie jest na nie gotowy.
Rynek eurodolara otworzył się w poniedziałek na poziomie 1,3127 USD i do godz. 14.00 czasu warszawskiego stracił 100 pipsów. Kurs nie przebił poziomu wsparcia, które znajduje się na tym poziomie i skierował się na północ. We wtorek o godz. 8.30 czasu warszawskiego inwestorzy płacili za euro ok. 1,3155 USD. Od dwóch tygodni kurs znajduje się w trendzie bocznym. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 1,3225 USD. To czy kurs do niego dojdzie, zależy przede wszystkim od sentymentu inwestorów, który w tym tygodniu będzie kształtował się przez sytuację w Grecji. Jeżeli np. dojdzie do porozumienia Aten z prywatnymi wierzycielami, władze uzgodnią kolejne cięcia budżetowe to euro ma szansę na dalsze umacnianie się do dolara i przebicie poziomu oporu. W tym przypadku kurs będzie miał otwartą drogę do poziomu 1,3436 USD. Równocześnie obniży się wtedy rentowność greckich 10-latek oraz wartość 5-letnich CDSów.
We wtorek o godz. 11.00 czasu warszawskiego odbędzie się aukcja 26-tygodniowych greckich bonów skarbowych. 10 stycznia br. odbyła się ostatnia aukcja półrocznych papierów dłużnych i wtedy ich średnia rentowność wyniosła 4,95 proc. Dzisiaj rozpoczyna się również spotkanie premiera Grecji Lukasa Papademosa oraz przywódców partyjnych, którzy będą rozmawiać na temat dalszych cięć budżetowych. Jest to konieczny wymóg, jeżeli Ateny myślą o otrzymaniu kolejnej transzy pakietu pomocowego. Godzinę później zostaną opublikowane dane o dynamice produkcji przemysłowej za grudzień w Niemczech. O godz. 16.00 odbędzie się konferencja prasowa Bena Bernankiego. We wtorek wyniki kwartalne opublikuje Coca-Cola, Walt Disney oraz GlaxoSmithKline.
Źródło: Noble Markets