Mieszkańcy stolicy Polski zwykle postrzegani są jako zamożni ludzie. Jednak nie jest to równoznaczne z obrazem mieszkańca podwarszawskiej gminy. Jak reprezentuje się „statystyczny Kowalski” całego regionu? Na zlecenie Banku Ochrony Środowiska firma Pentor Research International przeprowadziła badania społeczne i scharakteryzowała zachowania konsumenckie mieszkańców województwa mazowieckiego pod kątem finansów i oferty bankowej.
Oszczędzanie to proces zdecydowanie pozytywny dla mieszkańców mazowieckiego. Ponad połowa badanych regionu uważa, że gromadzenie pieniędzy sprawia im przyjemność. Prawie 80 proc. deklaruje, że zapasowa kwota daje im poczucie bezpieczeństwa i stabilności w życiu. Jeśli chodzi o motywację do działania, to właśnie na Mazowszu padła największa liczba odpowiedzi mówiących, że teoretycznie nie trzeba mieć konkretnego celu, by odkładać pieniądze. Rzeczone 12 proc. to najwyższy wynik we wszystkich badanych regionach. O przeznaczenie odkładanych środków najbardziej dbają Wielkopolanie, gdzie tylko 4 na 100 osób zaprzeczyło celowości oszczędzania.
Mimo takich danych, gdy rozmowa schodzi na posiadane oszczędności, dokładnie połowa mazowieckiego nie wie, na co je wyda. Co piąty badany wspomina o podróżach, co szósty – o wyposażeniu domu i sprzętach AGD/RTV. Badaniu poddano niewielu pesymistów – tylko co dwudziesta osoba chce odkładać na „czarną godzinę”.
Jak oni to robią?
Domowy budżet pozwala co jakiś czas zaoszczędzić pewne kwoty 55 proc. Mazowszan. Ale już co czwarty badany całe zarobki przeznacza na bieżące potrzeby. Tylko 20 proc. ankietowanych z regionu regularnie odkłada pieniądze. Ostatecznie dwie na trzy osoby posiadają oszczędności. W większości nie są to duże sumy, ale regularnie odkładane. 500 zł i poniżej – do takich comiesięcznych „zaskórniaków” przyznaje się siedmiu na dziesięciu badanych. W przeważającej większości trafiają one do banku (73 proc.) na konto oszczędnościowe (46 proc), ROR (40 proc.) czy lokaty terminowe złotowe (38 proc.). Jednak jest też grupa osób przechowująca pieniądze „w skarpecie” – potwierdza to co piąty badany tego regionu. – To niestety niekorzystne wiadomości, biorąc pod uwagę liczbę produktów bankowych pozwalających elastycznie zarządzać pieniędzmi. Osobom wymagającym stałego dostępu do gotówki mogę polecić chociażby Konto Wyjątkowe BOŚ Banku, którego wysokie oprocentowanie – nawet 8 proc. – skutecznie chroni kapitał przed inflacją i pozwala dodatkowo zarobić. Dla pragnących dodatkowego zwrotu najlepsze będzie Konto Bez Kantów, gdzie za podstawowe czynności na rachunku to bank wypłaca pieniądze, nawet do 60 zł miesięcznie.– wyjaśnia Mariusz Klimczak, prezes Banku Ochrony Środowiska.
Połowa na kreskę
Myśl o kredycie nie jest miła co drugiej osobie z mazowieckiego. Blisko połowa uważa też, że kredytu należy się wystrzegać za wszelką cenę. Ale istnieje grupa 20 proc. badanych, którzy wolą skorzystać z kredytu pomimo posiadanych środków finansowych. Co więcej – to najwyższy odsetek tych odpowiedzi w całej Polsce.
Pomimo obaw prawie połowa mieszkańców mazowieckiego ma na swoim koncie jakiś kredyt. Co piąty badany spłaca właśnie pożyczkę gotówkową, co jest raczej przeciętnym wynikiem. Najwięcej kredytów konsumpcyjnych posiadają w swoim portfelu Pomorzanie (30 proc.), najmniej – mieszkańcy Podkarpacia (11 proc.). Spośród zadłużonych w bankach większość spłaca jeden lub dwa kredyty (93 proc. odpowiedzi). Miesięczne raty to obciążenie domowego budżetu kwotami: 500 zł i poniżej dla 36 proc. badanych, 501-1000 zł dla 45 proc., 1001-2000 zł dla 16 proc. Powyżej 2000 zł co miesiąc zwraca do banku tylko 2 proc. Mazowszan.
O czym myślą?
Mając na uwadze wybór kredytu hipotecznego cała Polska zgodnie wybrała koszt całkowity jako najważniejszy warunek decydujący o jego zaciągnięciu. M.in. w odpowiedzi na wyniki badań, BOŚ Bank po raz piąty na początku czerwca obniżył marże kredytów hipotecznych, tym razem w złotych. Dzięki marży niższej o 0,5 proc. przy kredycie w wysokości 400 tys. zł zaciąganym w złotówkach na okres 25 lat zaoszczędzić można nawet ponad 35 700 zł. – Zmiana siatki marż dla kredytów w złotówkach, a wcześniej w euro, wynika z wyjścia na przeciw oczekiwaniom klientów. Przypomnę także, że wraz z kredytem mieszkaniowym oferujemy m.in. 3-letnie wakacje kredytowe, możliwość sfinansowania 100 proc. wartości nieruchomości i rozłożenie spłaty nawet na okres 50 lat. Stawiamy na kredyty hipoteczne i do końca roku planujemy zwiększyć ich sprzedaż o 10 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym – mówi Marek Serafiński, Wiceprezes Zarządu Banku Ochrony Środowiska.
Zmiany cen standardowych kredytów hipotecznych to jednak nie wszystko. Na początku kwietnia Bank Ochrony Środowiska wprowadził na rynek specjalny ekologiczny kredyt hipoteczny. Premiuje on działania związane z ochroną środowiska m.in. energooszczędne rozwiązania zastosowane przez nabywców mieszkań i deweloperów. W zależności od wykorzystanych technologii, umożliwiających uzyskanie statusu budynku pasywnego, czy energooszczędnego, klient BOŚ Banku może liczyć na obniżkę marży kredytu – w stosunku do oferty standardowej – nawet o 1 proc.
W badaniu brali udział mieszkańcy pięciu regionów: mazowieckiego, wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego i podkarpackiego. O preferencje finansowe zapytano 500 osób powyżej 30 roku życia, z minimum średnim wykształceniem, mieszkających w miastach pow. 100 tys. mieszkańców. Celem badania była diagnoza postaw i zachowań finansowych mieszkańców poszczególnych regionów.
Źródło: BOŚ