„Działające w Polsce towarzystwa zarobiły na czysto 6,6 mld zł zysku. To nowy historyczny rekord – prawie o jedną trzecią lepszy, niż rok wcześniej – wynika z najnowszego raportu Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), regulatora rynku ubezpieczeniowego. To na razie szacunki, bo nie wszyscy ubezpieczyciele zdążyli się pochwalić oficjalnie osiągnięciami. PZU zdążył – jest najbardziej dochodowym towarzystwem w kraju i w całej Europie Środkowo-Wschodniej. W minionym roku miał 3,3 mld zł zysku. To połowa wszystkich dochodów branży. Tyle też holenderskie Eureko w konsorcjum z Bankiem Millennium zapłaciło rządowi osiem lat temu za 30 proc. akcji PZU.” – pisze dziennik.
„Branża korzysta na szybkim wzroście gospodarczym – mówią jednym głosem szefowie ubezpieczycieli. Na drogach przybywa używanych i nowych aut, które muszą mieć wykupione polisy. W bankach trwa boom kredytowy. Polacy na potęgę biorą kredyty konsumenckie i hipoteczne, które są z reguły opakowane w ubezpieczenia. Ponadto szybko rośnie liczba kart kredytowych i płatniczych. One również są z automatu ubezpieczane. Łącznie ubiegłoroczne przychody ubezpieczycieli wyniosły ponad 37 mld zł (wobec 31 mld rok wcześniej).” – podaje „Gazeta Wyborcza”.
„Poza tym branża zarabia krocie na pomnażaniu otrzymanych składek. Na razie sprzyja temu hossa na giełdzie i spokój na krajowym rynku obligacji. Ubezpieczyciele starają się też ograniczać wypłaty odszkodowań i świadczeń. Z raportu KNF wynika, że odszkodowania w ubiegłym roku rosły, ale znacznie wolniej, niż składki klientów. Świadczą o tym również skargi, które trafiają do Rzecznika Ubezpieczonych, instytucji reprezentującej interesy klientów. W 2006 r. było ich rekordowo dużo – aż 6,4 tys. (o 40 proc. więcej, niż w 2005 r.). Większość dotyczyła zaniżonych, zdaniem klientów, odszkodowań.” – czytamy dalej.
Więcej informacji w „Gazecie Wyborczej”.