Umowy z parabankami niczym pułapki bez wyjścia

Bank nie daje ci szans na kredyt, bo nie masz zdolności kredytowej? Masz za niskie dochody? Jesteś już nadmiernie zadłużony? Nie masz pracy? Szybką pożyczkę bez BIK i formalności dostaniesz w parabanku. Uważaj jednak, żeby nie wpaść w pułapkę zadłużenia.

Parabanki to firmy pożyczkowe działające poza systemem bankowym, w oparciu o kodeks cywilny lub ustawę o kredycie konsumenckim. Na dzień dzisiejszy, nie podlegają nadzorowi finansowemu. Umożliwiają składanie depozytów, które nie są objęte żadną gwarancją. Udzielają też drobnych (do 10 tys. zł) kredytów konsumpcyjnych z własnych środków i na własne ryzyko. Można więc stwierdzić, że w parabankach panuje wolna amerykanka.

Szybko, wygodnie, ale drogo

Pożyczkę w parabanku można otrzymać od ręki, bez skomplikowanych formalności i weryfikowania wysokości zarobków oraz zdolności kredytowej (tzw. pożyczka bez BIK2). Niestety, brak dostępu do historii kredytowej pożyczkobiorcy powoduje trudności w ocenie ryzyka transakcji, a tym samym przekredytowania niektórych grup klientów. Wysokie ryzyko parabanki rekompensują sobie równie wysoką premią w postaci naliczonych opłat i prowizji.

Pożyczka w parabanku – na co zwracać uwagę?

O decyzji dotyczącej zaciągnięcia pożyczki w parabanku nie powinny przesądzać pokazywane w reklamach niskie raty lub oprocentowanie. Należy bowiem przeanalizować ofertę, zwracając szczególną uwagę na wysokość rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania ( RRSO), zawierającej informacje o oprocentowaniu nominalnym oraz wszystkich opłatach okołopożyczkowych, takich jak prowizja czy opłata przygotowawcza. W praktyce okazuje się bowiem, że nawet najdroższa pożyczka bankowa będzie tańsza niż ta z parabanku1. RRSO „pożyczki bez BIK2″ sięga nawet kilkudziesięciu tysięcy procent (np. 30 tys. proc.), gdy RRSO najdroższego miesięcznego kredytu bankowego wynosi około 150 proc.

Parabanki pobierają wysokie opłaty (w tym przygotowawczą, której w momencie nieudzielenia pożyczki nie zwracają) i prowizje. Zdarza się również, że parabanki już po pobraniu opłaty stawiają dodatkowe warunki uzyskania pożyczki, na przykład wygórowane zabezpieczenia (weksel in blanco, poręczenie 3 osób, hipoteka).

Co prawda, zgodnie z prawem, konsument nie może ponosić żadnych kosztów za wcześniejszą spłatę kredytu konsumenckiego, ale parabanki za jednodniowe opóźnienie w spłacie potrafią naliczyć ogromne odsetki karne dochodzące do połowy wartości pożyczki lub wysłać przedstawiciela firmy windykacyjnej – zarówno do domu dłużnika, jak i jego miejsca pracy.

Jeżeli zdecydujemy się na pożyczkę bez BIK2, powinniśmy dokładnie przeczytać zapisy umowy. Mogą się w niej znaleźć tzw. klauzule niedozwolone, które spowodują, że podpiszemy niekorzystny dla siebie dokument. W takim przypadku można odstąpić od umowy – w ciągu 10 dni od podpisania lub momentu poinformowania o takiej możliwości; oświadczenie o odstąpieniu należy złożyć nie później niż w ciągu 3 miesięcy od zawarcia umowy.

Jeżeli w umowie są zawarte klauzule abuzywne, należy pisemnie zwrócić się do firmy, która udzielała nam kredytu z wnioskiem o zmianę postanowień umowy, które są niezgodne z przepisami prawa. Ponadto, w przypadku naruszenia interesów konsumenta, należy zwrócić się do miejskiego rzecznika konsumentów lub do UOKiK.

(Nie)kontrolowane zadłużenie

Wdrożenie rekomendacji T utrudniło dostęp do kredytu bankowego. W rezultacie żniwo zbierają dziś parabanki. Okazuje się, że podmioty nieobjęte nadzorem i działające w luce systemu bankowego cieszą się sporym zaufaniem Polaków. Niestety, często to zaufanie wiąże się z niefrasobliwością konsumentów, którzy zadłużają się nadmiernie i wielokrotnie – obecnie w tzw. pułapce zadłużenia tkwią 2 miliony Polaków.

Źródło: Bankier.pl