„Zgodzili się, żeby powstała Europejska Rada Oceny Ryzyka Systemowego – pierwsza w historii ponadgraniczna instytucja, która ma ostrzegać przed zagrożeniami makroekonomicznymi. Będzie się składać z prezesów banków centralnych 27 państw członkowskich, szefów krajowych nadzorów finansowych, trzech nowych unijnych instytucji nadzorczych oraz przedstawicieli Komisji Europejskiej.”, czytamy.
„Ministrowie zgodzili się też na stworzenie trzech instytucji nadzorujących sferę mikro, czyli banków, ubezpieczeń i instytucji rynku kapitałowego. Będą miały swoje siedziby w Londynie, Frankfurcie i Paryżu. W ich skład wejdą szefowie krajowych nadzorów nad poszczególnymi rynkami, a szefami zostaną osoby niezależne.”, informuje dziennik.
„Nowe instytucje nie zastąpią krajowych nadzorów, bo będą zajmować się tylko instytucjami, które działają w więcej niż jednym państwie UE. Wymieniałyby się informacjami, koordynowałyby działania, a w razie sporu pomiędzy nadzorami różnych krajów miałyby pełnić funkcję instytucji arbitrażowych. Z prawem wydawania zaleceń dla nadzorów państw członkowskich. I właśnie ten ostatni zapis nie wszystkim się podoba […]”, czytamy dalej.
W Polsce nadzór nad rynkiem finansowym sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. KNF przejęła kompetencje Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych i Komisji Nadzoru Bankowego. Przewodniczącym Komisji jest Stanisław Kluza. Nadzór nad działalnością KNF sprawuje Prezes Rady Ministrów.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w artykule Wstępne „tak” dla unijnego nadzoru autorstwa Anny Słojewskiej.