Według gazety, „działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mogą zaszkodzić klientom BRE Banku i innych instytucji, które stosowały podobne klauzule. W przyszłości może to bowiem spowodować, że będą płacili więcej, niż w gdyby pozostali przy poprzednich warunkach […]
W ostatnich latach zdecydowana większość kredytów hipotecznych w bankach była udzielana na podstawie rynkowego kosztu franka szwajcarskiego (LIBOR) z doliczoną marżą banku, która wynosiła zazwyczaj 1 do 2 pkt proc. Te kredyty są obecnie tanie, bo LIBOR wynosi 0,4 proc. Takie też rozwiązanie jest, zdaniem UOKiK, sprawiedliwe. Jednak ze względu na wysoki koszt pozyskania franka szwajcarskiego banki podniosły marże przy udzielaniu nowych pożyczek nawet do 9 pkt proc. W PKO BP wynoszą od 7,27 do 9,16 pkt proc., a w samym BRE Banku od 6,4 do 8,4 proc.”, czytamy.
„Obecnie, na skutek zakwestionowania klauzul przez UOKiK, BRE Bank mógłby więc wykorzystać ewentualne orzeczenie sądu i zmienić oprocentowanie kredytów tak, aby klienci płacili np. 7-pkt marżę plus LIBOR. Jednak jeśli w najbliższych latach szwajcarski bank centralny zacznie podnosić stopy procentowe i koszt pieniądza na rynku wzrośnie do 5–6 proc., to kredyty hipoteczne udzielane przez BRE Bank mogą okazać się droższe niż przy starych warunkach.„, zwraca uwagę gazeta.
Urząd zakwestionował także zapisy mówiące o tym, że klient ma informować bank o wszelkich okolicznościach mogących mieć wpływ na jego sytuację finansową, np. o obniżeniu dochodów. Jeśli sąd przyzna rację argumentom UOKiKu, to zakwestionowane postanowienia zostaną wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych. Oznacza to, że nie będą ich mogły stosować także inne banki.
Więcej na ten temat w „Parkiecie”.
Na podstawie: Piotr Rutkowski