W II kwartale 2023 r. upadłość konsumencką ogłosiło 5,2 tys. osób, czyli niewiele mniej niż w rekordowym I kwartale (5,3 tys.)[1]. Są one winne wierzycielom 147,4 mln zł[2]. Wedle szacunków do końca roku liczba upadłości może przekroczyć 20 tys.[3]! Blisko połowa (48%) bankrutów widniała w bazach Krajowego Rejestru Długów na dwa lata przed upadłością! Oznacza, że prawdopodobnie mogli uniknąć rozwoju tego „czarnego scenariusza” i postarać się wcześniej rozwiązać swoje problemy finansowe. Czasami jednak nie można uniknąć ogłoszenia upadłości. Część zadłużonych dopiero po podjęciu tego kroku, dostaje impuls, by wyjść na finansową prostą. Trzeba jednak wiedzieć, że ogłoszenie bankructwa ma też minusy i wpływa na życie „byłego” dłużnika. O tym w kolejnym poradniku Intrum z serii „Ogarniam finanse”.
Upadłość konsumencka to nie odpuszczenie długów!
Najczęściej powtarzany mit dotyczący upadłości konsumenckiej? To ulga dla dłużnika i odcięcie się od problemów finansowych, a po ogłoszeniu bankructwa w ogóle nie trzeba przejmować się zadłużeniem. W rzeczywistości sytuacja wygląda inaczej:
– Z tego rozwiązania mogą skorzystać osoby, które przez dłuższy czas (min. 3 miesiące) nie są w stanie terminowo spłacać swoich zobowiązań i doprowadziły do takiej sytuacji nieświadomie, np. przez dłuższą przerwę w pracy zawodowej wywołaną chorobą czy wypadkiem, co wiązało się brakiem regularnego otrzymywania dochodów. Osoby, które po prostu podchodzą nieodpowiedzialnie do gospodarowania pieniędzmi, biorą na siebie kolejne kredyty czy pożyczki ze świadomością, że trudno będzie im spłacać kolejne raty, prawdopodobnie nie będą mogły z pozytywnym skutkiem wnioskować o upadłość konsumencką. Warto też wiedzieć, że wedle obowiązującego prawa, sąd automatycznie takiego wniosku nie odrzuci – zaznacza Rafał Wąsowski, ekspert Intrum.
Co ważne, ogłoszenie upadłości nie oznacza, że roszczenia wierzycieli automatycznie przestają istnieć i dług jest odpuszczony. Ogłoszenie bankructwa przez konsumenta to proces, który składa się z kilku etapów, do których zaliczamy:
- przygotowanie wniosku o upadłość przez osobę zadłużoną,
- właściwe postępowania upadłościowe (wykonanie planu podziału masy upadłościowej) – majątek osoby zadłużonej zostaje spieniężony, a środki z tego tytułu pokrywają roszczenia wierzycieli; z chwilą ogłoszenia upadłości następuje zatrzymanie naliczania odsetek od wszelkich zobowiązań, a toczące się postępowania egzekucyjne o zapłatę przeciwko osobie zadłużonej, które były wszczęte przed ogłoszeniem upadłości, ulegają zawieszeniu,
- ewentualnego wykonania planu spłaty wierzycieli – w przypadku, gdy wysokość całkowitego zadłużenia była wyższa niż majątek dłużnika, który wchodził w masę upadłościową, sąd ustala „dodatkowy” plan spłaty długów, aby zaspokojone zostały wszystkie roszczenia wierzycieli, może on wynosić 12, 24 lub 36 miesięcy, nie może on jednak trwać dłużej niż 84 miesiące; dodatkowy plan spłaty jest także ustalany w sytuacji, gdy sąd zgadza się na ogłoszenie upadłości jedynie względem tylko części zadłużenia.
To, jak w rzeczywistości będzie przebiegać wspomniany proces, zależy od sytuacji danej osoby zadłużonej.
Ogłoszenie upadłości konsumenckiej wymaga rachunku sumienia
Złym pomysłem jest wnioskowanie o upadłość konsumencką i zatajanie prawdziwych powodów problemów finansowych lub wręcz twierdzenie, że terminowana spłata zadłużenia została uniemożliwiona przez zdarzenia losowe. Prawda i tak wyjdzie na jaw, a konsekwencje braku szczerości mogą być znaczące.
– W obecnej rzeczywistości prawnej sąd jedynie sprawdza, czy osoba zadłużona jest wypłacalna, czy też nie i utraciła zdolność do terminowego wywiązywania się z zobowiązań finansowych. Przyczyny powstania problemów finansowych – to, czy jest mowa o tzw. rażącym niedbalstwie czy faktycznie, pewne zdarzenia uniemożliwiały dotychczasową spłatę zaległego długu – są brane pod uwagę dopiero przez syndyka. Jeżeli ten uzna, że osoba zadłużona świadomie doprowadziła do swoich problemów finansowych i nie podejmowała prób wcześniejszego ich rozwiązania, ustala plan spłaty wierzycieli (jeżeli po dokonaniu właściwego postępowania upadłościowego jest on konieczny) na okres nie krótszy niż 36 miesięcy, ale nie dłuższy niż 84 miesiące – dodaje Rafał Wąsowski, ekspert Intrum.
Dotychczasowe podejście do spłaty zaciągniętych zobowiązań i sytuacja osoby zadłużonej mogą wpłynąć na okres, w którym będzie trzeba spłacać zadłużenie. Zatajenie pewnych istotnych informacji może nawet spowodować, że wniosek o upadłość zostanie odrzucony.
Upadłość konsumencka a umorzenie długów
Kilka lat temu weszła w życie nowelizacja prawa dotyczącego upadłości konsumenckiej. Przed zmianami łatwiej było o umorzenie długów. Konsument, który ogłosił upadłość i znalazł się w rzeczywiście ciężkiej sytuacji, mógł za pozwoleniem sądu odstąpić od dalszej realizacji planu spłaty – jego części lub wyjątkowych sytuacjach – nawet całości. W praktyce dochodziło do anulowania zaległego długu przez sąd. Jak wygląda ta kwestia w 2023 r.?
– W obecnej sytuacji umorzenie zadłużenia jest możliwe, gdy niezdolność do spłaty ma tzw. charakter trwały, np. z powodu braku majątku czy długotrwałej choroby uniemożliwiającej podjęcie pracy. Jeżeli osoba zadłużona nie znajdzie się w takiej sytuacji, sąd wyda jedynie postanowienie o tzw. warunkowym umorzeniu zobowiązań. Warto również wiedzieć, że sąd np. na wniosek wierzyciela, może uchylić taką decyzję i ustalić nowy plan spłaty również po upływie 5 lat od dnia uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu – komentuje Rafał Wąsowski, ekspert Intrum.
Osoby wnioskujące o upadłość konsumencką, muszą być świadome faktu, że plan spłaty może zostać wznowiony nawet kilka lat po zakończeniu postępowania upadłościowego.
Jak złożyć wniosek o upadłość konsumencką?
Warto poświęcić czas i uwagę na odpowiednie złożenie wniosku o upadłość konsumencką. To bardzo ważny etap, bo od niego może zależeć dalsze postępowanie sądu i podjęcie decyzji o rozwiązaniu problemów osoby zadłużonej.
Wniosek o upadłość składa się w wydziale gospodarczym sądu rejonowego, który jest właściwy dla miejsca zamieszkania osoby zadłużonej. Pobierana jest opłata w wysokości 30 zł. We wniosku należy uzasadnić, opisać trudną sytuację finansową, która uniemożliwiła terminową spałę zobowiązań.
– Takie uzasadnienie warto poprzeć konkretnymi dowodami. Uzupełnijmy wniosek o wszelkie zaświadczenia, które jasno pokazywałyby, że sytuacja, w której się znaleźliśmy (np. pobyt w szpitalu, choroba, konieczność rezygnacji z pracy w celu opieki nad chorym dzieckiem), nie pozwalała na otrzymywanie regularnych dochodów lub wiązała się z dodatkowymi, wysokimi wydatkami i przez to nie mogliśmy się wywiązywać na czas z zobowiązań finansowych – podpowiada Rafał Wąsowski, ekspert Intrum. Przygotujmy się również na to, że w formularzu będzie trzeba przedstawić aktualną sytuację finansową (stan kont i posiadanej gotówki), spis wszystkich zaległości wraz z kompletną listą wierzycieli.
Do obowiązków wnioskodawcy należy również przedstawienie spisu posiadanego majątku. Chodzi o wszelkie dobra materialne i przedmioty, które mogą zostać sprzedane z zyskiem. Nie warto ukrywać przed sądem żadnych elementów swojego majątku, bo gdy takie postępowanie wyjdzie na jaw, sąd może oddalić wniosek o ogłoszenie upadłości.
Chcesz ogłosić upadłość konsumencką? – zastanów się dwa, a nawet trzy razy!
Na upadłość konsumencką należy patrzeć jak na rozwiązanie, które ma przede wszystkim pomóc osobie zadłużonej. W momencie ogłoszenia upadłości, nie występuje dalsze naliczanie odsetek od zaległych zobowiązań i wszelkie sprawy-roszczenia wierzycieli, które toczyły się przed ogłoszeniem bankructwa, ulegają zawieszeniu. Czasem dopiero zastosowanie takiego mechanizmu, pozwala wyjść osobie zadłużonej na finansową prostą.
Nie można jednak ukryć, że ogłoszenie upadłości konsumenckiej to „publiczne” przyznanie się do kłopotów finansowych. Taka informacja trafia do Krajowego Rejestru Zadłużonych. W KRZ można bezpłatnie uzyskać m.in. informacje o osobach, wobec których są lub były prowadzone postępowania upadłościowe[4]. Można trafić również do innych baz danych, z których korzystają różne instytucje przy ocenie zdolności kredytowej swoich klientów. Oznacza to, że bankrut może mieć w przyszłości problem z zaciągnięciem kolejnego zobowiązania, nawet jeżeli wypełnił już „dodatkowy” plan spłaty wierzycieli. Ale nie tylko. Może mieć również utrudniony dostęp do skorzystania zakupów na raty czy rozwiązania BNPL („kup teraz, zapłać potem”, z ang. buy now, pay later”).
– Tutaj zachodzi podobny mechanizm jak w przypadku tzw. czarnej listy dłużników. Znalezienie się na takiej liście to informacja dla kredytodawcy, że taka osoba już w przeszłości miała problemy z płaceniem na czas i przez to nie jest już w pełni wiarygodnym kredytobiorcą. Dlatego pamiętajmy – ogłoszenie upadłości konsumenckiej to czasem potrzebny krok, ale to jednak ostateczność. Od tej decyzji nie ma odwrotu. Dlatego, aby wyjść z kłopotów finansowych, w pierwszej kolejności zawsze starajmy się porozumieć z wierzycielem (bądź wierzycielami) lub z firmą windykacyjną, która rozpoczęła negocjacje i zaczęła dochodzić należności w jego imieniu. Jeżeli sprawa zaległego zadłużenia trafiła do sądu i mamy w konsekwencji tego już do czynienia z egzekucją komorniczą, nawet wtedy możemy ustalić nowe warunki spłaty zaległego zadłużenia, które będą dla nas optymalne – tłumaczy Rafał Wąsowski, ekspert Intrum.
Upadłość konsumencką można ogłosić więcej niż raz w życiu, można jednak o to wnioskować dopiero po 10 latach od ogłoszenia poprzedniego bankructwa.
[1] Dane: Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, Krajowy Rejestr Długów.
[2] Dane: Krajowy Rejestr Długów.
[3] Tamże.
[4] Źródło: https://prs.ms.gov.pl/krz
Źródło: Intrum