Miniony tydzień przyniósł wyciszenie na światowych rynkach zbóż. Notowania kukurydzy, pszenicy i soi wpadły w konsolidację po wcześniejszych nerwowych sesjach.
We wrześniu cena każdego z tych zbóż spadła o ponad 20 procent, jednak obecnie notowania dotarły do technicznych wsparć, wyznaczonych przez lokalne dołki z ostatnich kilkunastu miesięcy. Najbliższe sesje pokażą, czy popyt będzie w stanie przełamać dominującą we wrześniu spadkową tendencję.
Przyczyn zniżek na rynku zbóż w poprzednim miesiącu było kilka. Po pierwsze, ceny kukurydzy, pszenicy i soi dotarły już do bardzo wysokich poziomów, co wywoływało obawy o zmniejszenie popytu.
Wprawdzie żadnemu z powyższych zbóż nie udało się pokonać rekordów cenowych z 2008 r., jednak notowaniom było już do tego poziomu niedaleko. Ryzyko utraty siły przez stronę popytową stało się jeszcze większe w ostatnich tygodniach, kiedy to nerwowo było także na innych rynkach. Oczekiwania związane ze spowolnieniem w światowej gospodarce kładą się cieniem przede wszystkim na notowaniach kukurydzy, ponieważ pogorszenie koniunktury oznaczałoby zmniejszenie popytu na surowce energetyczne – a niemal 40% zbiorów kukurydzy w USA jest przeznaczane do produkcji etanolu, składnika biopaliw.
Silne tąpnięcie cen zbóż miało miejsce ostatniego dnia września, kiedy to amerykański Departament Rolnictwa opublikował raport dotyczący zapasów zbóż w USA. W publikacji tej podano, że 1 września br. zapasy kukurydzy wyniosły 1,13 mld buszli, co było wartością o 20% wyższą niż rynkowe oczekiwania. Niemniej jednak, nie oznacza to, że sytuacja po stronie podaży tego zboża przestała być napięta.
Zapasy kukurydzy w tym roku znalazły się na dużo niższym poziomie niż w roku ubiegłym – 1 września 2010 r. ich stan wyniósł 1,71 mld buszli. Na razie więc trudno mówić o jakimkolwiek odbudowywaniu zapasów – a to stwarza ryzyko gwałtownych ruchów cen kukurydzy w przypadku pojawienia się niepokojących informacji dotyczących podaży tego zboża w przyszłości. Warto także zwrócić uwagę na fakt, że jakość tegorocznego zboża jest gorsza od zeszłorocznej.
Nieco wolniej niż w ostatnich latach przebiegają także zbiory kukurydzy. Niemniej jednak, nie powinno to istotnie wpłynąć na notowania tego zboża, ponieważ prognozy pogody na kolejne dni są dla farmerów łaskawe. Suche i bezdeszczowe dni mają pozwolić im na zwiększenie tempa żniw i, tym samym, zwiększenie zapasów. Złagodzenie sytuacji na rynku kukurydzy po stronie podaży może przynieść także sytuacja w Brazylii, która jest drugim po Stanach Zjednoczonych największym eksporterem tego zboża na świecie. Jak podaje amerykański Departament Rolnictwa, wysokie ceny kukurydzy na globalnym rynku skłonią brazylijskich farmerów do zwiększenia areału zasiewów. Prognozowana całkowita produkcja kukurydzy w Brazylii za sezon 2011/2012 wynosi 61 mln ton, co oznaczałoby wzrost o 6% w stosunku do wcześniejszego sezonu.
Uspokajające są także dane dotyczące podaży pszenicy. Wspomniany wcześniej wrześniowy raport Departamentu Rolnictwa wskazał, że także zapasy tego zboża były 1 września nieco większe od oczekiwań. Nie bez znaczenia dla podaży jest powrót Rosji do światowego handlu pszenicą w lipcu br. (po zniesieniu embargo eksportowego) oraz dobre prognozy zbiorów. Na Ukrainie tegoroczna produkcja i eksport mają być rekordowe. Niezłe okazały się zbiory tego zboża we Francji i w Niemczech (oba kraje są ważnymi producentami), mimo tegorocznych dotkliwych susz. Jak prognozuje Departament Rolnictwa, w sezonie 2011/2012 kraje Unii Europejskiej wyprodukują 135,8 mln ton pszenicy (symboliczna zmiana w ujęciu r/r), a więc o 1,7 mln więcej niż wynosi pięcioletnia średnia.
Obecne uspokojenie na rynkach zbóż może przyczynić się do zniesienia cen jeszcze bardziej na południe – jednak ruch cen w dół jest prawdopodobnie ograniczony, zważywszy na długoterminowe czynniki fundamentalne, które przemawiają na rzecz wzrostów.
Źródło: DM BOŚ