Rok 2015 był najlepszy po względem wyników budownictwa mieszkaniowego w Polsce – informuje GUS. Deweloperzy nie szczędzą środków na rozwój skali swojej działalności, bo Polacy nigdy wcześniej nie kupowali nowych lokali tak chętnie jak dziś.
Już od 30 miesięcy dane publikowane przez GUS potwierdzają, że deweloperzy rozpoczynają coraz więcej nowych projektów. Co więcej, dynamika tych zmian utrzymuje się na wysokim – dwucyfrowym poziomie (w ujęciu r/r).
Zmiany utrudniają zadłużanie
Takie wyniki to efekt panującego w gronie deweloperów optymizmu. Trudno się mu dziwić skoro największe firmy działające na tym rynku podają informacje o potężnych wzrostach liczby sprzedawanych mieszkań. W 2015 roku były one zazwyczaj o 20-30% wyższe niż rok wcześniej. Wiele firm pokonało tym samym rekordy ze szczytu poprzedniej hossy. W efekcie trudno się dziwić, że deweloperzy widząc spory ruch w biurach sprzedaży, wprowadzają nowe projekty, aby odnowić ofertę.
Z drugiej strony optymizm powinny tonować negatywne zmiany, które decydować będą o obrazie rynku mieszkaniowego w 2016 roku. Bardzo ważne zmiany dotykają rynek kredytowy. Już 10 banków z 16 przebadanych w styczniu br. przyznało, że trzyosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto miesięcznie musi się liczyć ze znacznie wyższym oprocentowaniem kredytu mieszkaniowego niż ci, którzy o dług ubiegali się miesiąc wcześniej. W ciągu miesiąca aż o 39 tys. zł, a w ciągu roku o ponad 70 tys. zł zmalała też zdolność kredytowa takiej rodziny (do niecałych 380 tys. zł w formie 30-letniego długu).
Warto podkreślić, że jeszcze nie wszystkie banki zmieniły swoje cenniki, a już dziś zebrane dane potwierdzają, że w 2016 roku o pieniądze na mieszkanie będzie trudniej, a oprocentowanie długu będzie wyższe. Powód? Banki same są drenowane z pieniędzy, więc mniej chętnie je pożyczają. Nie chodzi tylko o podatek bankowy, ale też składki na wypłaty dla klientów SK Banku, finansowanie fundusz restrukturyzacji kredytów, podniesienie kapitałów nie mówiąc już o kosztach przewalutowania kredytów, czego koszty mogą iść w miliardy złotych.
Gdyby tego było mało, to od stycznia chcąc kupić mieszkanie na kredyt, trzeba posiadać 15-proc. wkład własny, a nie jak w 2015 roku 10-proc. To sprzyja wykorzystaniu pieniędzy z programu „Mieszkanie dla młodych” i niestety lada miesiąc może dojść do wyczerpania środków z tego programu wsparcia. Wszystkie te czynniki spowodują więc, że o kredyt będzie trudniej. Planowane w przyszłym roku zmiany powinny więc hamować inwestycyjne apetyty deweloperów.
Historyczny wynik poprawiony o 10%
Tymczasem w trakcie 2015 roku deweloperzy rozpoczęli najwięcej nowych budów w historii – o 24% więcej niż w 2014 roku oraz o 10% więcej niż w rekordowym dotychczas 2007 roku.
Z najnowszej publikacji GUS wynika ponadto, że w grudniu br. deweloperzy uzyskali pozwolenia na budowę 9,9 tys. mieszkań. To o 48% więcej niż przed rokiem. Do tego firmy budujące mieszkania rozpoczęły także budowy 8,2 tys. nowych lokali (wzrost o 52% r/r). Z Imponującą dynamiką wzrosła też liczba mieszkań oddawanych do użytkowania. W grudniu zakończono budowy prawie 9 tys. mieszkań. To o 43% więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem.
Trendy w całym sektorze budownictwa mieszkaniowego:
GUS prezentuje dane o budownictwie mieszkaniowym dzieląc inwestorów na 4 kategorie:
-
Inwestorów indywidualnych,
-
Deweloperów,
-
Spółdzielnie,
-
Pozostałych inwestorów (budownictwo komunalne, zakładowe i społeczne czynszowe)
W całym sektorze budownictwa mieszkaniowego wyniki w dużej mierze są uzależnione od tych notowanych przez deweloperów. W grudniu 2015 r. wydano pozwolenia na budowę 17,4 tys. mieszkań, a więc o 41% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Podobna była dynamika rozpoczętych budów (12,4 tys. lokali). Liczba mieszkań oddanych do użytkowania wzrosła natomiast o 23% (do 18,9 tys.).
Bartosz Turek, Lions Bank