„O ile jeszcze w lipcu było bardzo dobrze, to w sierpniu zniżka giełdowych indeksów dała się we znaki zarówno TFI, jak i biurom maklerskim. Wszystko wskazuje na to, że we wrześniu będzie podobnie. Dwa z trzech miesięcy nie będą więc należały do udanych pod względem wpływów z prowizji ze sprzedaży jednostek funduszy i z działalności brokerskiej. Najbardziej na kłopotach rynku kapitałowego może stracić BZ WBK ze swoim flagowym produktem w postaci jednostek TFI Arka, a także Pekao czy Millennium i BPH, które dzięki sprzedaży funduszy poprawiły wyniki za II kwartał […].” – pisze „Dziennik”.
„Chociaż nie jest to ich podstawowy biznes, to jednak trudno będzie nie zauważyć braku wpływów kilkuset milionów złotych, bo takie kwoty prowizji ze sprzedaży jednostek funduszy wchodzą w grę. Licząc średnią prowizję na poziomie 3 proc, przy napływie 12,2 mld zł, jakie TFI odnotowały od kwietnia do czerwca, mogła ona wynieść ok. 370 mln zł. Biorąc pod uwagę fakt, że wyliczenia dotyczą salda wpłat i umorzeń, wartość zakupów, a co za tym idzie również prowizji mogła być jeszcze wyższa […].” – czytamy.
„W mniejszym stopniu dokuczliwe dla banków jest mniejszy ruch u brokerów. Kolejne oferty pierwotne wciąż są przygotowywane. Na spadającym rynku większą popularność zyskały z kolei kontrakty terminowe, chociaż obroty na akcjach spadły w sierpniu w porównaniu do lipca o ok. 6,5 mld zł, do 37,7 mld zł, a we wrześniu już do 27,5 mld zł. Analitycy twierdzą zgodnie, że teraz bankom nie wiedzie się już tak dobrze jak w II kwartale. W I połowie roku bankom sprzyjało wszystko: koniunktura na sprzedaż produktów bankowych, rynek obligacji, rynek akcji, sprzedaż funduszy inwestycyjnych. – Teraz dwa ostatnie elementy nie grają już na ich korzyść – twierdzi Dariusz Górski, szef działu analiz DB Securities. Przynajmniej podstawowy biznes, czyli akcja kredytowa i pozyskiwanie depozytów, idzie bardzo dobrze […].” – czytamy dalej.