Można się spodziewać, że rosnące obawy o inflację w USA i spadek wartości dolara pobudzą wzrosty notowań tego surowca w następnych miesiącach.
Warszawska giełda zakończyła tydzień nieco wyżej, niż rozpoczęła. Niewielkiemu umocnieniu uległa także nasza waluta, ok. 8 gr do euro, podobnie było na dolarze.
W Stanach Zjednoczonych opublikowano cykliczny raport dotyczący koniunktury zawierający opinie biznesmenów i ekspertów tzw. Beżową Księgę. Okazuje się, że sytuacja uległa pewnej poprawie. Świadczyć może o tym spadek o 20 tys. liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a także wzrost majowej sprzedaży detalicznej o 0,5 proc. w porównaniu z kwietniem. Niewiele poprawił się jednak indeks nastroju Uniwersytetu Michigan będący jednym z mierników oczekiwań co do rozwoju koniunktury w USA.
W Eurolandzie odnotowano dalszy spadek produkcji przemysłowej. W kwietniu była ona o blisko 2 proc. niższa niż w marcu, na co znaczący wpływ miały Niemcy. To problem również dla nas, bowiem z krajem tym wiążą nas najszersze kontakty biznesowe.
W poniedziałek dowiemy się, jaki jest wskaźnik inflacji CPI w maju w Polsce. Spodziewam się inflacji konsumenckiej na poziomie nieco wyższym niż miesiąc wcześniej. To może być sygnał dla Rady Polityki Pieniężnej, która zbiera się w czwartek. Nie oczekuję jednak, aby już teraz podjęła decyzję o zmianie stóp procentowych. Z ewentualną podwyżką zapewne poczeka do lipca. Podaż pieniądza M3 w maju była wyższa o 0,9 proc. niż w kwietniu i o 14,3 proc. wyższa niż rok wcześniej – mamy zatem więcej pieniędzy w kieszeniach.
W tym tygodniu nie powinny nastąpić znaczące zmiany notowań naszej waluty. Chociaż spory pomiędzy PO oraz PSL i opozycją w sprawie ustawowego unieważnienia umów opcyjnych mogą jedynie spowodować utratę zaufania do naszego rynku, a zatem pogorszyć sytuację złotego. Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, partia ta jest przeciwna inicjatywie swojego koalicjanta w tej sprawie. Podobne zdanie prezentują również Komisja Nadzoru Finansowego oraz środowisko bankowe.
W piątek wygasają na GPW kontrakty terminowe na WIG20, co może wywołać pewne fluktuacje kursów akcji.
W tym tygodniu czeka nas też spora dawka danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, co będzie miało wpływ na nastroje na całym świecie.
Najbliższe dni będą oznaczać w dalszym ciągu silną pozycję surowców. Coraz więcej pozytywnych informacji z gospodarki będzie pobudzać nadzieję na zażegnanie kryzysu. Czy takie oczekiwania jednak się spełnią – pokaże przyszłość. Największym zagrożeniem jest widmo inflacji w USA, które da znać o sobie w następnych miesiącach, bowiem drukowanie pustego pieniądza jeszcze nikomu nie uszło na sucho.
Jan Mazurek, główny analityk Investors TFI