W opinii decydentów „złoty pozostaje niedowartościowany”.

W trakcie porannego handlu złoty minimalnie zyskuje notując: 4,33 PLN wobec euro, 3,37 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,59 PLN w zestawieniu CHF/PLN. Rentowności długu na rynku wtórnym spadły poniżej 5,70% (10-letnie obligacje skarbowe), a w przypadku instrumentów 2-letnich kształtują się na poziomie 4,77%.

W trakcie wczorajszej sesji polska waluta kontynuowała ruch aprecjacyjny umacniając się o: 0,45%/EUR, 1,33%/USD, 0,27%/CHF. Pośród koszyka walut Europy środkowo-wschodniej liderem we wzrostach był węgierski forint, który zanotował zwyżkę, aż o 1,44 wobec euro. Inwestorzy na rynkach globalnych zareagowali pozytywnie na informację o możliwym zwiększeniu zdolności pożyczkowych przez MFW o 600 mld (500 mld + 100 mld „buforu bezpieczeństwa”). Ponadto wspólnej walucie pomogły też słowa analityka Fitch ratings, który zasugerował, iż agencja nie spodziewa się nie wywiązywania Włoch ze swych zobowiązań (tymczasem pozostała część wypowiedzi odnosząca się do możliwego obniżenia ratingu o 2 stopnie została w dużej mierze pominięta) Przełożyło się to na kontynuacje wzrostu na eurodolarze – w konsekwencji wspierając również waluty emerging markets.

Nad ranem pojawiła się wypowiedź prezesa NBP, Marka Belki, który w wywiadzie w Moskwie powiedział, iż „złoty pozostaje niedowartościowany”. Jednocześnie dodał, że nie jest pewien dalszego rozwoju wypadków na rynku w przypadku „kolejnej fali turbulencji w Europie”. Ponadto decydent zaznaczył, iż instytucja centralna (NBP) jest gotowa do interwencji, by wesprzeć złotego, jeżeli będzie to niezbędne. W minionych tygodniach byliśmy świadkami podobnego tonu wypowiedzi ze strony pozostałych członków RPP. Zestawiając te opinie z ostatnimi wypowiedziami Jerzego Hausnera oraz Andrzeja Raczko (którzy sugerowali, iż bardziej prawdopodobnym jest podwyższenie stopy niż jej obniżenie) wyłania się nam stanowisko polskich decydentów, które może pomóc złotemu w średnim terminie. Jednocześnie należy pamiętać, iż ciągle należy on do koszyka ryzykownych walut, który niezwykle podatny jest na zmiany nastrojów na globalnych rynkach – będzie to kluczowy czynnik dla dalszego rozwoju wydarzeń na notowaniach złotego.

Ponadto podczas dzisiejszej sesji resort Ministerstwa Finansów przeprowadzi aukcje długu o wartości 4,0 – 6,0 mld PLN w postaci obligacji 2 letnich obligacji zerokuponowych. Początkowa podaż miała wynosić 3,0 – 6,0 mld PLN, stąd można oczekiwać, iż tradycyjnie już resort liczy na atrakcyjne uplasowanie emisji korzystając z poprawy sentymentu wokół złotego.

Czynnikiem ryzyka podczas dzisiejszego handlu pozostają aukcje długu Francji i Hiszpanii. Szczególnie uważnie należy śledzić drugą ofertę (wyniki ok. 10:30) ponieważ oferowane będą instrumenty, których wykup (2016r,2019r,2022r) odbędzie się po zakończeniu obecnego programu 3-letnich LTRO prowadzonego przez EBC.

Ze szczytu od dnia 14 grudnia złoty zyskał już ponad 25gr, przy nieznacznym odbiciu na eurodolarze. Stąd można oczekiwać, iż końcówka tygodnia może przynieść próbę realizacji zysków na parach związanych z polską walutą. Przy niepewnej sytuacji na rynkach globalnych inwestorzy najprawdopodobniej nie będą chcieli zostać z ryzykownymi pozycjami na weekend. Księgowanie zysków – w konsekwencji może wygenerować wzrostowy ruch korekcyjny.

Źródło: DM BOŚ