Zdaniem badanych pracowników instytucji finansowych największe ryzyko wyłudzeń pojawia się w przypadku kredytów i pożyczek gotówkowych – wskazało je 83% badanych, ratalnych (zdaniem 13%) oraz kart kredytowych (według 4%). Badanie „Wyłudzenia kredytów w segmencie detalicznym, 2014” przeprowadzono wśród instytucji finansowych, w tym przede wszystkim wśród banków. Pracownicy banków szacują, że w I połowie 2014 roku oszuści mogli wyłudzić od instytucji finansowych nawet miliard zł. 3% wszystkich udzielonych kredytów i pożyczek detalicznych stanowią bowiem wyłudzenia.
Instytucje finansowe oceniają, że największe ryzyko wyłudzeń kredytów i pożyczek pojawia się w przypadku zdalnych kanałów sprzedaży (przez telefon lub internet). Wzrost znaczenia internetu, w porównaniu z poprzednimi edycjami badania (2012 oraz 2013 rok), jest potwierdzeniem ciągłej rewolucji technologicznej. Wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom klientów oraz chęć zaoferowania produktów możliwie szerokiemu gronu odbiorców rodzi jednocześnie nowe ryzyka wyłudzeń.
Kredyt „na słupa”
Najczęściej kredyty wyłudza się z użyciem fałszywego lub skradzionego dowodu osobistego. Ale respondenci zaliczyli do tej kategorii także celowy brak spłaty kredytu. Druga kategoria obejmuje również wszelkiego rodzaju przypadki wyłudzeń na tzw. „słupa” – czyli wykorzystania osób, ich dokumentów tożsamości oraz braku negatywnej historii kredytowej do uzyskania środków, które w praktyce nigdy nie zostaną spłacone.
Oszustwa kredytowe to przeważnie jednorazowe działanie – tak jest w przypadku 57%. Jednocześnie, aż 28% wyłudzonych kredytów jest wynikiem zorganizowanej i powtarzającej się działalności przestępczej. Ponad połowa sprawców wyłudza raz i tylko jeden produkt kredytowy, a 22% podejmuje kilka prób, wykorzystując różne produkty. Te dane wskazują, że mamy do czynienia z „profesjonalizacją” zjawiska wyłudzeń – coraz częściej naprzeciw instytucji finansowych stają dobrze zorganizowani sprawcy, działający w sposób zaplanowany i systematyczny.
Karty kredytowe – nowoczesne sposoby oszukiwania
Wyłudzanie za pomocą kart kredytowych, chociaż wskazane tylko przez 4% respondentów, jest osobnym zagadnieniem obejmującym wiele sposobów popełnienia przestępstwa. Najczęściej są to nieuprawnione transakcje przeprowadzane za pomocą danych karty, bez konieczności jej fizycznego przedstawienia / posiadania, czyli wyłudzenia typu card not present. Dostęp do tego rodzaju informacji mogą mieć np. sklepy internetowe przechowujące szczegóły kart kredytowych niezgodnie z prawem. Taką ocenę uczestników badania potwierdzają coraz częstsze przypadki wycieku danych kart kredytowych od międzynarodowych organizacji. Skradzione dane są następnie często wystawione na sprzedaż i wykorzystywane przez sprawców przestępstw. Kolejnymi sposobami są: wyłudzenie od banku karty kredytowej na podstawie skradzionych danych osobowych, phishing – czyli e-maile podszywające się pod instytucje finansowe oraz skimming – kradzież danych poprzez specjalne urządzenia zainstalowane w bankomatach lub terminalach płatniczych.
Wyłudzenia zależne od rodzaju kredytu
Z przeprowadzonego przez EY oraz Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych badania wynika, że 52% wyłudzanych kredytów gotówkowych to kwoty przekraczające 10 tysięcy złotych. W przypadku kredytów ratalnych najczęściej wskazywano maksymalnie 4 tysiące. Wyłudzenia związane z kartami kredytowymi to kwoty powyżej 3 tysięcy złotych, tak twierdzi 44% badanych. Największe wyłudzenia to kredyty mieszkaniowe, wynoszące średnio 150 – 200 tysięcy (zdaniem 18% respondentów) lub 250 – 500 tysięcy złotych (także wg 18%).
Profil oszusta
Sprawcami przestępstw są mężczyźni (61%), mający od 25 do 45 lat, mieszkający w dużych miastach albo na wsiach i w małych miasteczkach. W 58% przypadków działają samodzielnie, zorganizowane grupy przestępcze to jedna czwarta (26%) wszystkich wyłudzeń. Wyłudzeń dokonują także pracownicy instytucji finansowych, przy czym 57% respondentów twierdzi, że stanowią one poniżej 5% wszystkich oszustw. 13% badanych jest innego zdania i wskazuje aż jedną piątą wszystkich oszustw. Najczęściej są to szeregowi pracownicy, bezpośrednio przyjmujący wnioski kredytowe, mający maksymalnie 3-letni staż pracy w danej instytucji (ale nie krótszy niż 1 rok). Łupem pracowników banków padają przede wszystkim kredyty gotówkowe.
Jak instytucje finansowe radzą sobie z problemem
– Prawie połowa badanych instytucji nie ma odrębnej komórki do przeciwdziałania nadużyciom. Takie jednostki powinny istnieć i być niezależne – mówi Mariusz Witalis, Partner w Dziale Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY. – To gwarantuje im swobodę działania. Są skoncentrowane na rozwiązywaniu konkretnych problemów i dzięki temu skuteczniejsze – dodaje. Respondenci sami przyznają, że taka komórka to najlepsza metoda przeciwdziałania wyłudzeniom. Pozostałe metody to weryfikacja informacji podczas podejmowania decyzji kredytowych oraz wewnętrzne bazy danych. – Z naszego badania wynika jednak – twierdzi Przemysław Nowak, menedżer w Dziale Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY – że wykrywalność oszustw przed wypłaceniem środków jest na niskim poziomie, co wyraźnie pokazuje, że podejmowane działania prewencyjne są nieskuteczne. Dodatkowo – mówi Nowak – brak zachowania przez pracowników instytucji finansowych wewnętrznych procedur często skutkuje wyłudzeniem kredytu. Z drugiej strony trzeba też pamiętać, że pracownicy obsługujący klienta są najczęściej skoncentrowani na sprzedaży danego produktu (to właśnie sprzedaż jest podstawowym celem tych pracowników). Co raz więcej instytucji wdraża rozwiązania informatyczne wspierające pracowników w wykrywaniu podejrzanych wniosków kredytowych.
Brak dowodu, brak zgłoszenia
26% badanych uważa, że organom ścigania zgłaszanych jest 90% skutecznych wyłudzeń kredytów. Jeśli zaś chodzi o próby oszustwa to tylko 13% respondentów przyznaje, że zasadnicza większość jest zgłaszana. Powodów tak niskiego odsetka zgłoszeń jest wiele, ale najczęściej wymienianym jest niewystarczający materiał dowodowy (dla 57%). 30% wskazało też zbyt przewlekłą procedurę postępowania, trwającą nawet do dwóch lat, oraz nadmierne zaangażowanie czasowe pracowników w prowadzone postępowania.
– Respondenci nie są nastrojeni optymistycznie. 74% z nich przewiduje wzrost liczby wyłudzanych kredytów detalicznych, chociaż tylko 13% sądzi, że będzie to znaczący wzrost. Inaczej wygląda kwestia kredytów mieszkaniowych, 43% uważa, że liczba ich wyłudzeń nie ulegnie zmianie, radykalny wzrost przewiduje 9% a nieznaczny tylko 4% badanych – podsumowuje Leszek Sołtysik, Doradca KPF ds. Ryzyka.
O badaniu „Wyłudzenia kredytów w segmencie detalicznym, 2014”
Wśród uczestników badania przeprowadzonego przez EY oraz Konfederację Przedsiębiorstw Finansowych, najliczniejszą grupę stanowią banki (56%), 25% respondentów pracuje w innych instytucjach udzielających kredytów detalicznych, a 18% reprezentuje Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (SKOK). Prawie połowa osób (48%) zajmuje stanowiska kierownicze, a pozostali przedstawiciele instytucji finansowych zatrudnieni są na stanowiskach eksperckich (26%) i specjalistycznych (26%), w tym głównie w departamentach: ryzyka kredytowego, przeciwdziałania nadużyciom, windykacji, bezpieczeństwa i audytu wewnętrznego.