Według Pittmana, docelowo w Polsce będzie działać kilka dużych kredytodawców. Podaje przykład Anglii i Francji, gdzie jest zaledwie parę dużych banków. We Włoszech i Niemczech jest wciąż wiele podmiotów, ale proces łączenia nabiera tempa. Jedyną słuszną drogą są według niego fuzje, ponieważ duże podmioty stają się bardziej konkurencyjne. Ocenia, że Polska może spodziewać się dużego zainteresowania ze strony zagranicznych inwestorów – nie tylko w sektorze bankowości. Nasz kraj rozwija się bowiem stosunkowo szybko, a koszty pracy i podatki są stosunkowo niskie.