Wyjeżdżając na zagraniczne wakacje musimy wymienić walutę. W Polsce nie opłaca się jednak kupować środków płatniczych z takich krajów jak Egipt, Chorwacja, Turcja czy Bułgaria. Expander sugeruje, że lepiej jest kupić w naszym kraju euro lub dolary i dopiero na miejscu zamienić je na lokalną walutę.
Początek wakacji dla wielu oznacza, że już niedługo wyjadą na wymarzony odpoczynek. Ci, którzy wybierają się za granicę powinni pamiętać o wymianie waluty. Przed wyjazdem może pojawić się dylemat – pieniądze wymienić w Polsce czy już będąc na miejscu. Odpowiedź na to pytanie zależy od tego do jakiego kraju się wybieramy. W polskich kantorach warto kupować np. euro czy funty brytyjskie. Nie powinniśmy też przepłacić za dolary czy franki szwajcarskie.
Zdecydowanie nie opłaca się jednak kupować w Polsce walut takich krajów jak np. Egipt, Chorwacja, Turcja czy Bułgaria. Transakcje takimi walutami są dość rzadkie. Kantory znacząco zawyżają więc kursy ich sprzedaży, a zaniżają kursy ich skupu, by wymiana była dla nich opłacalna.
Aby zorientować się, czy walutę opłaca się kupić w danym kantorze czy banku najlepiej podzielić kurs sprzedaży (ten wyższy) przez kurs kupna (niższy). W polskich kantorach taki stosunek dla euro przeciętnie wynosi ok. 1,02, a dla dolara 1,028. Tymczasem w przypadku np. chorwackich kun jest to 1,12, a dla funtów egipskich wynosi aż 1,30. Oznacza to, że spread walutowy (ukryta w kursie prowizja) dla euro wynosi 2 proc., a w przypadku waluty egipskiej jest to aż 30 proc.
Nie oznacza to jednak, że do krajów takich jak Egipt mamy zabierać naszą walutę. Tam bowiem złoty będzie uznawany za egzotyczna walutę. Może się więc zdarzyć, że nikt nie będzie chciał jej wymienić. Jeśli natomiast ktoś się zgodzi to może stosować niekorzystne kursy.
Najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest kupienie w Polsce euro lub dolarów. Są to popularne waluty, więc kursy sprzedaży są tylko nieznacznie podwyższane. Z kolei w kraju, do którego się udajemy również bez problemu powinniśmy te waluty wymienić po rozsądnym kursie.
Co jednak, jeśli już na miejscu zdamy sobie sprawę z tego, że zapomnieliśmy kupić euro czy dolary, a tamtejsze kantory nie chcą wymienić złotych? Wtedy najlepiej skorzystać z karty płatniczej (ale nie kredytowej) i wypłacić lokalną walutę z bankomatu. W takiej sytuacji organizacja płatnicza (Visa, MasterCard) przeliczy po swoim (dość atrakcyjnym) kursie taką walutę na euro. Kwota w euro zostanie natomiast przeliczona przez bank na złote.
Taka operacja nie będzie więc dla nas bardzo kosztowana. Warto jednak korzystać z tego sposobu tylko wtedy, gdy nie mamy innego wyjścia, gdyż kursy bankowe zwykle są mniej korzystne niż kantorowe. Warto też dodać, że mając dwie karty różnych organizacji lepiej użyć MasterCarda. W przypadku Visy, przy takim podwójnym przewalutowaniu, zwykle naliczana jest dodatkowa prowizja, która z reguły wynosi ok. 2 proc.
Źródło: Expander