W poniedziałek bez wyraźnego kierunku

Kurs EUR/USD na jakiś czas spadł poniżej poziomu 1,3280 i przetestował okolice 1,3250. Pretekstem była niepewność związana z możliwym fiaskiem dzisiejszego spotkania Eurogrupy za sprawą sprzeciwu Niemiec, co do rozszerzenia pakietu pomocowego w ramach EFSF.

Później notowania powróciły w okolice 1,3330-40, ale dalszą zwyżkę utrudniły słowa członka ECB, Athanasiosa Orphanidesa, jakoby rynki zinterpretowały ostatnie słowa J.C.Tricheta wygłoszone w czwartek, jako zbyt „jastrzębie”. W efekcie o godz. 16:00 kurs EUR/USD oscylował wokół 1,33. O tym co stanie się w kolejnych dniach zadecydują dane makro, a także wyniki kolejnych przetargów długu w krajach PIIGS. Chociaż hiszpański minister finansów poinformował po południu o odwołaniu aukcji 10-letnich obligacji planowanej na najbliższy czwartek, uzasadniając to tym, iż przygotowywana jest specjalna-kierowana emisja. Do Chińczyków? Jeżeli jednak spojrzymy na rynek w szerszym ujęciu, to dolar tracił dzisiaj do większości walut poza euro. W przypadku GBP/USD motorem zwyżki powyżej poziomu 1,59 (ważny opór techniczny) okazały się być spekulacje, jakoby Bank Anglii mógłby rozważyć wcześniejszą podwyżkę stóp procentowych.

W kraju poznaliśmy informację resortu finansów nt. stanu posiadanych rezerw w euro na koniec grudnia ub.r. Okazało się, że uległy one sporemu uszczupleniu (do 1,6 mld EUR z około 5 mld EUR miesiąc wcześniej). To może sugerować, że Ministerstwo Finansów wymieniło na rynku za pośrednictwem BGK, znacznie więcej walut, niż wcześniej szacowano. To sugeruje, że teoretycznie resort finansów ma teraz mniej środków na ewentualną obronę kursu złotego w przypadku ewentualnych zawirowań na świecie. Pozostanie liczyć na wsparcie RPP i to nie tylko werbalne – jeżeli w środę stopy pójdą w górę, a komunikat będzie dość „jastrzębi”, to złoty może w krótkim terminie zyskać kilka groszy.

EUR/USD: Rynek kilka razy naruszył poziom 1,3280, co sprawia, że jego znaczenie nie jest zbyt duże. Wydaje się, zatem, że silne wsparcia można wyznaczyć dopiero w okolicach 1,3180-1,3200. To, czy zrealizuje się taki scenariusz spadkowy będzie zależeć od tego, czy rynek utrzyma się w najbliższych godzinach poniżej okolic 1,3310 (minimum z piątku). Niemniej dopiero wyraźna zwyżka poniżej 1,3350 zanegowalaby wszystkie negatywne scenariusze w krótkim terminie.

Źródło: DM BOŚ