Wyższy od oczekiwań wzrost gospodarczy za oceanem sprawił, że dolar znów zaczął spadać. To dobra wiadomość dla złotego.
Podobnie jak inwestorzy giełdowi, rynek walutowy również z niecierpliwieniem oczekiwał wczoraj danych o amerykańskim PKB w III kwartale. Jednak opłacało się: 3,5 proc. to więcej niż przewidywano i równocześnie pierwszy raz od ponad roku, gdy gospodarka rozwijała się.
Wszystko oczywiście dzięki programom pomocowym amerykańskiego rządu – pozytywnym aspektem jest jednak to, że pieniądze nie zostały, jak widać, wydane na marne. Gdyby wzrost gospodarczy był słabszy od szacunków od razu pojawiły by się pytania, co będzie zatem w kolejnych kwartałem. A tak – pytanie pojawią się po prostu później.
Dobry raport od razu przełożył się na główną parę walutową – euro wyraźnie zyskało względem dolara. Kurs EUR/USD wzbił się wczoraj do poziomu 1,4838, wychodząc tym samym ponad linię wzrostowego trendu trwającego od marca tego roku.
Sygnał jest więc jednoznaczny – wzrostowy trend euro i spadkowy dolara będzie kontynuowany. A to dobra wiadomość dla złotego. Już wczoraj nasza waluta zyskiwała – udało się zejść ponownie poniżej poziomu 2,9 zł za dolara i zanegować spore przedwczorajsze straty na euro. Pozytywną wiadomością dla naszej waluty była także wczorajsze zamiana obligacji organizowana przez Ministerstwo Finansów – odkupiono papiery za 4,4 mld zł, a sprzedano za 4,6 mld złotych. Popyt na polski dług wciąż jest duży.
Wczoraj także kolejny bank po Bank of America ogłosił, że złoty jest niedowartościowany szczególnie w stosunku do euro. Tym razem był to Goldman Sachs. Zagraniczni analitycy prześcigają się w pozytywnych prognozach dla naszego kraju, choć przełożenia na rynek do końca tego nie widać.
A szkoda, bo otoczenie gospodarcze rzeczywiście wydaje się być coraz lepsze. Największym problemem pozostaje przyszłoroczny deficyt – zagraniczni gracze najwyraźniej są sceptycznie co do tego, że uda nam się prześliznąć poniżej progu 55 proc. w relacji długu publicznego do PKB.
Póki co jednak dziś i być może poniedziałek powinny być dobre dla złotego i euro. Wczoraj ropa wróciła do ceny powyżej 80 dol. za baryłkę, co skutecznie będzie motywować inwestorów do kupna akcji, szczególnie spółek surowcowych. I tak koło się zamyka – tydzień powinniśmy zaliczyć więc do udanych.
Paweł Satalecki
Źródło: Finamo