W USA z pracą będzie lepiej. Ale jeszcze nie teraz.

Komentarz popołudniowy Open Finance.

WYDARZENIE DNIA
Amerykańskie przedsiębiorstwa planują mniej zwolnień w nadchodzącym miesiącu. Według raportu Challangera z pracą pożegna się 74,4 tys. osób.

W maju ankietowane przez Challangera firmy planowały redukcję 111 tys. etatów, więc można mówić o pewnej poprawie, a być może nawet o stabilizacji rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Niestety raport innej organizacji – ADP – nie potwierdza tak optymistycznych założeń. Z ankiet tej firmy wynika, że sektor pozarolniczy stracił w czerwcu 473 tys. miejsc pracy. To co prawda mniej niż w maju (532 tys.), ale więcej niż oczekiwano (przebąkiwano nawet o spadku do 360 tys. straconych miejsc pracy). Potwierdzenie tych szacunków już jutro, kiedy oficjalne już raporty o stopie bezrobocia i liczbie miejsc pracy przedstawi Departament Pracy.

Lepiej przedstawiały się publikowane dziś indeksy PMI dla sektora przemysłu (ISM w USA). Indeksom tym przypisuje się rolę wskaźników wyprzedzających, więc chociaż wszędzie (na głównych rynkach) poza Chinami utrzymują się one poniżej poziomu 50 pkt (oddzielającego recesję od wzrostu), to warto odnotować, że czerwiec był kolejnym wskaźnikiem ich wzrostu w Polsce, Szwajcarii, Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii a także w USA. Mamy więc kolejne sygnały o coraz łagodniejszej recesji w przemyśle.
Nasi inwestorzy danymi z amerykańskiego rynku pracy przejęli się mniej niż wiadomościami o sinicach na sopockim wybrzeżu. Obroty pozostawały bardzo skromne i jeśli tylko jutro nie dojdzie do żadnej sensacji (a w kalendarium mamy decyzję ECB i dane rządowe z rynku pracy w USA), to pozostaną takie już do końca tygodnia, bowiem w piątek nie pracują giełdy amerykańskie, a zwykle działa to usypiająco na parkiety całego świata. Mimo, a może za sprawą, niskich obrotów ceny akcji dziś znów nieco podrosły. Ponieważ tym razem obyło się bez zimnego prysznica na koniec dnia (wczoraj w tej roli wystąpiły dane o nastrojach Amerykanów), wzrost udało się utrzymać do końca dnia, co jednak przy obecnym poziomie zaangażowania inwestorów w sesję nie ma większego znaczenia. Także dlatego, że WIG20 kręci się w tych samych okolicach już od siedmiu sesji. Obroty akcjami jedenastu spółek z WIG20 nie przekroczyły dziś nawet 10 mln PLN. Na całym rynku akcji uzbierało się transakcji na 757 mln PLN.

Więcej działo się na rynku walutowym, gdzie kurs dolara wobec euro spadł do poziomu najniższego od miesiąca. U nas kurs dolara spadł poniżej 3,10 PLN po raz pierwszy od połowy stycznia. Euro spadło do 4,385 PLN (najniżej do dnia matki), do 2,877 PLN (to najniższy kurs od 21 maja). Osłabienie dolara stało się pretekstem do wzrostu cen surowców takich jak miedź, złoto czy ropa (w granicach 0,8-1,5 proc.).

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI
Łukasz Wróbel – Open Finance

Źródło: Open Finance