Kredyty i pożyczki są w tym sezonie wyraźnie tańsze niż jeszcze rok temu. Nic tak dobrze nie robi cenom usług jak konkurencja.
Na co uważać? Po pierwsze, im pożyczka jest łatwiejsza do uzyskania, tym drożej będzie kosztować. Bankowcy kalkulują ryzyko. Jeżeli dają pieniądze bez gruntownego sprawdzenia wierzyciela, liczą się z tym, że część osób ze zobowiązania się nie wywiąże. Tańsza może się okazać zwykła pożyczka na koncie osobistym lub nawet limit kredytowy na karcie – Informuje „Kurier Lubelski”.
Pierwsze kroki najlepiej skierować do banku, w którym mamy konto osobiste. Tam jesteśmy znanym klientem, a uproszczone formalności wynikają z tego, że bank zna naszą sytuację finansową na wylot. Można także liczyć na niższą prowizję, a nawet mniejsze oprocentowanie kredytu. Jeżeli nie ma takiej opcji w ofercie, warto się potargować, zwłaszcza gdy w grę wchodzą większe pieniądze. Gdy pożyczka nie jest duża, dotyczy kilku tysięcy złotych, to mało który bank będzie od nas żądał dodatkowych zabezpieczeń.
Niestety, kredyty sezonowe nie należą do tanich. Aby zasięgnąć pełnej informacji o kosztach kredytu, najlepiej udać się osobiście do oddziału banku. Można poprosić o pełną symulację kredytu, na której znajdziemy odpowiedź, ile miesięcznie przyjdzie nam płacić. Podstawowe informacje, pozwalające porównać orientacyjne koszty kredytu, uzyskamy także na telefonicznych infoliniach – podaje dziennik.