Walka o utrzymanie czwartkowego zwrotu

Wczorajszy dzień na rynku kontraktów przyniósł pewne zaniepokojenie. Podaży udało się bowiem opuścić zakres 2-dniowej konsolidacji dołem, a to zwiększyło szanse na powalczenie o zasłonięcie czwartkowego zwrotu, który jest obecnie bardzo istotnym elementem.

Po czwartkowym wzmocnieniu można było stwierdzić, że kolejne dni stały będą pod znakiem testu intencji kupujących. Jeśli zwrot miałby się okazać trwały, a tym samym stać się podstawą do wyprowadzenie większych rozmiarów korekty wzrostowej, wówczas rynek nie powinien się już zasadniczo cofać w obszar czwartkowych minimów. Te jak na razie udaje się utrzymywać, choć jak pokazała sesja wczorajsza, zejście na niższe poziomy niespecjalnie stanowi zachętę dla kupujących, co widać było chociażby po bardzo wakacyjnych obrotach na WIG20. W tej sytuacji można to traktować jako pewnego rodzaju ostrzeżenie dla byków przed możliwością utraty czwartkowej świecy w sposób typowy dla bessy, a więc poprzez osuwanie się rynku bez udziały większych obrotów (nie ma komu sprzedać). Aby nieco uspokoić krótkoterminowe nastroje i ponownie zaostrzyć apetyty kupujących, popyt musiałby wyprowadzić nieco bardziej dynamicznym ruchem rynek powyżej okolic 2740 pkt., czyli maksimów zeszłotygodniowego odreagowania, co z kolei otworzyłoby drogę do rozwinięcia korekty o kolejnych ok. 50 pkt.

Źródło: Dom Maklerski BDM SA