Za taki obrót sprawy odpowiedzialne były wydarzenia na Węgrzech. Tam na skutek zamieszania politycznego kurs EUR/HUF sięgnął we wtorek rano 250,5 i był najwyższy od 10 września 2004 r. Główny ekonomista węgierskiego banku centralnego zakomunikował, że prawdziwy rozmiar deficytu budżetowego jest większy od dotychczas podawanego.
Na polskim rynku walutowym nastroje popsuł dodatkowo Dariusz Filar z RPP, który w wywiadzie radiowym stwierdził, że wzrost PKB w I kwartale będzie zbliżony do 3 proc. Ponadto, odnosząc się do ostatnich ostrzeżeń odnośnie kryzysu walutowego w przypadku francuskiego „nie” w referendum konstytucyjnym, stwierdził on, że w takim przypadku należy być przygotowanym na rewizję oczekiwań rynkowych co do daty przystąpienia Polski do strefy euro. Jeszcze przed południem polska waluta odzyskała jednak część strat, cena euro spadła do 4,19 zł, a dolara do 3,22 zł. Jednak kolejne godziny były znów słabsze dla posiadaczy złotych. Końcówka dnia to natomiast szybkie odrabianie strat, w czym pomógł spadek rentowności amerykańskich obligacji po danych o inflacji (PPI) w USA.
Opublikowane o godz. 16.00 informacje z Polski (spadek produkcji przemysłowej w marcu o 3,7 proc. i PPI na poziomie 2,2 proc.) dają kolejny argument za obniżkami stóp procentowych, ale nie wpłynęły już znacząco na rynek walutowy.
O godz. 16.10 euro kosztowało 4,1830 zł, a dolar 3,21 zł
Krótkoterminowa prognoza
Nerwowość i dużą zmienność powinniśmy widzieć na rynku także w kolejnych dniach. W środę będzie warto zwrócić uwagę na wyniki aukcji obligacji 5-letnich, które powinny pokazać nastawienie inwestorów do naszego rynku.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
EUR/USD
Wynik wtorkowej sesji na rynku EUR/USD można uznać za remisowy. W przekroju całego dnia kurs eurodolara nie uległ znaczącym zmianom. Rano kurs wahał się w przedziale 1,3010-1,3036.
Walucie europejskiej nie pomogła publikacja niemieckiego wskaźnika ZEW badającego oczekiwania co do rozwoju koniunktury w najbliższych miesiącach. Indeks spadł do 20,1 pkt przy oczekiwaniach na poziomie 30,3 pkt. Spadły wyraźnie też wszystkie subindeksy dotyczące oceny koniunktury w Niemczech i całej strefie euro. Na fali tej informacji kurs EUR/USD przełamał poziom 1,30 i spadł do 1,2980.
Informacją dnia miała być marcowa inflacja PPI w USA, która wzrosła o 0,7 proc. wobec wzrostu o 0,4 proc. w lutym. Inflacja bazowa wzrosła natomiast o 0,1 proc. Rynek prognozował, że dzisiejszy raport przyniesie odpowiednio wzrost o 0,6 i 0,2 proc. Mniejszy wzrost inflacji bazowej nie pomógł dolarowi. O godz. 16.20 euro kosztowało 1.3018 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
W dalszym ciągu antydolarowo działa nieudany atak na 3-letnią linie trendu EUR/USD. Jeśli środowe dane o CPI znów nie pokażą presji inflacyjnej w USA, kurs EUR/USD powinien ruszyć do 1,31.
Marek Węgrzanowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna SA