Co prawda w listopadzie wzrosła o 4,4 proc. rok do roku, ale spadła o 4,3 proc. w stosunku do października, a prognozy mówiły o wzroście sprzedaży o 5,6 – 6 proc. r./r. Można więc powiedzieć, że dynamika sprzedaży spada, a w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej. Jak można było jednak oczekiwać dobre nastroje w końcówce roku kazały graczom na rynku walutowym zapomnieć o tych danych. Złoty nadal się wzmacniał. Opublikowany o 16.00 raport o inflacji bazowej (wzrosła o 2,4 proc.), ale też na rynki nie wpłynął. Na niekorzystne raporty makro zareagował jednak rynek akcji. Poza tym na WGPW zadebiutował węgierski koncern paliwowy MOL, co obniżało cenę PKN Orlen. Może to dziwić, ponieważ fundusze nieco wcześniej nie przygotowały się do zmiany w portfelach. Jednak nie tylko PKN taniał. Problemy miała też Netia, ale spadały również kursy innych akcji, a obrót był nadal bardzo duży. Rynek zachowywał się bardzo źle, co na tle rosnących w Eurolandzie indeksów wyglądało niepokojąco. Tak nie powinien zachowywać się rynek w hossie i to tuż przed końcem roku. Widać, że nadal na WGPW są duzi inwestorzy, którzy chcą zrealizować zyski i opuścić Polskę przed końcem roku.
O godz. 16.05 jeden dolar wyceniany był na 3,0490 złotego, a jedno euro na 4,0800 złotego (odchyl. –15,50 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Bardzo wątpliwe, by w czwartek dane dotyczące cen żywności za pierwszą połowę grudnia w jakiś sposób wpłynęły na rynki. Wśród ekonomistów panuje konsensu, co do spadku inflacji w przyszłym roku. Wydaje się, że ostatni dzień przed Wigilią powinien upłynąć spokojnie.
WIG20 ma opór na poziomie 1,994 pkt, a wsparcie na 1,861. Na rynku walutowym wsparcie na EUR/PLN jest na 4,066. Sygnałem do sprzedaży złotego byłoby przełamanie w górę poziomu 4,18 za euro. Dolar ma wsparcie na 3,06 (naruszone), następnie w okolicach 3,02. Wstępnym sygnałem do sprzedaży złotego byłoby przełamanie 3,11.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Koniec roku zwiększa optymizm inwestorów
We wtorek na giełdach akcji w USA indeksy rosły, chociaż powodów do zwyżki było naprawdę niewiele. Inwestorzy są przekonani, że na przełomie roku jeszcze dużo zarobią, a funduszom nie zależy na obniżaniu cen akcji za to zależy im, by na koniec roku wykazać duże zyski.
Opublikowane w środę dane o amerykańskim PKB za trzeci kwartał (wzrost o 4 proc. – oczekiwano 3,9 proc.) nie wywarły wpływu na rynki finansowe. Od początku było mało prawdopodobne, żeby, po dwóch przybliżeniach, trzecie zaskoczyło inwestorów. Po ostatnich dużych wahaniach na rynku ropy istotny może być raport z 16.30 – zapasy ropy w USA. Gdyby po jego publikacji nastąpił duży ruch ceny ropy, to pozostałe rynki też zareagują. Im droższa ropa tym gorzej dla akcji i dla dolara. Generalnie jednak, na dwa dni przed Wigilią, kiedy giełdy w olbrzymiej większości nie pracują, trudno oczekiwać wyraźnych ruchów.
O godz. 16.05 jedno euro kosztowało 1,3380 dolara, a jeden dolar wyceniany był na 104,15 jena.
Krótkoterminowa prognoza
W czwartek na rynek napłynie bardzo dużo amerykańskich danych makro. Można zakładać, że w USA od połowy sesji niewiele będzie się już działo. Gdyby jednak większość danych była korzystna dla byków to trudno oczekiwać, żeby w atmosferze kończącego się roku tego nie wykorzystano. Najbardziej istotne wydają się zamówienia na dobra trwałego użytku, wydatki Amerykanów i raport o sprzedaży nowych domów. Teoretycznie również indeks nastroju Uniwersytetu Michigan może wpłynąć na rynki. Jest to druga weryfikacja, a poza tym wszyscy zakładają, że w końcu roku nastroje musiały się poprawić. Oczywiście im większe zamówienia i wydatki tym lepiej dla dolara i akcji. Po dużym spadku ilości rozpoczętych budów domów specjalną uwagę należy zwrócić na dane o sprzedaży nowych domów. Gdyby i te dane były złe, trzeba już myśleć o pękaniu balonu spekulacyjnego na rynku nieruchomości, a to dla gospodarki byłoby niezwykle niekorzystne.
Prowzrostowa flaga na wykresie EUR/USD daje więcej szans bykom, ale ciągle nie jest to jedyne możliwe rozwiązanie. W dalszym ciągu twarde wsparcie jest na 1,305 USD, a takim oporem jest 1,3467 USD.
Raport przygotowali:
Piotr Kuczyński
Marek Węgrzanowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.