WGI – Złoty w opałach

O godz. 8.30 euro kosztowało 4,1130 zł, a dolar 3,3680 zł. O godz. 16.00 za euro płaciliśmy już 4,1480 zł, a za dolara 3,4210 zł.

Wyprzedaż złotego zaczęła się już rano i należy ją poczytywać za odroczony efekt reakcji na wtorkowe dane o deficycie na rachunku bieżącym (deficyt na poziomie 732 mln EUR, przy prognozach nadwyżki w wysokości 100 mln). Przed południem euro kosztowało już przeszło 4,13 zł, a dolar blisko 3,40 zł.

Sentyment dodatkowo popsuły słabe wyniki aukcji obligacji 10-letnich o wartości 1,8 mld zł. Popyt wyniósł tylko 2,27 mld zł, a średnia rentowność 4,73 proc. okazała się wyraźnie wyższa niż na rynku wtórnym. Spowodowało to wyprzedaż papierów dłużnych, co osłabiło złotego. W efekcie czego popołudniowe dzienne maksima wyniosły 4,17 wobec i 3,43 zł. W końcówce dnia nasza waluta odrobiła część strat wobec euro w związku z sytuacją na rynku międzynarodowym.

Krótkoterminowa prognoza

W czwartek rynkami będą rządziły dane o inflacji, zarówno w USA (o godz. 14.30 ), jak i w Polsce (16.30). Prognozy przewidują spadek wskaźnika CPI w czerwcu w Polsce do 1,5 proc. z 2,5 proc. w maju. Wzrost w kierunku środowych maksimów eksporterzy powinni wykorzystać do zabezpieczenia swoich pozycji.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

Po trzech dniach wzrostu wartości euro do dolara w czwartek nadeszły lepsze czasy dla amerykańskiej waluty, która zyskiwała na wartości.

O 8.00 rano euro kosztowało 1,2260 dolara, o godz. 16.00 zaś tylko 1,2120 dolara.

Wydarzeniem dnia były informacje o deficycie handlowym USA. W maju wyniósł on 55,3 mld USD wobec średniej prognoz przy 57 mld USD, wspomogło to znacząco amerykańską walutę.

Krótkoterminowa prognoza

Ruch po danych dotyczących handlu był bardzo silny, jeśli dojdzie do tego jeszcze wyższa inflacja w USA, to należy oczekiwać powrotu kursu eurodolara do co najmniej do 1,2020.

Raport przygotował

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski