Większy wolumen przeszkodził w dalszym spadku dolara

Na świecie w czasie świąt nie wydarzyło się nic, co mogłoby wpłynąć na giełdy. Potężne trzęsienie ziemi, które nawiedziło Azję i pochłonęło tysiące ofiar to ogromna tragedia, która nie wywrze bardzo negatywnych implikacji dla światowej gospodarki. W tej sytuacji w poniedziałek w Eurolandzie będzie trwała walka między strachem wynikającym z mocnego euro i nadzieją na efekt stycznia. Takich rozterek będą pozbawieni inwestorzy w USA. Tam nadzieje będą nadal pompowały indeksy, a słaby dolar będzie tylko bykom pomagał. Przynajmniej do czasu, kiedy zaczną uciekać inwestorzy zagraniczni.

We wtorek na rynek nie napłyną istotne dane. Ważny może być grudniowy indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board. Wydaje się, że nie ma możliwości, by nastroje się znacznie przed końcem roku nie poprawiły. Ten raport może być pretekstem do zwyżki na rynku akcji i wzmocnienia dolara. Już przed nim (16.00) powinniśmy mieć do czynienia z nieśmiała grą pod te dane – indeksy w Eurolandzie powinny lekko rosnąć, a dolar zyskiwać.

EUR/USD wybił się z prowzrostowej flagi i ruszył ku strefie oporu na poziomie 1,37 – 1,38 USD. Najbliższe wsparcie jest na połowie białej świecy na poziomie 1,345 USD.

Trend na wzmocnienie złotego jest nadal bardzo silny

W poniedziałek wypowiedzi Krzysztofa Rybińskiego, wiceprezesa NPB, który mówił między innymi o tym, że mocny złoty ograniczy wzrost PKB (podobno 1 proc. wzmocnienia złotego to 0,15 proc. spadku PKB) do południa lekko złotego osłabiały. Prezes przypomniał w ten sposób o planowanym na styczeń spotkaniu rządu i NBP i gracze stali się ostrożni. EUR/USD przestał się wzmacniać, a przed dalszym umocnieniem złotego broniła psychologiczna bariera 3 zł za dolara. Jednak bardzo szybko zapomniano o tych wypowiedziach i nasza waluta znowu zaczęła się wzmacniać. Na tym rynku też wszystko prowadzi do euforii, która na dłużej zakończy obecny trend, ale na to trzeba będzie poczekać do stycznia. Na razie funduszom spekulacyjnym zależy na jak najmocniejszym złotym na koniec roku. To takie „window dressing” pozwalające na wykazanie dużych zysków.

WIG20 ma opór na poziomie 1,994 pkt, a wsparcie na 1,861 pkt. Na rynku walutowym wsparcie na EUR/PLN jest na 4,066, a potem na 4,04. Sygnałem do sprzedaży złotego byłoby przełamanie w górę 4,18 za euro. Dolar ma wsparcie w okolicach 3,00, a potem 2,94 pln. Wstępnym sygnałem do sprzedaży złotego byłoby przełamanie poziomu 3,10.

Piotr Kuczyński

Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.