Wiewiórki Banku BGŻ sprzedają ROR-y w bankomatach

Na wiosnę Bank BGŻ postanowił nieco mocniej porozpychać się na rynku i przeszedł do prawdziwej marketingowej ofensywy. Nowa kampania reklamowa z wiewiórkami, nowe produkty, nowe pomysły na dotarcie do klienta. Jednym z nich jest sprzedaż produktów finansowych przez bankomaty. Bankomaty to jednak dość delikatny temat. Czy pomysł chwyci?

Flagowym produktem Banku BGŻ jest Konto osobiste z premią, znane do niedawna jako konto z podwyżką. Bank wypłaca osobom korzystającym aktywnie z konta premię w wysokości 1 proc. od kwoty zasilającej co miesiąc rachunek. Konto pojawiło się na rynku jesienią 2010 roku, a pod koniec ubiegłego roku przeszło drobne zmiany warunków cenowych. Przy pensji na poziomie 5 tys. zł można co miesiąc dostać 50 zł, a to rocznie daje nawet 600 zł. Pod względem wypłacanego bonusu, konto jest w rynkowej czołówce. Bo nawet premią gwarantowaną na poziomie 20 czy 30 złotych trudno pogardzić.

Mimo całkiem niezłego produktu, Bank BGŻ nie zdobył do tej pory szturmem rynku ROR. W ubiegłym roku w ujęciu netto zwiększył liczbę prowadzonych kont osobistych o niecałe 18 tys. Na tle najbardziej dynamicznych graczy, jak Alior Bank (plus 366 tys. kont w 2011 r. ), Pocztowy (184 tys.) czy Millennium, który też płaci klientom moneyback (176 tys.), to niewiele. Wygląda jednak na to, że teraz BGŻ zamierza mocniej porozpychać się na rynku. Od kilku tygodni wiewiórki będące „twarzą kampanii”, obecne są wszędzie: na witrynach banku, na ulotkach, w internecie i spotach telewizyjnych. Ostatnio pojawiły się także w bankomatach, gdzie proponują klientom założenie rachunku osobistego. Osobom korzystającym z bankomatu zadają pytanie: „Czy chcesz dodatkowe pieniądze?”. Jeśli odpowiemy twierdząco, jesteśmy proszeni o podanie numeru telefonu, na który oddzwoni konsultant i zbierze od klienta dane. Konto można potem założyć za pośrednictwem kuriera, nie odwiedzając placówki.

Ekrany bankomatów BGŻ z propozycją konta osobistego

 

Jak się dowiedziałem w biurze prasowym, stałym klientom bank zaczął właśnie proponować w bankomatach także spersonalizowane oferty kredytów gotówkowych. Nie jest to rynkowa nowość, bo niedawno podobna akcję prowadził mBank. W czasie gdy klient przeprowadza operację wypłaty gotówki, następuje autoryzacja pozwalająca sprawdzić czy dla danego klienta została przygotowana specjalna oferta. Na koniec transakcji dostaje propozycje kredytu z wyliczoną kwotą, może też skorzystać z promocyjnego kredytu gotówkowego bez prowizji. Jeśli klient jest zainteresowany ofertą, podaje numer, na który oddzwoni konsultant. Konta osobiste proponowane są natomiast osobom, które nie posiadają ROR w Banku BGŻ lub klientom banku korzystającym z kart debetowych dodatkowych, którzy nie posiadających konta osobistego.

Ekrany bankomatów BGŻ z propozycją kredytu


A tak wyglądało to w mBanku


Do połowy czerwca akcja prowadzona jest pilotażowo w wybranych 46 bankomatach na terenie kraju. Ciekawy jestem z jakim skutkiem zakończy się przedsięwzięcie i czy klienci pozytywnie zareagują na tego typu ofertę sprzedażową. Mimo technicznych możliwości, banki raczej sporadycznie decydują się podobne działania. Pojawiają się bowiem bardzo skrajne opinie klientów o podobnych akcjach. Jednym takie pomysły nie przeszkadzają, inni z nich korzystają, a jeszcze inni mocno irytują. Klienci są bowiem przyzwyczajeni do określonego schematu korzystania z bankomatu, często działają odruchowo, a każde dodatkowe pytanie wybija ich z rytmu i budzi poirytowanie.

Natomiast z marketingowego punktu widzenia, pomysł ze sprzedażą przez bankomaty wydaje się być trafiony. Bank zyskuje bowiem gwarancję, że każdy klient (także innego banku) korzystający z bankomatu natrafi na ofertę sprzedażową i będzie musiał odpowiedzieć na zadane pytanie. Nawet jeśli niektórych ono zirytuje, to na pewno nie jedna osoba skorzysta z oferty.

Bank BGŻ to kolejny bank, który na podstawie dotychczasowej współpracy z klientem podsuwa mu spersonalizowaną ofertę kredytową przez bankomat. Dodatkowo cała akcja zbiega się w czasie z nadchodzącymi świętami i sezonem komunijnym, kiedy zawsze rośnie zapotrzebowanie klientów na gotówkę. Dla banków to prawdziwe żniwa. Może się więc okazać, że ten kanał sprzedaży skutecznie wesprze ofensywę Banku BGŻ na rynku kredytów konsumpcyjnych.

Źródło: PR News