Właściciel Banku Millennium w opałach

„Największy prywatny bank w Portugalii cierpi na brak gotówki. Spadek zysków za 2007 r. skłonił jego kierownictwo do dość spektakularnych kroków. Planowana jest m.in. emisja nowych akcji wartych 1,3 mld euro. Kłopoty te nie powinny zaważyć na losach polskiego Banku Millennium, będącego perłą zagranicznych aktywów Banco Comercial Portugues. Kurs akcji BCP spadł wczoraj o ok. 4,5 proc, na otwarciu sytuując się nawet 7 proc. poniżej wtorkowego zamknięcia. Tak zareagowali giełdowi gracze zarówno na słabe wyniki finansowe, jak i na zaprezentowane przez zarząd plany załatania dziury w budżecie.”, pisze „Parkiet”.

„We wtorek drugi pod względem aktywów portugalski bank poinformował o pierwszym od pięciu lat spadku zysków. W 2007 r. zarobił 563,3 mln euro, czyli o 28 proc. mniej niż w poprzednich dwunastu miesiącach. Przychody z prowizji i odsetek wprawdzie wydatnie wzrosły – do 5,53 mid euro z 4,77 mld euro – ale szybowały też koszty […]”, podaje gazeta.

„Dlatego zarząd kierowany przez wybranego w styczniu dyrektora generalnego Carlosa Santosa Ferreirę poszukuje dodatkowych źródeł finansowania. Aby poprawić współczynnik wypłacalności, bank przeprowadzi do maja sprzedaż akcji dla dotychczasowych udziałowców […]. Bank nie wypłaci też 90 mln euro dywidendy. Jak powiedział Ferreira, nie będzie za to pozbywania się ‚pod presją’ aktywów. Nic może się nie zmienić w sytuacji polskiego Banku Millennium, w którym BCP posiada 65,5 proc. udziałów. – Nie będą sprzedawać filii w Europie Wschodniej. Przecież w długim terminie oznaczałoby to poważny spadek zysków – mówi ‚Parkietowi’ Ignacio Ulargui, analityk sektora finansowego w ING Wholesalebanking w Madrycie. […].”, czytamy.

Więcej na ten temat w „Parkiecie”.