Włoski bank centralny w ogniu krytyki

We Włoszech mówi się o tym coraz częściej i głośniej. – Spodziewamy się znaczących zmian w nadzorze bankowym, które powinny poprawić przejrzystość jego działania – napisał w analizie dotyczącej włoskich banków Marco Veroni z Deutsche Banku. Najczęściej jednak opinię o potrzebie zmian wyrażają politycy. Uważają oni, że decyzje o przejęciach i fuzjach w sektorze bankowym powinien wydawać urząd antymonopolowy. W ich opinii bank centralny, który obecnie wydaje takie zgody, całkowicie się skompromitował.

Od kilku miesięcy holenderski ABN Amro zabiega o włoski Banca Antonveneta. Ofertę Holendrów (za 100 proc. akcji dawali 8,2 mld euro) zaakceptowali już właściciele ok. 30 proc. jego akcji. O 300 mln euro więcej chciał dać za Banca Antonveneta inny włoski bank – Banca Popolare Italiana (BPI), ale jego oferta całościowa była mniej atrakcyjna, ponieważ część zapłaty miała nastąpić w akcjach BPI.

Wyglądało na to, że w rywalizacji zwycięży ABN Amro. Jednak ostatecznie to właśnie BPI dostał od włoskiego banku centralnego pozwolenie na przejęcie Antonveneta. Stało się tak, jak chciał 69-letni Antonio Fazio, który od 12 lat kieruje włoskim bankiem centralnym. Okazało się, że Fazio bardzo często spotykał się z Gianpietro Fioranim, dyrektorem zarządzającym BPI. Wczoraj włoskie gazety opublikowały nagrane rozmowy obu panów. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Jak podaje „Rzeczpospolita” włoscy analitycy uważają, że ostatni skandal z Antonio Fazio w roli głównej sprawi, że rozpocznie się konsolidacja we włoskim sektorze bankowym.