Jak bardzo zmienia się reklamowa rzeczywistość banków, pokazuje fakt, że aby znaleźć się w pierwszej dziesiątce największych reklamodawców branży w minionym kwartale, trzeba było wydać prawie 4 mln zł. Przed rokiem wystarczyło nie więcej niż 900 tys. zł.
Fortis Bank, nieobecny wcześniej na górnych pozycjach listy, kwotą 9,4 mln zł zdegradował dotychczasowego lidera BPH (8,5 mln zł). Na trzecim miejscu wylądowałEuro Bank (8,5 mln zł), a na czwartym Polbank EFG (7,7 mln zł) – polski oddział greckiego EFG Eurobanku Ergasias, który wszedł na nasz rynek w lutym tego roku. W pierwszej dziesiątce znalazły się również: PKO BP (7,5 mln zł), Lukas Bank (6,6 mln zł), ING BSK (6,5 mln zł), GE Money Bank (5,8 mln zł), BGŻ (54 mln zł) i Sygma (4 mln zł).
Z danych Expert Monitora wynika, że banki, które od początku roku wciąż są w reklamowym topie, to: BPH i Euro Bank – wydały po ponad 30 mln zł. Swoje miejsce mają tam również Polbank, ING BSK, PKO BP i Lukas. Jak dotąd wydały one około 20 mln zł, a najczęstszym przedmiotem reklamy są oferowane przez te instytucje kredyty.