Średni dług osób i firm, które nie płacą za abonament telefoniczny, telewizyjny, Internet oraz rat za smartfony i tablety, wynosi 3,9 tys. zł. W ciągu zaledwie roku wzrósł o 330 zł. Zadłużenie wobec telekomów to obecnie 1,32 mld zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Do zaległości przyczynia się głównie chęć posiadania dobrego telefonu, ale niestety wraz z otrzymaniem nowego sprzętu klienci przestają płacić raty. Rekordzista – firma – ma do zapłaty ponad 14 mln zł.
Najgorzej było w lipcu 2020 r., kiedy suma zaległości przekroczyła 1,5 mld zł. W ujęciu historycznym był to rekordowe zadłużenie. Od tego czasu klienci spłacili jednak część zobowiązań. Z aktualnej kwoty 1,32 mld zł większość, bo 945 mln zł, stanowią długi konsumentów, pozostałe to zaległości firm. W bazie danych KRD widnieje prawie 340 tys. dłużników, zarówno klientów indywidualnych, jak i przedsiębiorstw.
O 30 złotych nikt się nie upomni
– Z naszej praktyki wynika, że obecnie konsumenci bardzo lekceważąco podchodzą do spłaty tego rodzaju zobowiązań. To dla nich ostatni punkt na liście comiesięcznych rachunków, co wynika z rosnących kosztów utrzymania. Są skłonni płacić tylko w momencie odłączenia usługi, która dopiero po uregulowaniu części długu zostanie ponownie aktywowana. Należności, jakie telekomy zlecają nam do odzyskania, to – w ramach umów wypowiedzianych – kary wynikające z zerwania współpracy oraz raty za smartfony, tablety i dekodery. Natomiast jeśli chodzi o obsługę bieżących umów, egzekwujemy głównie abonamenty, jak również raty za sprzęt – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Kiedy dzwoni negocjator z firmy windykacyjnej, klienci nierzadko tłumaczą, że 30-40 złotych to dla operatora komórkowego żadna kwota, więc jeśli jedna osoba nie zapłaci, nic się nie stanie. Tymczasem działa tu efekt skali – są to usługi masowe, zatem kilkadziesiąt złotych pomnożone przez tysiące klientów daje ogromne sumy.
Kupują smartfona, przekazują rodzinie i nie płacą
Według „Badania opinii publicznej w zakresie funkcjonowania rynku usług telekomunikacyjnych oraz preferencji konsumentów” Urzędu Komunikacji Elektronicznej z 2020 r. prawie wszyscy Polacy korzystają z telefonii komórkowej. Deklaruje tak aż 97 proc. osób. Najczęściej wybieraną przez ofertą telefonii komórkowej jest abonament. Nieco ponad 1/4 badanych wybiera doładowania pre-paid, czyli na kartę. Aż 92 proc. badanych posiadających telefon komórkowy korzysta za jego pośrednictwem z Internetu. W ponad połowie przypadków jest to dostęp w ramach abonamentu. Jedynie 1/5 badanych korzysta z Internetu w telefonie wykorzystując doładowania pre-paid.
W ostatnim 2,5 roku liczba dłużników i wartość ich zaległości, jakie figurują w bazie danych KRD, przypomina sinusoidę – rosła i malała. Jednak stale powiększa się średnie zadłużenie. Na koniec 2018 r. wynosiło 2,9 tys. zł, a obecnie 3,9 tys. zł. Tylko w ciągu ostatniego roku wzrosło o 330 zł.
Młodzi ludzie chcą mieć sprzęt z wysokiej półki, choć ich sytuacja materialna na to nie pozwala. Mimo to podpisują umowy na abonament ze smartfonem na raty, których nie spłacają.
– Młode osoby, które nie płacą za abonament czy rat za sprzęt, tłumaczą się obecną sytuacją w kraju lub tym, że nie mogą podjąć pracy. Z kolei wśród osób starszych wymówką jest zakup na potrzeby członków rodziny, którzy nie mają wystarczających dochodów, aby zawrzeć umowę z telekomem. Starsi nie czują się jednak zobowiązani do spłaty, gdyż kupili go nie dla siebie, a na przykład dla dorosłego dziecka czy wnuka – wyjaśnia Jakub Kostecki.
Za 200 zł długu można stracić zdolność kredytową
Operator komórkowy, jak każdy inny wierzyciel, może wpisać dłużnika Krajowego Rejestru Długów po 30 dniach od upływu terminu płatności faktury, jeśli jego łączny dług przekracza 200 zł. Aby nie figurować w rejestrze, trzeba w całości spłacić dług. Dopiero wtedy można starać się ponownie o kredyt lub zakup ratalny.
Największe długi wobec dostawców telefonii, Internetu i telewizji mają konsumenci i firmy z Mazowsza, gdzie uzbierało się 207 mln zł zaległości. Drugie miejsce zajmuje Śląsk z kwotą 183 mln zł, a trzecie jest województwo dolnośląskie z 137 mln zł nieopłaconych rachunków i rat.
Rekord zadłużenia wśród firm należy do podmiotu z województwa pomorskiego, który zalega na 14,4 mln zł.
Z kolei wśród konsumentów dominuje mieszkaniec województwa lubuskiego, który ma do oddania 361 tys. zł. Za nim lokuje się osoba z Lubelskiego z kwotą blisko 270 tys. zł, a trzeci jest mieszkaniec Śląska, który nie zapłacił prawie 216 tys. zł.
Najwięcej zaległości jest w małych miejscowościach poniżej 5 tys. mieszkańców i na wsiach – łącznie 205 mln zł. Jeśli chodzi o długi konsumentów, to pod patrząc przez pryzmat płci, większe zaległości obciążają konto mężczyzn – 543 mln zł. Kobiety mają do zapłaty 402 mln zł.
Pod względem wieku najliczniejszą grupę dłużników stanowią osoby pomiędzy 26. a 35. rokiem życia, które nie oddały 272 mln zł. Najbardziej rzetelni są klienci powyżej 65 lat, które zalegają na 67 mln zł.
Źródło: KRD