Niepewność związana z decyzjami wierzycieli greckiego długu jest głównym czynnikiem oddziaływującym na rynek eurodolara w tym tygodniu. Złoty po osłabieniu względem innych walut zaczął odrabiać straty.
We wtorek rynek eurodolara nadal znajdował się w trendzie spadkowym i popołudniu utworzył ekstremum na poziomie 1,3102 USD. Ruch spadkowy na głównym rynku, który początkowo był realizacją zysków w myśl zasady „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”, obecnie swoją przyczynę bierze w niepewności wśród inwestorów związanej z wymianą greckich obligacji. Do 8 marca prywatni wierzyciele muszą podjąć decyzję w sprawie posiadanych przez siebie papierów dłużnych Grecji. Do tej pory udział w wymianie obligacji zadeklarowali wierzyciele posiadający ok. 70 – 80 proc. długu. Dopiero osiągnięcie poziomu 90 proc. oznaczać będzie uruchomienie klauzuli CAC, która nakaże wszystkim obligatariuszom wymianę papierów dłużnych. Przy niższych poziomach rząd w Atenach będzie musiał porozumieć się z innymi partnerami w tej sprawie. Można więc spodziewać się, że największa zmienność na rynku eurodolara rozpocznie się w czwartek, kiedy również odbędzie się konferencja z udziałem szefa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego.
Nadal jest szansa, że rynek eurodolara będzie kierował się w stronę 50 proc. zniesienia całego ruchu wzrostowego rozpoczętego na początku stycznia. Docelowym wsparciem jest poziom 1,3051 USD. Poziomem najbliższego oporu jest kurs 1,3240 USD. Przed godziną 10 czasu warszawskiego powinien ukształtować się trend, który będzie, co najmniej do otwarcia rynku w Stanach, dominował na rynku. Na wahania mogą wpłynąć też dane makroekonomiczne. O godz. 12.00 inwestorzy poznają dynamikę zamówień w niemieckim przemyśle za styczeń. Ekonomiści spodziewają się odczytu na poziomie 0,5 proc. m/m. Dwie godziny później odbędzie się publikacja amerykańskiego Raportu ADP przedstawiającego szacunkową zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Analitycy szacują, że w lutym zmiana ta powinna wynieść 205 tysięcy.
W środę Rada Polityki Pieniężnej przedstawi swoją decyzję w sprawie kosztu pieniądza. Ekonomiści nie spodziewają się zmiany wysokości stopy referencyjnej i szacują, że pozostanie ona na niezmienionym poziomie 4,5 proc. Po osłabieniu się złotego w stosunku do euro i dolara na początku marca przyszedł czas na lekkie odreagowanie. Od wtorkowego popołudnia złoty umocnił się do euro o ok. 2 grosze i nad ranem inwestorzy płacili za euro ok. 4,1555 PLN. Również o ok. 2 grosze umocnił się złoty do dolara. Za amerykańską walutę płacono nad ranem w środę ok. 3,1629 PLN. Jeżeli Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczy inwestorów we środę, złoty powinien dzisiaj pozostać stabilny względem innych walut lub nieznacznie się do nich umocnić.
Źródło: Noble Markets