W pierwszych trzech miesiącach tego trudnego przecież dla sektora finansowego roku spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe odnotowały bardzo dobre wyniki. To dowód dużego zaufania społecznego, jakim Polacy od lat darzą SKOK-i.
Tylko w ciągu pierwszego kwartału depozyty w kasach wzrosły o 13 proc., zaś pożyczki o 5 proc. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z normalnym, powtarzającym się w każdym roku zjawiskiem. Coraz więcej osób zapisuje się do kas, co oznacza, że jeszcze w tym roku z usług SKOK-ów powinno korzystać już 2 miliony Polaków! Przypomnę tylko, że takie założenia czyniliśmy w naszym planie przed pięciu laty. Taka tendencja powoduje, że kasy utrzymują bardzo dobrą płynność i są w stanie odpowiadać na potrzeby swoich członków. Na bardzo dobrą płynność kas ma również wpływ zróżnicowana struktura depozytów i kredytów. Kasy opierają swoją działalność na dużej liczbie niewielkich depozytów (przeciętna wartość oszczędności przypadających na jednego członka oscyluje obecnie wokół 4 tys. zł) oraz podobnej strukturze kredytów (ok. 3,5 tys. zł).
Warto także zauważyć, że Kasy udzielają pożyczek i kredytów wyłącznie osobom fizycznym. Nie kredytują na przykład firm deweloperskich ani też nie nabywają udziałów czy akcji w spółkach. Nie dotyczy ich zatem ani ryzyko związane z branżą budowlaną, ani też ryzyko utraty wartości jakichkolwiek akcji czy udziałów. SKOK-i przyjmują depozyty wyłącznie osób fizycznych, cieszą się dobrą reputacją i oferują korzystne warunki swoim członkom. To pomaga utrzymać bardzo dobrą płynność płatniczą.
Wiktor Kamiński,
wiceprezes Krajowej SKOK
Źródło: KK SKOK