Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosił, że BRE Bank miał prawo ustalać oprocentowanie kredytów odnawialnych poprzez decyzję zarządu. To orzeczenie to istotny (medialnie) krok w konflikcie pomiędzy częścią klientów „starego portfela”, a bankiem. I nie tylko. Tego typu zapisy można przecież znaleźć w wielu innych umowach bankowych na rynku. Według „Nabitych” podobna klauzula, która znajduje się w ich umowach kredytowych jest nielegalna. Wyrok Sądu jak widać jest jednoznaczny. O to co oznacza to sądowe zwycięstwo, zapytaliśmy Jarosława Wolaka, Dyrektora Departamentu Prawnego BRE Banku.
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że ustalanie oprocentowania kredytów decyzją zarządu banku jest zgodne z prawem, co to oznacza dla BRE Banku?
Na początku chciałbym podkreślić, iż kwestionowana przez UOKiK klauzula w umowach dotyczących kredytów w linii zabezpieczonych hipoteką, nie dawała bankowi dowolności w zakresie zmiany oprocentowania. Wskazywała ona na trzy, dostępne dla klientów, parametry rynku finansowego, których zmiana mogła dopiero uzasadnić decyzję banku o zmianie oprocentowania kredytu i to w zakresie w wynikającym ze zmiany takich parametrów. Sąd przychylił się do naszej argumentacji, iż po pierwsze przedmiotowy zapis umowy jest jednym z głównych świadczeń stron umowy, oraz że jest sformułowany jednoznacznie i w efekcie oddalił powództwo UOKiK w zakresie tej klauzuli. Wyrok sądu w tej sprawie jest dla BRE Banku potwierdzeniem, że stosowany przez bank zapis nie stanowił niedozwolonego postanowienia umownego. To dla nas bardzo istotne, gdyż wielu klientów zarzucało nam, że jest inaczej.
Nie jest to jednak dla nas żaden moment tryumfu, a raczej potwierdzenie tego, do czego byliśmy cały czas przekonani. Zależy nam jednak na tym, aby nasi klienci otrzymywali od banku propozycję umów, które będą dla nich jak najbardziej jasne i przejrzyste. Między innymi dlatego kolejnym realizowanym przez nas obecnie projektem, który ma dodatkowo potwierdzić, że bardzo poważnie podchodzimy do wszystkich wskazań dotyczących praw konsumenta, jest podjęta współpraca ze Stowarzyszeniem Konsumentów Polskich. Poprosiliśmy Stowarzyszenie o przeanalizowanie wszystkich stosowanych obecnie wzorców umów o kredyty hipoteczne zawieranych z klientami indywidualnymi.
Czy wynik rozprawy przed SOKiK wpłynie na postawę banku w sporze z grupą tzw. „Nabitych”, czy zamierzacie zmienić podejście do tych klientów?
Wyrok sądu nie zmienia faktu, że nadal zależy nam na porozumieniu z klientami, którzy dziś nie są usatysfakcjonowani zapisami umów, które zawierali z bankiem przed wrześniem 2006 r. Będziemy nadal prowadzić otwarty i publiczny dialog z klientami, tak, aby osiągnąć kompromis, z którego obie strony będą zadowolone. Bardzo zależy nam na wszystkich naszych klientach.
Czy klienci mogą liczyć na kolejne propozycje zamian w ich umowach ze strony banku?
Mamy nadzieję, że przedstawiane klientom propozycje zmian w umowach, które opierają się na warunkach lepszych niż średnia oferta dostępna dziś na rynku, spotkają się z ich zainteresowaniem. Do tej pory przedstawiliśmy klientom propozycję zmiany ustalania sposobu oprocentowania kredytów i przejście na powszechnie stosowany od dwóch lat na rynku system LIBOR + marża. Ta oferta jest wciąż aktualna. Ponadto zaproponowaliśmy bardzo korzystny wariant przewalutowania kredytów z franków szwajcarskich na złote, wraz z pakietem korzystnych rozwiązań na innych produktach, z których klienci korzystają w banku. Mamy świadomość, że nie dla każdego klienta ta propozycja wydaje się dziś atrakcyjna w porównaniu z tym, co dostępne było na rynku kredytów hipotecznych kilka lat temu. Pamiętajmy jednak, że nasze propozycje są atrakcyjniejsze niż oferta, którą dziś otrzymują nowi klienci. Cały czas podkreślamy także, że jak tylko sytuacja na rynku pozwoli, będzie przedstawiać naszym klientom kolejne propozycje.
Źródło: PR News