Wyrzucić PowerPointa?

Marek Rożalski, znany polski trener i coach zaprosił do Polski najlepszego niemieckojęzycznego guru przemawiania. Zawodowy mówca, coach mówców, Matthias Pöhm przez dwa dni uczył ponad 30 osób jak mówić z sensem, stosując proste techniki mowy efektywnej, lupy czasu, kadencji.

Jest autorem 9 książek dotyczących prezentacji. Najlepszym i najdroższym ekspertem od prezentacji w niemieckim obszarze językowym. Sam „Błąd PowerPointa” kupiło pół miliona ludzi na świecie. Matthias Pöhm mówi wprost – PowerPoint niszczy gospodarki krajów. Poprzez nudne prezentacje pozbawiasz się lukratywnych kontraktów, nie wygrywasz przetargów, nie robisz dobrego wrażenia na konferencjach i spotkaniach firmowych. Mniej zarabiasz. Mniej zarabia twoja firma. Mniej gospodarka twojego kraju.

Dlaczego on? Zachwyciłem się ideą Matthiasa – mówi Rożalski. Nie mogę już wytrzymać na nudnych konferencjach, ziewając przy zgaszonym świetle. Chcę, żeby polski biznes się obudził, żeby żył. Uczę ludzi przemawiania. Pracuję zawsze z flip chartem i flamastrem. I wiem, że sukces jest tam, gdzie jest kontakt „oko w oko” z człowiekiem. Wierzę, że sprowokujemy Polaków do pójścia śladami Matrina Lutera Kinga. Robił wrażenie, a nie miał slajdów.

Matthias Pöhm doświadczył kluczowego w swoim życiu zdarzenia, kiedy pracował, jako inżynier informatyk w Genewie. Był przedstawicielem załogi w dużej korporacji. W czasie spotkania został wyrwany z publiczności przez swojego szefa do spontanicznej wypowiedzi na zadany temat. Krztusząc się, z trzęsącym głosem, stał zawstydzony przed całym zespołem. Zostałem publicznie upokorzony – powiedział Matthias. Po tej porażce zdecydował pozbyć się fobii przed przemawianiem publicznym – raz na zawsze. I tak w 1997 roku stał się profesjonalnym mówcą i trenerem innych w tym zakresie. Według doniesień prasowych, jest obecnie uważany za „guru retoryki” w krajch niemieckojęzycznych, choć pracuje równolegle w niemieckim i angielskim.

Skoro przemawianie odgrywa tak doniosłą rolę, dlaczego sami sobie podcinamy skrzydła? Dlaczego chowamy się za nudnymi slajdami, na których widać wszystko, zanim jeszcze powiemy pierwsze słowo?

Poniżej kilka zasad jednej z wielu proponowanych przez  Pöhma technik.

DZIESIĘĆ ZASAD MOWY EFEKTYWNEJ:

1. Mów krótkimi zdaniami.
2. Bez przecinków. Bez łącznika „i”.
3. Po prostu stawiaj kropki.
4. Mów w czasie teraźniejszym – „Jest 7 maja 2011”.
5. Mów z cytatami – „Dyrektor Departamentu mówi – opracuj plan”.
6. Zacznij od trudności – „Jednak plan jest zupełnie nie realny”.
7. Mów z liczbą referencyjną (osiągnięcie porównaj z czymś) – „Zakłada 2500 sztuk”.
8. Zbuduj oczekiwanie – „Mija miesiąc.”
9. Teraz zaskocz – „Wynik wynosi ___ (3 sekundy pauzy) TRZY ___ TYSIĄCE ___ STO ___ DWADZIEŚCIA ___ PIĘĆ ___ sztuk.
10. Nie spiesz się – stale stosuj pauzy pomiędzy zdaniami.

Ta technika będzie jasna jeśli teraz pominiemy zasady i przeczytamy powoli same zdania wypowiadane:

MOWA EFEKTYWNA

Jest 7 maja 2011.
PAUZA
Dyrektor Departamentu mówi – opracuj plan.
    PAUZA
Plan jest zupełnie nie realny.
    PAUZA
Zakłada 2500 sztuk.
    PAUZA
Mija miesiąc.
    PAUZA – (lub Lupa Czasu)
Wynik wynosi ___ (3 sekundy pauzy) TRZY ___ TYSIĄCE ___ STO ___ DWADZIEŚCIA ___ PIĘĆ ___ sztuk.

LUPA CZASU

To technika rozciągająca czas pomiędzy dwoma ostatnimi zdaniami. To znakomicie podnosi zainteresowanie. Zwiększa napięcie. Rezultat zyskuje na wartości.

Tak było bez lupy:
Mija miesiąc.
    PAUZA – (lub Lupa Czasu)
Wynik wynosi ___ (3 sekundy pauzy) TRZY ___ TYSIĄCE ___ STO ___ DWADZIEŚCIA ___ PIĘĆ ___ sztuk.

A tak może być z lupą czasu:
Zakłada 2500 sztuk.
    PAUZA
Siedzimy w naszym pokoju na trzecim piętrze.
    PAUZA
Dyskutujemy o końcu miesiąca. Z niepokojem.
    PAUZA
Kątem oka na ekranie mojego komputera widzę nowy mail.
    PAUZA
Jest od szefa
    PAUZA
W tytule – wasz wynik na koniec miesiąca.
    PAUZA
Wynik ten wynosi ___ (3 sekundy pauzy) TRZY ___ TYSIĄCE ___ STO ___ DWADZIEŚCIA ___ PIĘĆ ___ sztuk.

Te wstawione zdania rozciągają czas. Najprościej opisać dokładnie moment otrzymania informacji, sytuację ogłoszenia wyniku zespołowi. Mają one za zadanie zbudować napięcie. Zaskoczenie. Dlatego właśnie ludzie kupują nasze pomysły, przydzielają budżety konkretnym projektom. Sama liczba nic nie znaczy. Dopiero porównana z czymś  jest wartością. Dopiero podana w ciekawy sposób ma wartość przekonującą.

Gdybyśmy użyli PowerPointa, wynik byłby od początku na ekranie. W tabeli lub na wykresie. Jaka wtedy byłaby uwaga słuchaczy? Ile byłoby warte nasze osiągniecie tych 3125 sztuk?

I najważniejsze – czy osiągniemy jakikolwiek cel pokazując słuchaczom sam wynik? A skąd mają wiedzieć, czy to dużo czy mało? Stąd potrzebne odniesienie do liczby referencyjnej, do tych 2500 nierealnego planu. Nie tyle liczy się treść, zazwyczaj znana lub spodziewana, a wrażenie.

 – Wielkie przemówienia są zasługą energii, która budzi się w bezpośrednim kontakcie z człowiekiem. Obecnie bez komputera, wskaźnika elektronicznego i animacji niewiele osób potrafi odważnie stanąć przed ludźmi. Power Point stał się bardziej protezą dla stremowanych niż dodatkiem do ich wysokich umiejętności – podkreśla Pöhm.

Najnowszy pomysł Matthiasa Pöhma odbija się coraz szerszym echem na świecie. Założył partię Anty PowerPoint. Jej celem jest rozpropagowanie inicjatywą społeczną zakazu używania PowerPointa w prezentacjach. Powód: PowerPoint niszczy narodową gospodarkę Szwajcarii. Zapisuję się. Zgodnie z prawem Szwajcarii obcokrajowcy mogą to zrobić. Niedługo będzie nas ponad 36 tysięcy i będziemy czwartą partią Szwajcarii. Zabawne – choć prawdziwe.

Źródło: Megalit