Xelion: Indeks WIG20 nadal najsłabszy

W Polsce bowiem też, podobnie jak w USA, zostanie dzisiaj podjęta decyzja o poziomie stóp procentowych. Komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej zostanie jednak zapewne przyjęty z obojętnością, bo nikt nie oczekuje zmiany ani poziomu stóp ani języka komunikatu. „Zapewne”, bo chodzą słuchy, że RPP może jednak przed końcem roku stopy podnieść, a gdyby rzeczywiście nosiła się z takim pomysłem to nie można wykluczyć, że w komunikacie to zasygnalizuje.

Na rynku akcji we wtorek indeks WIG20 nadal zachowywał się słabo przez prawie cała sesję trzymając się blisko poniedziałkowego zamknięcia. MidWig jednak kontynuował hossę. Rósł też (dzięki dużemu wzrostowi kursu akcji Biotonu) TechWig. Gwiazdą sesji był debiutant (Dom Development), którego kurs na otwarciu wzrósł o ponad pięćdziesiąt procent. Wzrosty dużych spółek hamowało zachowanie niepewnych rynków Eurolandu. Dziwić mogły trochę wzrosty kursów w sektorze paliwowym, bo na rynku ropy (w czasie naszej sesji) nadal panowały negatywne nastroje. Najwidoczniej mieliśmy do czynienia po prostu z korektą. Nie widać było reakcji na opublikowane przez GUS lepsze od oczekiwań rynku dane o wrześniowej sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. Cieszyć jednak musiał wzrost sprzedaży detalicznej (14,5 proc.). Inwestorzy dostali sygnał, że rośnie popyt wewnętrzny, a to w dłuższym czasie musi poprawiać nastroje.

Zachowanie rynku dużych akcji sygnalizuje, że czekamy na dzisiejszą decyzję amerykańskiego banku, ale to nie jest jedyny czynnik. Pozostaje powtórzyć to, co pisałem wczoraj – strach przed korektą na rynkach rozwiniętych (niezbędną i oczekiwaną) hamuje chęć kupna akcji. Niewątpliwie szkodzi też słabe zachowanie rynku surowcowego. W tej sytuacji i dzisiaj rynek powinien zachowywać się neutralnie, a uwaga skupi się na debiucie czeskiego CEZ. Gdyby jednak surowce drożały to nie wykluczam ataku popytu, bo nasz rynek niezwykle lubi zachowywać się nietypowo i wzrastać wtedy, kiedy wszyscy spodziewają się marazmu.

Rynki czekają na komunikat FOMC

Wtorek rozpoczął się dosyć nieoczekiwanie, bo indeksy w Eurolandzie od początku nie chciały podążać za swoimi amerykańskimi odpowiednikami. Gracze najwyraźniej doszli do wniosku, że zdyskontowali wzrost amerykańskich indeksów już w poniedziałek, a niepokoiło ich wykupienie rynku i raport Texas Instruments. Dane z Eurolandu o bilansie płatniczym i zamówieniach przemysłowych były przyjęte z obojętnością przez rynek akcji. Okazało się, że deficyt wyniósł 6,9 mld euro, (dwa razy więcej niż oczekiwano), a zamówienia przemysłowe wzrosły o 3,7 proc. (oczekiwano wzrostu o 0,5 proc.). Sesje w Europie zakończyły się neutralnie.

Brak publikacji makroekonomicznych i czekania na wynik posiedzenia FOMC skazały również amerykańskie rynki akcji na marazm. Liczyły się tylko raporty kwartalne spółek, które były niejednoznaczne. Graczy negatywnie zaskoczył opublikowany po poniedziałkowej sesji raport kwartalny Texas Instruments i to on najbardziej szkodził indeksowi NASDAQ. Spadał też kurs Altria Group, bo Kraft Foods, której ta spółka jest większościowym udziałowcem, opublikował słabe wyniki kwartału. Pomagał rynkowi wzrost kursu Amgen, największej na świecie spółki biotechnologicznej oraz DuPont – obie opublikowały bardzo dobre wyniki. Jak widać nie było powodu, żeby akcje sprzedawać, więc indeksy DJIA i S&P 500 trzymały się blisko poziomu poniedziałkowego zamknięcia i tylko NASDAQ lekko spadał.

Pozostałe rynki też szykowały się już na komunikat FOMC. Kurs EUR/USD od momentu wejścia Amerykanów do gry zaczął rosnąć, ale zamknięcie dnia było tylko niewiele wyższe od poniedziałkowego. Osłabienie dolara pomogło rynkowi surowców. Wcześniej taniejąca ropa zdrożała o jeden procent. Zdrożało również złoto, a miedź znacznie zmniejszyła skalę spadku (spadała, bo rosną zapasy). Rynek obligacji zamarł na poniedziałkowym poziomie. Jak więc widać była to typowa sesja poprzedzająca komunikat FOMC. Zachowanie rynków nie ma najmniejszego znaczenia prognostycznego, ale widać, że na giełdach akcji rządzą zdecydowanie byki. Po sesji rynek rozgrzał raport kwartalny Amazon.com (akcje podrożały w handlu posesyjnym o około 14 procent).

Dzisiaj FOMC, po dwudniowym posiedzeniu, ogłosi swój komunikat. Oczywiste jest, że stopy nie będą zmienione, ale ważne jest to, co znajdzie się w komentarzu po posiedzeniu. Nie wykluczam na przykład, że członkowie Fed wykażą większe niż dotychczas zaniepokojenie sytuacją na rynku nieruchomości. W czasie weekendu pojawiły się też pogłoski mówiące, że Komitet jest bardziej zaniepokojony rosnącą inflacją niż to się inwestorom dotychczas wydawało. Najgorsze dla rynku byłoby zaakcentowanie większego zaniepokojenia stanem rynku nieruchomości z jednoczesnym ostrzeżeniem, że walka z inflacją nie jest skończona. Sygnalizowałoby to, że bankierzy co prawda boją się recesji, ale jeszcze bardziej niepokoją się wzrostem cen, co w praktyce sygnalizowałoby, że w grudniu mogą podnieść stopy. Taki komunikat z całą pewnością rozpocząłby gwałtowną korektę na rynku akcji, wzmocnił dolara (być może generując sygnał kupna) oraz przecenił surowce. Tyle tylko, że realizacja takiego czarnego scenariusza jest mało prawdopodobna z bardzo prostego powodu – FOMC nie będzie chciał wywołać dużego spadku indeksów tuż przed wyborami do Kongresu. Wydaje się więc, że nic istotnego się nie wydarzy, a straszyć członkowie Fed zaczną po 7 listopada.

Przed decyzją FOMC na rynek dotrą jeszcze trzy raporty makroekonomiczne. Z samego rana dowiemy się jak oceniają koniunkturę przedsiębiorcy badani przez niemiecki instytut Ifo. Przypominam, że analitycy i menadżerowie ankietowani przez instytut ZEW są od początku roku niezwykłymi wprost pesymistami. Gdyby indeks Ifo ten pesymizm potwierdził to zaszkodziłby zarówno kursowi EUR/USD jak i europejskim akcjom. Dowiemy się też, jaka we wrześniu była sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA. Im mniejsza będzie ta sprzedaż tym gorzej dla gospodarki. Może się jednak też okazać, że sprzedaż wzrośnie, a cena spadnie, co byłoby też bardzo negatywnym sygnałem. Tyle tylko, że przed decyzją FOMC reakcja na tę publikację będzie bardzo ograniczona. Pół godziny po publikacji danych z rynku nieruchomości dowiemy się jeszcze jak zmieniły się zapasy ropy i paliw w USA, ale reakcji rynku ropy nie da się przewidzieć. Bez względu na zawartość tego raportu reakcje są zazwyczaj bardzo nietrwałe.

Ponieważ indeksy giełdowe bez przerwy przed posiedzeniem FOMC rosły to bardzo prawdopodobne jest, że rynek akcji zacznie się korygować bez względu na to, co Fed zawrze w swoim komunikacie. Jeśli bowiem będzie on dla rynku korzystny to część inwestorów zacznie realizować zyski zgodnie z zasadą „kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty”. Gdyby był niekorzystny to chętnych do sprzedaży znajdzie się dużo więcej. Trzeba też pamiętać o tym, że bardzo często prawdziwa reakcja ma miejsce dopiero następnego dnia po ogłoszeniu komunikatu FOMC.