Xelion: Zmienne nastroje inwestorów

Silne fundamenty naszej gospodarki znane są inwestorom od dawna, ale zadziałał efekt psychologiczny tej informacji. Błyskawiczne umocnienie złotego i dynamiczny niemal pionowy wzrost indeksów. W jeden dzień WIG20 odrobił spadki z trzech poprzednich sesji, a indeksy WIG i mWIG40 ustanowiły kolejne rekordy. Niestety piątkowa sesja przypominała, początek tygodnia – wysokie otwarcie i następnie spadki. Najbliższy opór dla WIG20, które w tym tygodniu nie udało się pokonać to szczyt z początku lutego (3558), wsparcie to poziom 3500, a kolejne to luka z 22 marca. W czwartek jako 293 spółka notowana na GPW zadebiutował TelForceOne. Firma zakwalifikowana została do sektora „handel”. Podstawowym przedmiotem działalności jest projektowanie, produkcja i sprzedaż akcesoriów GSM. Udział grupy w rynku szacuje się na ponad 40%. Pierwszy dzień zakończył się 16% wzrostem. Inna spółka warta wspomnienia to Polnord, który podał informacje, że nabędzie grunty w warszawskim Wilanowie oraz udziały w spółkach Roby i Prokom Projekt od Prokom Investments w zamian za nową emisję 5 mln akcji. Spółka ponadto poinformowała, że spodziewany zysk z budowy na wspomnianej działce kompleksu rezydencji wyniesie około 2 mld zł w ciągu 5 lat. Dzięki tej publikacji akcje spółki poszybowały w górę i zakończyły tydzień na poziomie 242 zł co daje stopę zwrotu rok do roku ponad 740%. W piątek ruszyły również zapisy na akcje rzeszowskiej spółki Makarony Polskie, które potrwają do 3 kwietnia. Cenę emisyjną 3 mln akcji serii C ustalono na maksymalną kwotę z widełek 6,7-9zł.

Stany Zjednoczone

Szef Rezerwy Federalnej USA Bernanke w swoim środowym wystąpieniu przed Kongresem przyznał, że spodziewa się zrównoważonego wzrostu gospodarki USA…

Na pewno przyjdzie jej zmagać się z wieloma przeciwnościami m.in. z rynkiem nieruchomości, który to jest ostatnio szeroko rozpatrywany. Same symptomy osłabienia tego rynku pojawiły się już pod koniec 2005r. Tak więc ten problem nie pojawił się na arenie nagle. Zwrócono natomiast uwagę na istotny element dla funkcjonowania tego rynku, mianowicie kredyty hipoteczne i to takie o zwiększonym ryzyku. Od 2003r ich udział w ogólnej masie kredytów hipotecznych zwiększył się około 4-krotnie do ponad 13%. W jakim kierunku podąży rynek nieruchomości tak naprawdę ciężko stwierdzić w najbliższej perspektywie.

Bernanke przyznał również, że obecna polityka Fedu dąży do stopniowej redukcji inflacji, rzecz jasna redukcji rozłożonej w czasie.

Pozytywne dane z rynku w mijającym tygodniu to wzrost PKB (2,5% w stosunku do prognozowanych 2,2%) w IV kw. 2006 związany m.in. z zapasami sektora motoryzacyjnego.

W piątek świeżo opublikowano dane dotyczące wydatków Amerykanów objawiły się 0,6% wzrostem, indeks PCE core (bazowy wskaźnik wydatków osobistych) wzrósł o 0,3% w relacji miesiąc do miesiąca. Również przychody (0,6%) okazały się większe od prognozowanych(0,3%). Pozytywnie zapisuje się również odczyt nowozarejestrowanych bezrobotnych których liczba spadła o 10 tys. w stosunku do poprzedniego tygodnia i wyniosła 308 tys.

Jeśli chodzi o główne indeksy giełdowe USA to w tym tygodniu (do piątku) podążały na północ tracąc około 1% ( S&P500 i DJ) i około 1,5% Nasdaq, dzisiejsze otwarcie tych indeksów to symboliczna zwyżka związana z nienajgorszymi danymi związanymi z konsumpcją i przychodami Amerykanów.

Japonia, Chiny, Indie, Brazylia

Początek tygodniu na rynku azjatyckim rozpoczął się od przewagi strony popytowej, która została wsparta pozytywnymi nastrojami z końca ubiegłego tygodnia. Dodatkowym wzmacniającym czynnikiem dla inwestorów okazał się wzrost cen ropy i miedzi.

Na giełdzie w Tokio pierwsza sesja zakończyła się niewielkim wzrostem indeksu Nikkei 225 o 0.24%. Kolejne trzy sesje to zdecydowana przecena japońskich walorów, na które miały niewątpliwie wpływ nienajlepsze dane z USA oraz silne umocnienie się jena do poziomu 116 względem USD. Ostatnie dwie sesje tygodnia stały pod znakiem niewielkich wzrostów windując główny indeks do poziomów z początku lutego.

Z kolei Chiny jako jedyny z głównych parkietów giełdowych regionu Azji zachowywał się rewelacyjnie w całym miesiącu. Z łatwością odrobił duże przeceny z przełomu stycznia i lutego i pamiętny bardzo dobrze dla wszystkich graczy jednodniowy spadek 10% pod koniec lutego. Na zamknięciu tygodnia indeks Shanghai Composite Index zyskał ponad 3.5%. Warta podkreślenia jest chińska aktywność w sektorze paliwowym, zakończona podpisaniem w tym tygodniu kontraktów inwestycyjnych z partnerami z USA i Arabii Saudyjskiej.

W południowej części regionu na giełdzie w Bombaju sytuacja wygląda nieco odmiennie. Pierwsze sesje tygodnia obniżyły indeks BSE30 o 3%. Utrzymująca się w dalszym ciągu na wysokim poziomie 6.5% inflacja, może być powodem dla Banku Centralnego do zaciśnięcia polityki monetarnej. W tym tygodniu rząd próbuje przekonać m.in. producentów stali do obniżenia cen. Wraz z podjętymi w lutym decyzjami o obniżce cen paliw, służyć ma to przede wszystkim zatrzymaniu dalszego wzrostu inflacji. Ostatnie dwie sesje podniosły indeks o blisko 1.5% do poziomu z początku marca, a swój udział w zakończeniu tygodnia w lepszych nastrojach miała również rosnąca ostatnio cena ropy. Wydaje się że rozpoczęta na początku lutego miesięczna silna przecena akcji rzędu 15% została zatrzymana na poziomie 12415 pkt. Inwestorom w ciągu ostatnich dwóch tygodni udało się odrobić jedynie ponad 5%.

Na kontynencie Ameryki Południowej na brazylijskim parkiecie giełdowym bez piątkowej sesji kończącej tydzień, panowała zmienność nastrojów. Wyniki pierwszych sesji były odzwierciedleniem sytuacji na globalnych rynkach. Indeks Bovespa obniżył się o 2.3% do poziomu 44.842 pkt. Nastroje inwestorów na giełdzie poprawiły się dopiero w czwartek. Wpływ na to miała decyzja o przejęciu w sektorze lotniczym spółki Varig przez drugą co do wielkości w Brazylii linię lotniczą Gol Linhas Aereas Inteligentes SA. Nie bez znaczenia były również napływające pozytywne dane z USA o zrewidowanym PKB za IV kwartał oraz mniejsza ilość noworejestrowanych bezrobotnych.

Europa Zachodnia

Miniony tydzień na parkietach Eurolandu stał pod hasłem „złe miłego początki”. W ujęciu tygodniowym główne zachodnioeuropejskie indeksy nie zmieniły znacząco swojej wartości, paryski CAC 40 i frankfurcki DAX zyskały około 0,5 proc., gorzej poradził sobie londyński FTSE, tracąc 0,4 proc. Do środy sytuacja nie była najlepsza, ale czwartek i piątek nadrobiły straty z początku tygodnia. Wydarzenia w Europie Zachodniej, tak jak i na innych rynkach światowych, determinowane były drożejącą ropą naftową oraz wieściami nadchodzącymi z USA.

Na początku tygodnia indeksy zachowywały się stabilnie do momentu otwarcia za oceanem i niepokojących danych o spadku sprzedaży nowych domów. Reakcja inwestorów była natychmiastowa, zaraz po publikacji indeksy spadły i do końca sesji nie udało im się odrobić zbyt wiele. Na wartości traciły notowania spółek, które sporo sprzedaży lokują za oceanem. Wraz z upływem tygodnia sytuacja stopniowo ulegała poprawie, na co wpływ miała ciągle drożejąca ropa naftowa. Zyskał na tym sektor surowcowy i wydobywczy, gorzej miał się sektor transportowy, szczególnie walory głównych europejskich przewoźników lotniczych.

Impulsem dla niemieckiej giełdy był niespodziewanie wysoki wskaźnik nastroju niemieckich przedsiębiorców. Drożały też akcje spółek motoryzacyjnych, m.in. walory Porsche chcącego zwiększyć swoje udziały w Volkswagenie. Drugi tydzień z rzędu nieco w tyle został londyński parkiet, tym razem powód to najprawdopodobniej podany w środę gorszy od przewidywanego wzrost gospodarczy w Zjednoczonym Królestwie w IV kwartale zeszłego roku.- 0,7 proc., wobec prognozowanego 0,8 proc.

Sytuacji w Eurolandzie nie pogorszyły podane w piątek zgodne z prognozowanymi dane o inflacji (1,9 proc.) i lepsze od przewidywanych dane o nastrojach w gospodarce. Przyszły tydzień na zachodnioeuropejskich giełdach będzie najprawdopodobniej nadal determinowany wydarzeniami na rynku USA oraz rynku surowców.

Europejskie Rynki Wschodzące

Był to tydzień, w którym mieliśmy do czynienia ze zmiennymi nastrojami inwestorów. W ujęciu tygodniowym główne indeksy w Turcji, w Czechach i na Węgrzech zamknęły się w pobliżu poziomów z zeszłego piątku. Najlepiej zachowywała się giełda rosyjska, tygodniowy wzrost wyniósł jednak tylko około 1%.

W poniedziałek Centralny Bank Węgier (NBH) pozostawił stopy procentowe (dwutygodniowych depozytów) na dotychczasowym poziomie 8%. Według ekspertów z Merrill Lynch do końca roku będziemy mieli obniżkę o 100 pkt. bazowych do 7%. Węgierski BUX zanotował w tym dniu największą stratę (-1,62%). Na pozostałych rynkach niewiele się działo, dzienne zmiany indeksów we wtorek i w środę nie przekraczały 1% (poza wtorkowym zamknięciem w Czechach – 1,16). Najlepszym dniem okazał się czwartek. Wszystkie giełdy zamknęły się na plusie, najlepszy wynik osiągnęły indeksy w Turcji (1,36) i w Czechach (1,37). Głównym powodem takiego zachowania rynków były wzrosty ceny ropy. W piątek powróciliśmy do nieznacznych zmian indeksów, przez większą część notowań krążyły one wokół zera.

Emerging Portfolio fund research przedstawił dane, mówiące o tym, iż międzynarodowi inwestorzy w samym marcu wypłacili z funduszy typu „Emerging” (nie tylko Europa) około 10 mld dolarów.

Surowce

Największy wzrost cen spośród surowców zanotowała ropa, która w Londynie kosztuje 68,5 dol. za baryłkę. Za 7% wzrost cen odpowiedzialna jest zaostrzająca się sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie, po aresztowaniu przez Iran brytyjskich żołnierzy. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania oznajmiły gotowość do podjęcia rozmów w celu zakończenia kryzysu, ale spekulacje na temat konfliktu zbrojnego powodują, że ten surowiec ciągle drożeje. Kolejnym czynnikiem, który warunkuje wzrosty cen ropy jest strajk we francuskim porcie Lavera. Biorąc pod uwagę, że jest to jeden z najważniejszych w Europie punktów przepływu towarów, oznacza to duże zakłócenia w dostawie ropy na rynek i szybsze wyczerpywanie się zapasów. Ustabilizowanie sytuacji politycznej w rejonie zatoki perskiej i zakończenie strajku we Francji powinno wyhamować wzrosty cen ropy na świecie.

Miedź zdrożała w tym tygodniu o ponad 1%, a kontrakty na ten surowiec kosztują 6900 dol. za tonę. Wzrost cen utrzymuje się dzięki zwiększonemu popytowi ze strony Chin i Europy. Z punktu widzenia analizy technicznej możliwe jest wybicie z kilkumiesięcznego trendu spadkowego, co powinno przełożyć się na kolejne wzrosty. Istnieje tu jednak możliwość utworzenia się podwójnego szczytu co z kolei zwiastowałoby obniżkę cen miedzi.

Ten tydzień przyniósł wzrost cen również na rynku złota, które kosztuje 662 dolary za uncję i w porównaniu z poprzednim tygodniem zdrożało o niecały 1%. Osłabiający się dolar wciąż pozytywnie wpływa na notowania złota i w głównej mierze wydarzenia na rynku walutowym będą określać zmiany na rynku złota.

Waluty

Zmienność – ta cecha bardzo dobrze opisuje mijający tydzień. Z jednej strony optymistyczne informacje o PKB w USA i z rynku pracy. Na drugim biegunie słaby rynek nieruchomości, malejące zaufanie konsumentów, spadek dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku, czy w końcu wystąpienie szefa FED.

Dobre dane, opublikowane w czwartek, były rodzajem lekarstwa dla dolara po tym czym przywitał go początek tygodnia. PKB było o 0,3% wyższe od oczekiwań, a liczba noworejestrowanych bezrobotnych spadła względem prognoz o 12 tysięcy.

Największe zainteresowanie jest wokół rynku nieruchomości, który jest bardzo ważny dla amerykańskiej gospodarki. Słabe dane np. o spadku sprzedaży nowych domów martwią inwestorów, a to przekłada się na notowania dolara. Po tej informacji kurs EUR/USD wzrósł do poziomu 1,3340.

To co jeszcze osłabiło amerykańska walutę to wtorkowe dane z Niemiec i kolejne z USA, tym razem o spadku wartości indeksu zaufania konsumentów. Niemiecki indeks Ifo – przedstawiający bieżąca sytuację oraz przyszłe oczekiwania przedsiębiorców – pomógł europejskiej walucie i za jedno euro płacono już 1,3360 dolara.

Z dużym napięciem rynki akcji i walutowe czekały na to co powie przed senacka komisja Ben Bernanke – szef FED. Pozytywny wydźwięk poprzedniego wystąpienia został w środę stłumiony, a szansa na obniżkę stóp procentowych – tak mocno wyczekiwana przez inwestorów – oddaliła się. Do tego doszła jeszcze inflacja, która jest w USA na podwyższonym poziomie. To co złagodziło ton prezentacji to zapewnienie, że USA pozostają na ścieżce umiarkowanego wzrostu.

Na krajowym rynku walutowym działo się niewiele. Dwie istotne sprawy – posiedzenie RPP i informacja agencji ratingowej Standard&Poor;s.

Pierwsza nie wpłynęła na notowania, gdyż tak jak się spodziewano rada nie zmieniła stóp procentowych. Natomiast druga była dla naszej waluty bardzo korzystna. Mianowicie został podniesiony rating dla Polski do poziomu A-. złotówka umocniła się tak względem dolara – do poziomu 2,89, jak i euro – do 3,86.

Raport przygotował zespół Doradców Finansowych Xelion w składzie:

Jarosław Godyń, Tomasz Kacprzak, Michał Kurpiel, Adam Piotrowski, Tomasz Ray-Ciemięga, Michał Serwatka, Piotr Trzeciak, Paweł Zawistowski.