Z dużej chmury mały deszcz

W ubiegłym tygodniu WIG stracił 2,5 proc. To niewiele w porównaniu z oczekiwaniami na korektę po tym, jak w poniedziałek przecena dotknęła zarówno rynki akcyjne, jak również surowce oraz waluty. Dominowały opinie, że wyczerpała się fala entuzjazmu inwestorów i czeka nas głębsza korekta wzrostów trwających ostatnie 4 miesiące.

Dlatego też spadek o 2,5 proc. WIG w ciągu ostatnich pięciu sesji należy odbierać jako przejaw siły rynku. Racjonalną ocenę kondycji krajowego parkietu zaburza fakt, że w piątek wygasała wiosenna seria kontraktów terminowych. Warto uważnie przyglądać się najbliższym sesjom, kiedy to zostanie obrany kierunek na serii wrześniowej FW.

Na zakończonym w piątek dwudniowym szczycie UE w Brukseli zapowiedziano powołanie do życia Europejską Radę Oceny Ryzyka Systemowego. W jej skład wejdą szefowie 27 krajowych banków centralnych oraz trzy nowe instytucje nadzorcze. Będą one sprawować kontrolę nad bankami, agencjami ratingowymi, funduszami i ubezpieczycielami. Zasadniczym zadaniem tego tworu jest skoordynowanie działań w celu zapewniania stabilności finansowej w ramach rynku wewnętrznego UE w zakresie przepływów kapitałowych.

Uczestnicy szczytu wyrazili również opinię, że dotychczasowe działania pomocowe dla gospodarek krajów europejskich przyniosły oczekiwane skutki i stopniowo będą one wychodzić z recesji., Z tego powodu dalsze zastrzyki kapitałowe są zbędne.

Nadzwyczajną pomoc w wysokości 7,5 mld euro otrzyma jedynie Łotwa. Tamtejsza gospodarka jest na skraju bankructwo i istnieje ryzyko, że załamanie w tym nadbałtyckim kraju może mieć negatywny wpływ na pozostałe państwa w regionie. Wpływ wydarzeń na Łotwie najmocniej odczuwały do tej pory waluty krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Na rynku walutowym początek tygodnia przyniósł spadek kursu polskiej waluty. Frank szwajcarski przekroczył 3 zł, jednak jego umocnienie było tymczasowe. Spadek wartości złotówki na początku tygodnia związany był również z przeceną na rynku surowców oraz akcji. Gdy jednak okazało się, że poniedziałkowe spadki nie były kontynuowane w takiej skali w kolejnych dniach, złotówka zaczęła odrabiać straty. W piątek frank szwajcarski kosztował 2,97 zł, czyli praktycznie wrócił do poziomów z końca poprzedniego tygodnia. Wpływ na to miały również ustalenia brukselskie.

Grzegorz Wach

Źródło: Finamo