Za co płacisz, ubezpieczając dziecko

Zwykle w pierwszych dniach nowego roku szkolnego nasze dziecko przynosi ze szkoły informację o tym, ile trzeba wpłacić na ubezpieczenie. Wielu rodziców traktuje to jako zło konieczne i opłaca tą składkę, nie zagłębiając się w szczegóły.

Zwykle w ogóle nie interesujemy się szkolnym ubezpieczeniem, aż do czasu ewentualnego wypadku. Tymczasem polisa ma być przede wszystkim dobrym zabezpieczeniem naszego dziecka, a nie tylko kolejnym narzuconym wydatkiem związanym ze szkołą. Warto więc się jej dobrze przyjrzeć.

Decyzję o wyborze oferty ubezpieczeniowej podejmuje zazwyczaj kierownictwo szkoły lub rada rodziców. Oferty te często znacznie różnią się między sobą i to nie tylko ceną.  Kiedy dostaniemy informację o ubezpieczeniu, które szkoła proponuje naszym dzieciom, sprawdźmy więc nie tylko koszty, ale także zakres ubezpieczenia. Określa on, jakie świadczenia przysługiwać będą naszemu dziecku w razie wypadku i jak starać się o wypłatę odszkodowania.

Pamiętajmy, że przed opłaceniem składki mamy prawo poprosić o przedstawienie zakresu proponowanego przez szkołę ubezpieczenia. Podstawową rzeczą jest sprawdzenie, w jakich przypadkach nasze dziecko otrzyma odszkodowanie.

– Szkolne ubezpieczenia wypadkowe mają jedną podstawową zaletę – są wystandaryzowane i oferowane dużej grupie odbiorców, a dzięki temu korzystniejsze cenowo niż produkty indywidualne. Niestety oznacza to też, że wszyscy uczniowie mają najczęściej jeden, taki sam zakres ubezpieczenia, nie zawsze zabezpieczający potrzeby naszego dziecka – wyjaśnia Aleksandra Bruzdewicz z Departamentu Sprzedaży TUiR Allianz Polska.

W praktyce może to oznaczać, że jeżeli nasze dziecko chodzi na przykład na dodatkowe zajęcia sportowe poza szkołą, lub wyjeżdża poza granice kraju, będziemy musieli je dodatkowo ubezpieczyć. Standardowe polisy szkolne wykluczają bowiem zwykle takie przypadki.

Pierwszą rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, jest suma ubezpieczenia określająca maksymalną wysokość odszkodowania. Zdarza się, że dla określonych zdarzeń ustalane są tzw. podsumy, często dużo niższe niż główna suma ubezpieczenia. W takim przypadku maksymalny limit odszkodowania, jakie uzyskamy, jest mniejszy. Tak jest też w sytuacji, jeżeli w zakresie ubezpieczenia są koszty leczenia – taki limit może dotyczyć np. kosztów opieki stomatologicznej.

Przed zawarciem umowy ubezpieczenia warto zajrzeć do ogólnych warunków ubezpieczenia i sprawdzić, jak wygląda tzw. tabela uszkodzeń ciała. To ona bowiem określa wysokość wypłacanych odszkodowań. Nieczytelność tej tabeli, lub co gorsza jej brak, powoduje, że w razie wypadku nie będziemy w stanie zweryfikować czy otrzymaliśmy maksymalną wysokość świadczenia.

Kolejnym ważnym elementem polisy wypadkowej jest sposób wypłaty odszkodowania. Od tego zależy, czy dostaniemy pieniądze szybko, czy utkniemy w gąszczu formalności. W większości ofert świadczenie wypłacane jest już za samo zaistnienie zdarzenia, a nie tylko za jego trwałe konsekwencje, a wypłata następuje po przedstawieniu wypełnionego druku zgłoszenia.  Jest to korzystne rozwiązanie szczególnie w przypadku dzieci, nie wymaga bowiem skomplikowanej procedury kierowania dziecka na komisje lekarskie, gdzie lekarz orzecznik decyduje o stopniu uszczerbku na zdrowiu. Na przykład w Allianz dziecko może otrzymać wypłatę do 60 zł za wizytę lekarską po wypadku nawet, jeśli nie spowoduje on trwałego uszczerbku.

Polisa szkolna może być dobrym i tanim zabezpieczeniem naszego dziecka, warto więc w pierwszych dniach nauki poświęcić czas i przyjrzeć się proponowanym ofertom aby wiedzieć, za co tak naprawdę płacimy.

Źródło: Grupa Allianz