Zaczęło się. Deweloperzy odcięci od pieniędzy

Gant Development sprzedał tylko 44 proc. z oferowanych obligacji, więc nie będzie miał pieniędzy na dalsze inwestycje. Religa Development nie ma już pieniędzy nawet na spłatę odsetek od wyemitowanych wcześniej obligacji. Upadł już krakowski Univers Art. A to dopiero początek spektakularnych problemów branży mieszkaniowej.

Rynek nieruchomości zmaga się z coraz większymi problemami. Na pierwszym miejscu należy wskazać nadpodaż mieszkań. Obecnie na sprzedaż jest ich wystawionych prawie 57 tys., natomiast w całym minionym roku sprzedano niewiele ponad połowę z tej liczby. Tym samym na rynku znajduje się obecnie prawie dwuletni zapas lokali. Tak wielu wolnych nieruchomości nie było nigdy wcześniej.

Dostęp do finansowania nieruchomości jest utrudniony. Tylko do końca roku będzie funkcjonował program Rodzina na swoim. Rządowe dopłaty zwiększały zdolność kredytową Polaków, lecz kiedy zabraknie wsparcia z publicznych pieniędzy, chętnych na kupno mieszkania będzie zdecydowanie mniej. Co więcej, nadzór bankowy zaostrzył wymagania stawiane potencjalnym kredytobiorcom, co dodatkowo zmniejsza popyt na nieruchomości.

Brak chętnych do kupowania oraz bardzo duża oferta mieszkań stanowią mieszankę przemawiającą za dalszym spadkiem cen nieruchomości, który będzie nieustannie nabierał na sile. Jest to poważny problem dla deweloperów.

Deweloperzy w opałach

Dwuletni zapas mieszkań w sytuacji słabnącego popytu oznacza konieczność obniżenia cen. Jednak takie rozwiązanie jest trudne do realizacji. Deweloperzy przyzwyczaili się do wysokiej rentowności inwestycji. W czasach boomu budowlanego firmy akceptowały nadmierny wzrost kosztów, sprawiający, że w rzeczywistości rentowność jest znacznie mniejsza, niż wynika to z raportów publikowanych przez spółki giełdowe.

Tymczasem ostatnie doniesienia nie napawają optymizmem. Gant, trzeci największy deweloper w kraju, przeprowadził nieudaną emisję obligacji. Wrocławska spółka oferowała papiery o wartości maksymalnie 50 mln złotych, lecz zdołała znaleźć chętnych na niespełna 22 mln złotych. Brak zaufania ze strony inwestorów wynika z przekonania o nadchodzących problemach firm z branży, gdyż odsetki proponowane przez Ganta były bardzo kuszące. W rezultacie niektóre projekty inwestycyjne Ganta staną pod znakiem zapytania.

Naprawdę fatalnie prezentuje się Religa Development notowany na NewConnect. Spółka nie wypłaciła w terminie odsetek z obligacji notowanych na rynku Catalyst oraz nie przedstawiła raportu okresowego w wymaganym terminie. W rezultacie notowania dewelopera zostały zawieszone. W dodatku nie tylko inwestorzy nie mogą odzyskać pieniędzy od wrocławskiej firmy, gdyż zgodnie z doniesieniami „Gazety Wyborczej” na pieniądze czekają także klienci, którzy wpłacili pieniądze jako zaliczkę na mieszkania.

Przed kilkoma miesiącami informowano o upadku krakowskiego dewelopera Univers Art. W rezultacie poszkodowanych zostało około 100 rodzin, które kredytowały inwestycję. Szansa na odzyskanie pieniędzy jest niewielka. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż w mniejszych miejscowościach sytuacja jest jeszcze gorsza.

Perspektywy nie najlepsze

Nadchodzące lata będą trudne dla rynku nieruchomości. Deweloperzy stoją przed wyzwaniem sprzedawania mieszkań przy szybko słabnącym popycie, a obniżenie cen jest często niemożliwe, gdyż takie posunięcie oznaczałoby konieczność akceptowania straty ze względu na zbyt wysokie koszty. Także opuszczenie branży jest utrudnione, gdyż niesie ze sobą równie wysokie wydatki.

Wciąż istnieje konieczność regulowania zobowiązań wobec banków, posiadaczy obligacji oraz klientów, dlatego też problem musi zostać rozwiązany. Jeżeli sytuacja się nie unormuje, presja na spadek cen nieruchomości nasili się. Takie rozstrzygnięcie będzie najkorzystniejsze dla ludzi, którzy na razie wstrzymali się z kupnem mieszkania.

Piotr Lonczak

Źródło: Bankier.pl