Załamanie na rynku kart kredytowych. W marcu sprzedaż spadła o połowę

Biuro Informacji Kredytowej opublikowało nowe dane o sprzedaży kredytów w marcu. Wynika z nich, że sprzedaż kart kredytowych spadła w ujęciu liczbowym o 50 proc., a w ujęciu wartościowym o 47 proc.

fot. Shutterstock

W marcu 2020 r. banki wydały 54,4 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 339 mln zł. Dla porównania, w lutym banki wydały 78,5 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 512 mln zł, a w styczniu – 77,8 tys. kart na łączną kwotę przyznanych limitów 509 mln zł. Jeszcze jesienią ubiegłego roku sprzedaż sięgała powyżej 100 tys.

– Wysokie ujemne dynamiki w ujęciu liczbowym -50,1 proc. i w ujęciu wartościowym -47,6 proc., są związane ze zmianą trendu w 2020 r. oraz efektem pandemii, które negatywny trend jeszcze zwielokrotniło – mówi prof. Waldemar Rogowski z BIK. Dodaje, że zjawisko to dotyczy wszystkich przedziałów kwotowych.

Podkreśla, że limity kartowe są najbardziej ryzykownym produktem kredytowym, stąd naturalna niechęć ich udzielania przez banki w okresie niepewności. – Ponadto dwie obniżki stóp procentowych, sprowadzonych do historycznie niskiego poziomu, co w związku z klauzulą określającą maksymalne oprocentowanie na poziomie czterokrotności stopy lombardowej, jeszcze bardziej zniechęca banki do ich przyznawania (pogorszenie relacji dochód vs ryzyko) – mówi Rogowski. Dodaje, że strona popytowa, niepewna o swoje przyszłe dochody, może zaostrzać decyzje dodatkowego finansowania, głównie bieżących potrzeb konsumpcyjnych.

Analityk BIK zwraca uwagę ponadto na pogorszenie się wartości Indeksu Jakości kart kredytowych o 0,81 pkt proc. w porównaniu do marca 2019 r. Obecnie średnia wartość indeksu wynosi 4,26 proc. – I choć, jest to nadal bezpieczny poziom, należy oczekiwać istotnego pogorszenia jakości kart kredytowych, bowiem zgodnie z piramidą spłacalności, najpierw kredytobiorcy opóźniają spłatę właśnie kart kredytowych – mówi prof. Rogowski z BIK.