Zamieszanie po fuzji Pekao i BPH

„- Klienci są niedoinformowani. Przychodzą do placówki i pytają, gdzie są ich pieniądze” – mówi menedżer jednego z warszawskich oddziałów BPH. „- Niektórzy, wchodząc przez internet na swoje konto przeniesione do Pekao, widzą np. tylko część swoich pieniędzy. I dopiero od nas dowiadują się, że nie wszystkie oszczędności zostały przeniesione do nowego banku. Są zdezorientowani” – mówi anonimowo dyrektor jednej z placówek.

Jak podaje dziennik, „problemy mają też ci klienci, którzy w starym BPH korzystali z usługi maklerskiej, od razu zostali przeniesieni do systemu informatycznego Pekao. Do ‚Gazety’ zgłosiło się kilka osób, którym nie zadziałały dotychczasowe hasła dostępu do kont maklerskich. A nowe bank Pekao wysyła tylko pocztą”. „- W BPH konto maklerskie było zintegrowane z rachunkiem osobistym. W Pekao nie jest. Przelew z jednego konta na drugie dochodzi dopiero po sześciu-ośmiu godzinach” – żali się klient Pekao (wcześniej BPH) Mirosław Forowicz.

Z „Gazetą” skontaktowało się kilka osób, które miały w BPH lokatę powiązaną z funduszem inwestycyjnym. „Po fuzji część pieniędzy zdeponowana na lokacie przeszła do Pekao, a część funduszowa została w BPH (mimo że taki lokatofundusz to jeden produkt bankowy). W podobnej sytuacji jest wielu klientów, którzy konto osobiste BPH łączyli z inwestycjami w fundusze TFI BPH. Konto przeniesiono do Pekao, a pieniędzy w funduszach już nie.”, czytamy.

Ponadto w BPH zostały wszystkie tzw. e- lokaty – „po upływie ich terminu pieniądze mają przepłynąć na konto osobiste przeniesione do Pekao. Niestety, nie dotyczy to internetowych lokat odnawianych automatycznie. Ich posiadacze będą musieli pofatygować się do placówki BPH.”, pisze „Gazeta”.

W pierwszy weekend grudnia doszło do połączenia części Banku BPH z Pekao SA. W wyniku fuzji Pekao przejął część centrali Banku BPH wraz z 285 oddziałami, a także centra korporacyjne wraz ze wszystkimi klientami korporacyjnymi, część biura maklerskiego, placówki partnerskie oraz spółki zależne, z wyjątkiem BPH TFI.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.