Zatrudnienie w centrach usług wspólnych może wzrosnąć o 100 tys. osób

Centra usług biznesowych co roku generują 25-30 tys. nowych miejsc pracy. Inwestorów przyciąga wysoka jakość kadry, w tym znajomość języków obcych oraz bogate doświadczenie. Jednak sektory bankowy, finansowy i ubezpieczeniowy, które generują największe zatrudnienie w obszarze outsourcingu, wciąż nad Wisłą są obecne w niewielkim stopniu. Pomogłyby zmiany w prawie. Dzięki nim jest szansa na kolejne 100 tysięcy nowych miejsc pracy w ciągu trzech lat.

– – Polska dziś jest na najlepszej drodze, żeby centra usług wspólnych stał się naszym flagowym sektorem w ciągu najbliższych 5-10 lat. Mamy bardzo wysoką pozycję w rankingach atrakcyjności miast pod kątem tych inwestycji  – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krystian Bestry, wiceprezes Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL), prezes zarządu firmy Adaptive Group.

W tegorocznym zestawieniu „Top 100 Outsourcing Destinations” firmy konsultingowej Tholons Kraków utrzymał dziewiątą pozycję wśród najatrakcyjniejszych na świecie miast dla inwestycji tego sektora, będąc jednocześnie jedynym miejscem w Europie, które znalazło się w pierwszej dziesiątce. Nieprzerwanie liderem i tym samym najlepszą lokalizacją doradzaną firmom z sektora centrów usług wspólnych (Shared Service Center – SSC) oraz obsługi outsourcingowej biznesu (Business Process Outsourcing – BPO) jest Bangalore w Indiach. 

W czołowej setce ulokowała się także Warszawa (30) oraz Wrocław (62), które poprawiły swoje pozycje odpowiednio o dwa i trzy miejsca.

Jak podkreśla Bestry, niezmiennie zaletą polskich miast jest wykwalifikowana kadra – Polacy są dobrze wykształceni, mają coraz lepsze kwalifikacje językowe i umieją się zaangażować w pracę, co podoba się zagranicznym inwestorom.

– – Kolejny element to coraz silniejsza specjalizacja w tej branży. Mamy coraz więcej doświadczonych pracowników, nowym firmom więc coraz łatwiej wystartować z centrum usług, bo zawsze mogą liczyć na pracowników, którzy w tym biznesie mają już doświadczenie. Nie rozpoczynają od zera, tylko z kadrami, które umieją to robić – twierdzi Krystian Bestry

Jak wynika z ostatniego raportu ABSL w 2013 roku powstało w Polsce 66 nowych centrów. Blisko 60 proc. z nich utworzyli nowi inwestorzy, nie posiadali dotychczas w Polsce przedsiębiorstwa działającego w tej branży.

– – Wiele sektorów jeszcze nie rozpoczęło swojej ekspansji w Polsce, przede wszystkim banki, branża ubezpieczeniowa czy obsługa finansowa – zauważa Krystian Bestry. – – To branże, które dają największą możliwość wzrostu zatrudnienia w centrach outsourcingowych. Jeśli uda się przeprowadzić kilka zmian legislacyjnych w Polsce i przyciągnąć kilku dużych inwestorów, to sektor może zyskać kolejnych 100 tys. nowych miejsc pracy.


Zainteresowanie ulokowaniem niektórych procesów biznesowych w Polsce wyrażały między innymi wielkie banki inwestycyjne, jak Bank of America Merrill Lynch, JP Morgan oraz Morgan Stanley. Na razie większość operacji prowadzonych na terenie naszego kraju wykonują ich oddziały w Luksemburgu, Holandii, Niemczech oraz Szwajcarii.

W przeniesieniu ich nad Wisłę stanęły uregulowania prawne, które zabraniają m.in. sprawdzania przeszłości kryminalnej pracowników.

– – Wiele banków nie zdecyduje się na przekazanie kluczowych procesów pracownikom, których nie będzie można pod tym kątem sprawdzić – tłumaczył Bestry podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. – – Dzisiaj polskie prawo to wyklucza i niestety procesy takie trafiają gdzie indziej. A tak naprawdę wiele firm z tego sektora funkcjonuje w Polsce i tylko czeka na zmiany, żeby móc rozszerzyć swoją działalność. Myślę, że 100 tys. nowych miejsc pracy w ciągu trzech lat jest naprawdę realne. Potrzeba do tego bardzo niewiele.


Według ostatniego raportu ABSL pod koniec 2013 roku w Polsce prowadziło działalność 470 centrów usług wspólnych. Na zlecenie innych podmiotów, zazwyczaj dużych korporacji międzynarodowych, obsługują poszczególne procesy biznesowe, usługi z zakresu IT, a także badawczo-rozwojowe. Zatrudniały łącznie 128 tys. osób, o blisko 50 proc. więcej niż pod koniec 2011 roku. W jednym przedsiębiorstwie z tego sektora pracują średnio 273 osoby.