Złe informacje nie szkodzą bykom

W USA po kilku sesjach, podczas których byki zwalczały zapędy niedźwiedzi, mimo że te ostatnie miały wszelkie argumenty dla doprowadzenia do spadków, piątek powinien być dniem, kiedy indeksy wzrosną. Przed rozpoczęciem sesji nastroje na giełdach europejskich niespecjalnie jednak bykom sprzyjały. Tam indeksy po początkowych zwyżkach barwiły się na czerwono. Sesje zakończyły się jednak kosmetycznymi zwyżkami, bo spokój Amerykanów graczom pomagał. Problemem było też to, że w poniedziałek giełdy amerykańskie nie pracują (Memorial Day), co zmniejszało aktywność.

Jedyny publikowany w piątek raport makro pomagał bykom. Indeks nastroju Uniwersytetu Michigan wzrósł w maju z 76,4 pkt. do 79,3 pkt., czyli do poziomu najwyższego od października 2007 roku. Była to jedynie weryfikacja publikowanych już w połowie maja danych, ale zostały zweryfikowane mocno w górę (z 77,8 pkt.).

Na rynek trafiały też złe informacje. Reuters poinformował o problemach Katalonii –  najbogatszy hiszpański region szuka pomocy rządu, bo nie ma już możliwości sfinansowana długu. Dowiedzieliśmy się też, że Cypr może wystąpić o pomoc finansową. Wieczorem agencja Standard & Poor’s obniżyła ratingi trzem bankom hiszpańskim (Bankia, Banco Popular Espanol i Bankinter ), do poziomu nieinwestycyjnego, a agencja Moodys Investors Service obniżyła wycenę trzech szwedzkich banków: Nordea, Handelsbanken oraz Landshypotek, a także norweskiego DNB.

Na rynku akcji przed trzydniowym weekendem aktywność była niewielka, a indeksy kręciły się wokół poziomu czwartkowego zamknięcia. Jak widać informacje napływające z Europy nadal nie szkodziły w sposób znaczny bykom. Najwyraźniej (pewnie słusznie) zakładają oni, że strefa euro, MFW i ECB w odpowiednim momencie uruchomią środki obronne. Sesja zakończyła się kosmetycznymi spadkami – dno jest nadal ubijane.

W piątek GPW rozpoczęła sesję całkiem sporym wzrostem WIG20 dość szybko zbliżył się ona do blisko 1,5 proc. Jednak po godzinie zaczęły się osuwać indeksy na innych giełdach, co zapał naszych byków nieco ostudziło. Po południu, kiedy na giełdach europejskich zapanował znowu pesymizm rozbudzony przez belgijskiego wicepremiera, WIG20 ruszył w drogę na południe.

Tutaj też problemy Katalonii postawiły kropkę nad i. WIG20 zabarwił się na czerwono. Potem pomógł mu (tak jak i innym indeksom na rynkach w Europie) spokój emanujący z rynku amerykańskiego, dzięki czemu udało się zakończyć dzień neutralnie. Obrót był niewielki – była to klasyczna sesja wyczekiwania.

Źródło: Xelion. Doradcy Finansowi