Złe strony umocnienia chińskiej waluty

Rynek amerykański rozpoczął wczorajszą sesję zgodnie z europejskimi wskazówkami odnośnie podjeścia do uwolnienia kursu juana. Tym samym początek sesji w Stanach Zjednoczonych był pozytywny, lecz z biegiem czasu zaczęły dochodzić głosy, które mówiły o złej stronie umocnienia chińskiej waluty, niezależnie czy byłoby to przejście do free float, czy tylko kilku procentowe, kontrolowane umocnienie.

Przede wszystkim zwyżka juana względem dolara wywoła negatywne skutki dla spółek, które wykonały outsourcing produkcji do Chin, gdyż jednocześnie wzrośnie wartość w dolarach pensji pracowników. Ostatnie zdarzenia z Państwa Środka pokazują, że dodatkowo wytwarza się tam presja społeczeństwa na wzrost płac, co w szczególności widać po ostatnich głośnych strajkach.

Drugą grupą spółek, które stracą przy uwolnieniu kursu juana będą te, należące do sektora detalicznego. W związku z tymi obawami wczoraj obserwowaliśmy spadek takich gigantów jak Marck&Co czy Wal-Mart.

Efektem tych obaw było czerwone zamknięcie w Stanach Zjednoczonych, którego odzwierciedleniem jest dzisiejsza kiepska sesja azjatycka oraz kontynuacja zapoczątkowanych wczoraj rano spadków na parze EURUSD.

Dziś przed nami kilka ciekawych publikacji makroekonomicznych, z których najważniejszą wydaje się być indeks instytutu Ifo, który poznamy o godzinie 10:00. Zeszłotygodniowy indeks ZEW, który obrazuje nastroje wśrod analityków i inwestorów mocno rozczarował, więc rynek z wielką uwagą będzie się przyglądał temu, jak postrzegają niemiecką gospodarkę przedsiębiorcy. Według konsensus odnotowany zostanie niewielki spadek, ale patrząc na skale zniżki na ZEW, można spodziewać się nawet dużo gorszego odczytu.

Źródło: AMB Consulting