Pierwsza sesja w nowym miesiącu, ale i też półroczu zapowiada się dla złotego dość dobrze. O godz. 9:23 za euro płaci się już tylko 4,4230 zł (naruszony został poziom 4,45 zł i zbliżamy się do kolejnego 4,40 zł), a dolar jest wart 3,1440 zł (tutaj padło wsparcie na 3,15 zł). Z kolei frank tanieje do 2,90 zł, co jest kolejną dobrą w ostatnich dniach informacją dla osób spłacających kredyty hipoteczne w „szwajcarach”.
Mocny złoty to wynik utrzymujących się dobrych nastrojów na rynkach światowych. Nie zdołały ich popsuć wczorajsze słabsze dane o zaufaniu amerykańskich konsumentów. Indeks Conference Board spadł w czerwcu do 49,3 pkt. z 54,8 pkt. w maju, wprowadzając pewną konsternację wśród inwestorów liczących na szybsze wyjście z recesji. Wczoraj wieczorem Janet Yellen z FED przyznała też, iż bank centralny liczy się z koniecznością utrzymywania niskiego poziomu stóp procentowych przez długi czas, tak aby pomóc gospodarce wyjść z kryzysu. Słowa te nie wpłynęły znacząco na dolara, chociaż nie pozwoliły na spadek kursu EUR/USD poniżej 1,40. Dzisiaj rano kluczowe okazały się jednak dane z Chin. Opublikowany indeks PMI dla przemysłu wzrósł w czerwcu do 53,2 pkt. z 53,1 pkt. w maju, co jest już 4 miesiącem utrzymywania się powyżej kluczowej bariery 50 pkt. To sugeruje, iż sytuacja w tamtejszej gospodarce konsekwentnie się poprawia, co nie jest bez znaczenia z punktu widzenia oceny ryzyka inwestycji na rynkach wschodzących. O tym, że dane z Chin są coraz ważniejsze, pokazała ograniczona reakcja na publikacje danych z Japonii – indeks Tankan odbił się wprawdzie w II kwartale od dna na poziomie -58 pkt., ale mniej niż oczekiwano (-48 pkt. wobec -43 pkt.).
To paradoksalnie dane z Chin będą dyktować w pierwszej połowie dnia nastroje na rynkach, zwłaszcza na EUR/USD (lepszy sentyment zwiększa popyt na euro). Dane o indeksach PMI ze strefy euro (09:58) i Wielkiej Brytanii (10:28) nie będą miały większego znaczenia. Kluczowe wydają się być dane z USA (o godz. 13:30 wskaźnik przyszłych zwolnień Challengera, o godz. 14:15 szacunki ADP odnośnie nowych etatów poza sektorem rolniczym w czerwcu i godz. 16:00 to indeks ISM dla przemysłu). W kraju ważna będzie prognoza resortu finansów dotycząca czerwcowej inflacji o godz. 10:00 i aukcja obligacji zaplanowana na południe. Wydaje się, że pozytywny sentyment wokół złotego powinien zostać utrzymany, chociaż może to zależeć od tego, czy obserwowany powrót do zwyżek EUR/USD zostanie utrzymany. O godz. 9:39 kurs tej pary oscylował wokół 1,4080.
EUR/PLN: Po naruszeniu kolejnego wsparcia na 4,45 rynek celuje na 4,40, które mogą być osiągnięte najpóźniej do jutra. Dzienne wskaźniki sugerują siłę trendu spadkowego na EUR/PLN. To może sprawić, iż do końca tygodnia zobaczymy test okolic 4,38. Silnym oporem jest natomiast poziom 4,45.
USD/PLN: Wczoraj w trakcie sesji obserwowana korekta na EUR/USD zawróciła notowania USD/PLN z okolic 3,15 do 3,1950 (prognozowałem 3,20), po czym rynek zgodnie z założeniami powrócił do spadków. Naruszenie poziomu 3,15 dzisiaj rano daje szanse na dalszy ruch w dół z celem na 3,10. Wiele będzie zależeć od EUR/USD, chociaż dzienne wskaźniki na USD/PLN potwierdzają scenariusz dalszych zniżek.
EUR/USD: Wskazywany wczoraj do korekty poziom 1,4020 został wprawdzie nieznacznie naruszony, ale kluczowe wsparcie na 1,40 zostało obronione. To sprowokowało dzisiaj rano stronę popytową do kolejnego ataku, którego celem będą okolice 1,4150. Dzienne wskaźniki potwierdzają koncepcję dalszych zwyżek (MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna). Silnym wsparciem jest rejon 1,40-1,4020.
Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.
Źródło: DM BOŚ