Zmiany w zarządzie Banku Pocztowego

To oczywiście sprawia, że łatwo nie jest. Mimo wszystko chyba idzie ku stabilizacji – coraz częściej zaczyna się mówić o tym co potem – czyli jak to wszystko będzie wyglądało, kiedy burza ucichnie.

Podczas gdy w większości banków w ostatnich dniach szybko rosła liczba wypijanych kaw i połykanych antydepresantów, są na rynku instytucje, która jakby nigdy nic planują intensywny rozwój. Nie mają kłopotów z płynnością, bo są strukturalnie nadpłynne, nie mają problemów z kredytami hipotecznymi, bo do tej pory ich praktycznie nie udzielały. Mają za to nową, dość ciekawą ofertę depozytową i cały czas rosnącą sieć dystrybucji. O kim mowa? O Banku Pocztowym.

Zobaczymy, czy nasze przewidywania będą słuszne, ale jak tak dalej pójdzie, to może to być czarny koń nowego wyścigu bankowego w Polsce. Dlaczego? Banki pocztowe na całym świecie wyrosły na bazie depozytów. Ze swoją ofertą docierają do miejsc, gdzie zwykłe banki raczej się nie zapuszczają. To ich ogromna przewaga konkurencyjna. Nie ma się co dziwić, dlaczego Deutsche Bank tak chętnie obecnie nabył pokaźny pakiet Postbanku. Od teraz ponownie będzie się liczyła bankowość detaliczna i stabilna baza depozytów. I o ile rynek w dużych miastach w Polsce jest już dość nasycony (czyli mocno konkurencyjny), to mniejsze miejscowości i wieś praktycznie leży odłogiem i nie licząc banków spółdzielczych i od czasu do czasu PKO BP lub SKOK-ów, czeka na zagospodarowanie. Bank Pocztowy ze swoją siecią ok. 1600 punktów finansowych, może tego dokonać. Z całą pewnością szybciej i łatwiej niż każdy inny konkurent.

Oczywiście pamiętajmy, że chociaż liczba działających punktów Pocztowego na pocztach robi wrażenie, to wciąż te „oddziały” są przede wszystkim na papierze. Sprzedażowo – to żadna rewelacja! Wciąż praktycznie wszystkie punkty są w rękach poczty, zatrudniają też pocztowców. Nie ma tam w zdecydowanej większości planów sprzedażowych, profesjonalnej kadry i w ogóle poczucia, że ten bank ma jakiś sens. W wielu okienkach Pocztowego częściej kupimy kolorowy tygodnik dla pań lub pończochy, niż dostaniemy kredyt lub założymy lokatę (sprawdzone empirycznie). Generalnie można powiedzieć – niskokosztowe ale i niskoprzychodowe punkty finansowe i nic poza tym.

Bank chyba ma tego świadomość, bo widać, że powoli zaczyna coś z tym robić. Wiadomo, że od czegoś trzeba zacząć. Część pracowników przechodzi na etat banku, zaczyna się tworzyć podstawy do profesjonalizacji sieci sprzedaży. Z całą pewnością minie duuużo czasu, zanim to jakoś zacznie działać w miarę porządnie. Mimo wszystko, już teraz widać ogromny potencjał tej instytucji. Poczta to wciąż jednak potężna instytucja, a im bliżej faktycznej komercjalizacji i otwarcia rynku pocztowego, tym większa będzie rola banku, który teraz często uważany za ciało obce i pasożyt. To się z całą pewnością zmieni. Podobnie jak naszym zdaniem nastawienie PKO BP do Pocztowego. O ile do tej pory nie wiadomo było co z tym fantem w sumie zrobić, bo to też nie ukrywajmy, po części decyzja polityczna, tak teraz można już z dużą pewnością założyć, że współpraca będzie znacznie bliższa. Pocztowy do zdobywania dla największego detalisty depozytów nadaje się doskonale. A teraz depozyty będą zbierać wszyscy, nie oglądając się nawet aż tak na koszty. Teraz tylko wykorzystać potencjał tkwiący w tym banku. Moment nie mógłby być lepszy – o ile kredyty to udzielać każdy potrafi (co innego z zarządzaniem ryzykiem), to z depozytami tak już łatwo nie jest. Oczywiście Pocztowy wcale jakiegoś ogromnego know-how w tym zakresie nie ma, ale umówmy się – można je kupić na rynku.

I tak właśnie należy rozumieć zmiany w Zarządzie Pocztowego. W obecnej sytuacji zapewne przejdą one bez jakiegokolwiek echa, a naszym zdaniem warto o tym wspomnieć. Jeśli za jakiś czas będziemy mówić w kontekście tego banku o bliższej współpracy z PKO BP czy o jego rosnącej bazie depozytowej, to może to być jeden z tych momentów, który się do tego przyczynił.

Jak się dowiedzieliśmy, w Pocztowym nastąpiły spore zmiany w Zarządzie. Rada Nadzorcza Banku Pocztowego podjęła decyzje o odwołaniu z funkcji Członków Zarządu Piotra Sikory (z końcem października) oraz Bronisławy Trzeszkowskiej (z końcem listopada). Do momentu upłynięcia tych terminów obecni członkowie zarządu będą dalej sprawować swoje funkcje.

W tym kontekście ciekawie zaś wyglądają sylwetki nowych członków zarządu. Od listopada ma to być Tomasz Bogus, który będzie się zajmował bankowością korporacyjną, a zapewne patrząc na jego doświadczenie, również rozwojem sieci dystrybucji banku (do niedawna dyrektor w BRE, odpowiedzialny za zarządzanie siecią oddziałów korporacyjnych, wcześniej rozbudowywał sieć w MultiBanku). Drugą osobą będzie Jakub Korczak, który ma zająć się finansami i ryzykiem. W jego przypadku wejście do zarządu ma mieć miejsce prawdopodobnie dopiero w lutym. Na przeszkodzie stoi bowiem trzymiesięczny okres wypowiedzenia w BRE Banku, gdzie odpowiada(ł) m.in. za controling strategiczny, relacje inwestorskie, nadzór nad komunikacją firmy ze środowiskiem inwestorskim oraz agencjami ratingowymi. Z naszych informacji wynika, że Korczak nie tylko nie został wcześniej puszczony, co jeszcze ma przez ten czas… pełnić swoje dotychczasowe obowiązki w BRE. W sumie się nie dziwimy, bo sytuacja na giełdzie nie jest ciekawa i akcje BRE Banku nie mają się za dobrze, a pewnie dla takiej osoby nie ma od razu back-up’u. No ale z drugiej strony to może trochę dziwnie wyglądać, jeśli taki pracownik dostał już oficjalną nominację do zarządu konkurencyjnej instytucji, a ma przez ten czas oficjalnie reprezentować dotychczasowy bank, mieć dostęp do ważnych danych, etc. No ciekawe.

Dwaj nowi członkowie zarządu swego czasu blisko współpracowali w BRE Banku z nowym Wiceprezesem Pocztowego – Szymonem Miderą. To zapewne on ściągnął je do banku. Pytanie, czy na nich się skończy, czy też można oczekiwać jakiś kolejnych transferów. Bank jak widać się profesjonalizuje i obie osoby mogą być dobrym przykładem dla innych. Ludzi tam jeszcze pewnie sporo potrzeba, bo i roboty jest dużo. Bank wciąż jest jeszcze na początku długiej drogi, ale nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Pytanie jaka będzie przyszłość Pocztowego jest coraz bardziej aktualne. Czy istotnie PKO BP będzie chciał nawiązać bliższą współpracę? Tak czy inaczej patrząc na rynek, nawet nastawienie się jako bank zbierający depozyty i budujący lojalną bazę klientów, to w obecnych czasach bardzo przyszłościowa strategia. Jeszcze rok czy dwa lata temu mogłaby ona być przez wszystkich wyśmiana. Obecnie ma spory sens i dużą szansę na realizację. Jak to się wszystko zmienia…