Zmień konto w swoim banku, zaoszczędzisz nawet kilkaset złotych

Ciążą ci opłaty za ROR? Jeśli zakładałeś go kilka lat temu, warto rozejrzeć się za nową ofertą. Przed laty większość banków pobierała za konta sowite opłaty, dziś można mieć rachunek za darmo. Nawet w tym samym banku.

Banki co jakiś czas odświeżają ofertę rachunków osobistych. Duża konkurencja wymusza na nich konkurowanie nie tylko jakością, ale również ceną. W efekcie w większości instytucji nowi klienci nie płacą za prowadzenie konta, obsługę karty, przelewy, a czasami dostają nawet bezpłatny dostęp do wszystkich bankomatów. Wystarczy nawet w umiarkowanym stopniu wykazać swoją aktywność. Co to oznacza? Regularnie zasilać konto pensją lub dokonać kilku transakcji kartą.

W wielu bankach funkcjonuje jednak kilka cenników. Z reguły odrębne taryfy opłat obowiązują dla „starych” i dla „nowych” klientów. Ci starzy, jeśli nie upomną się o zmianę, korzystają z taryfy sprzed kilku lat. A to oznacza, że płacą nawet kilkanaście złotych miesięcznie za obsługę samego konta. Nowy klient tego samego banku ma wszystko za darmo. Tylko niektóre instytucje automatycznie przenoszą starych klientów na nowy cennik.

Stare są droższe

Przyjrzyjmy się ofercie największego banku na rynku – PKO BP. Przez lata podstawowym kontem było Superkonto, którego koszt wynosił 6,9 zł miesięcznie. Jeśli klient korzystał z bankowości internetowej, płacił dodatkowo 2 zł. Początkowo karta kosztowała 20 zł, ale po wprowadzeniu do oferty nowych kont, bank wprowadził szereg podwyżek dla posiadaczy pakietów w starej ofercie, a opłata za kartę wzrosła do 24 zł rocznie. Do tego każdy przelew zlecany przez internet kosztował 50 gr. Ta oferta nadal obowiązuje i korzystają z niej setki klientów.

Bank

Stara oferta

Nowa oferta*

Roczna korzyść ze zmiany konta**

PKO BP

Superkonto: ROR – 8,90, karta 24 zł/rok

Konto za Zero: ROR 0 zł, karta 0 zł

130,80 zł

Pekao SA

Eurokonto Standard: ROR – 8,50 zł, karta 0 zł

Eurokonto Mobilne: ROR 0 zł, karta 0 zł

102,00 zł

BZWBK

Konto 24: ROR 8 zł, karta 1 zł

Wydajesz&Zarabiasz: ROR 0 zł, karta 5 zł

48,00 zł

Bank Millennium

Rachunek osobisty: ROR 7 zł, karta 20 zł/rok

Dobre Konto: ROR 0 zł, karta 0 zł

104,00 zł

* aktywny posiadacz ROR; ** dotyczy wyłącznie opłat za ROR i kartę; opracowanie: Bankier.pl

Jak łatwo policzyć, w skali roku sama obsługa konta kosztowała blisko 131 zł. Jeśli do tego przyjmiemy, że co miesiąc posiadacz ROR zlecał przez internet 10 przelewów, to rocznie na same przelewy wydawał 60 zł. Pomijając już inne opłaty związane z korzystaniem z konta, na przykład w placówce.

Zmień taryfę na lepszą

Tymczasem dziś sztandarowym produktem PKO BP jest Konto za Zero. Konto i karta są bezpłatne, jeśli klient zapewni wpływy na poziomie 1500 zł. Funkcjonalność rachunku jest praktycznie taka sama jak Superkonta. Bank umożliwia przekształcenie swojego obecnego rachunku na Konto za Zero, ale niestety pobiera za taka operację prowizję w wysokości 50 zł. Łatwo jednak policzyć, że ten koszt zwróci się już po kilku miesiącach korzystania z konta.

Podobna sytuacja ma miejsce w innych bankach. Na przykład Bank Pekao SA oferował konto za 8,5 zł. Dziś bez trudno znajdziemy w ofercie bezpłatny rachunek, np. Eurokonto Mobilne (przy wpływach 500 zł). W BZ WBK przez lata podstawowym rachunkiem było Konto 24. Dziś kosztuje 8 zł, ale bank oferuje np. rachunek Wydajesz&Zarabiasz, który po zasileniu kwotą 1 tys. zł miesięcznie jest darmowy. Mankamentem jest opłata za kartę (5 zł), która jednak pozwala korzystać ze wszystkich bankomatów, a bank zwraca za zakupy 1 proc. od wartości transakcji zrealizowanych za jej pomocą. W Banku Millennium podstawowym ROR-em był rachunek osobisty za 7 zł. Dziś klient ma do wyboru dwa bezpłatne konta – Konto Internetowe i Dobre Konto.

Na koncie możesz też zarobić kilkaset złotych


W niektórych bankach można dziś nie tylko oszczędzić, ale nawet zarobić na zmianie konta, i są to całkiem duże sumy. Mowa jednak nie o odsetkach – bo większość kont osobistych jest nieoprocentowana – ale o innych formach zarobku. Na przykład Bank BGŻ oferuje konto, w ramach którego dopłaca klientowi 1 proc. do wysokości jego pensji. Jeśli ktoś zarabia 3 tys. zł, dostanie co miesiąc 30 zł. Bank Millennium ma z kolei bezpłatny rachunek gwarantujący 3 proc. zwrotu za zakupy dokonane kartą na stacjach benzynowych i w supermarketach. Wydając 1 tys. zł, miesięcznie odzyskujemy 30 zł (maksymalnie 50 zł miesięcznie). W tym przypadku można zarobić (a właściwie odzyskać) nawet 600 zł rocznie. Z kolei Getin Online czy BOŚ płacą po złotówce za zrealizowanie przez klienta wybranych operacji.

Niestety nie w każdym banku można zmienić konto zachowując przy tym swój dotychczasowy numer rachunku. Czasami też trzeba za taką operację zapłacić. Warto jednak zrobić bilans zysków i strat. Czy lepiej mieć tanie konto, ale poświęcić kilka chwil na poinformowanie urzędów i pracodawcy o zmianie numeru, czy płacić sutą prowizję za rachunek, ale mieć święty spokój. Z technicznego punktu widzenia operacja zmiany taryfy nie powinna sprawiać bankom problemu. Celowo jednak utrzymują stare cenniki lub nie pozwalają dokonać zmian, by zarabiać na przyzwyczajonych klientach. Doskonale bowiem wiedzą, że większość z nas ponarzeka na ceny, zaciśnie zęby i dalej będzie płacić.

Źródło: Bankier.pl